witam cieplutko z rana przy pączku i kawie! Dzis bardzo smacznie i wcale nie mam zamiaru odmawiac sobie tej przyjemnosci
dzis ostatni dzien stycznia i postanowuiłam zrobic mini rachunek sumienia i podsumowanie tego początku diety....
wlasciwie nie wiem czy mogłabym sobie pozwolic na nazwe dieta bo duzo nie zmieniłam acz kolwiek dla mnie jest to znaczący krok w moim zyciu ...
oto czym moge sie pochwalić:
nie przejadałam sie i nie przekraczałam kalorii bardziej niz 2000 ,
potrafiłam sie przyznać do własnego problemu i poprosić o pomoc mimo tak wstydliwej wagi ( nie wszystkie pamietacie , ale swego czasu olałam to forum i postanowiłam dzialac na własna reke efekt gigantyczne jojo ktore widzicie) mam nadzieje ze z Waszą pomocą sie uda...
od jakiegos czasu zaczynam byc sumienna i zaglądam tu czesciej
ZNOWU WIERZĘ W SWOJE MOŻLIWOŚCI I SIEBIE co pozwala mi walczyc nie tylko z wagą ale i smutkami i kompleksami!!!
porażki :
wiec tak jak napisałam nie była to dieta bo kalorie sie wachały... jednego dnia mogłam jesc same warzywa a drugiego pizze i piwo...
mało ćwiczyłam
niestety moja walka z pokusami konczyła sie przewaznie 0:1 dla pokus....ulegałam....
TAKŻE WSTĘP DO DIETY MAM JUŻ ZA SOBĄ chyba czas najwyższy coś począć więcej....
z tego miejsca chce podziekować wszystkim koleżankom które zaglądają tu i podtrzymują na duchu... nie zawsze ja potrafie sie odwzajemnić tym samym ale chce byście wiedziały że myślami także gorąco was wspieeram...
agula,czukerek,carolima,CzarnaWampirzyca,hobbito,g loor,mineralna,zinna,
grubasek87,liebe86,agatelka,buraczeq
kolejnosc przypadkowa .... i mam nadzieje ze nikogo nie pominełam ... DZIEKUJE WAM ŚLICZNIE !!!!!! Z Wami dieta jest jak zabwa...i tak niech zostanie do konca ))! Buziaki kochane moje śliczne:*******
Zakładki