Co do lumpów...takie wyrywanie to nie tylko doemena starych bab niestety. Czasami odnosze wrażenie, że wszelkie przejawy kultury te kobiety zostawiają za drzwiami Ja się przyznaje bez bicia, że tez kupuje/kupowałam dużo i wiele na sprzedaż. I nie powiem, żeby to był nieopłacalny interes Aaa...jeszcze z koszyka potrafia wyjmować. Kiedyś robiłam tak, że zostawiałam go byle gdzie i sobie szperałam, ale jak mi kilka razy połowe zawartości gdzieś "wcięło" to się nauczyłam go pilnować...
Nie wiem jak to wygląda w praktyce, ale sa jakieś darmowe kursy, które organizuje WUP. Klega mi mówił, ale jakoś jeszcze nie było mi po drodze...może sie wybiorę najbliższym czasie. Jakby ktoś był zainteresowny to można popytać, są bezpłatne
Jest (była) tez jakas strona dla kobiet. Jakiś program z UE. Wprawdzie nie oferował dotacji, ale za to pomoc " co, gdzie, jak?". Niestety nie pamiętam nazwy, ale można poszperac w sieci.
Zakładki