Mirbeta - nie wiem jak inne pulchne dziewczeta, ale ja chyba nie naleze do typu "milego grubaska" Ciagle cos mnie boli, ciagle marudze, zwlaszcza przed @, zly humor, mina nietega... w sumie odludek na wlasne zyczenie... przez to czuje sie samotna w sensie braku przyjaciol, nawet kolezanek nie mam... boje sie ludzi, wole sie chowac w domu... a nuz ktos cos powie, krzywo spojrzy... nadinterpretacje mam rozwinieta do perfekcji, doszukuje sie uwag, docinek, nieprzychylnosci... ale juz nie smece, tutaj na forum staram sie tego nie okazywac i chyba mi wychodzi, chyba, ze zlapie mega dolek jak dzisiaj autorka watku
Tutaj jest latwiej z kims pogadac, bo w gruncie rzeczy wiekszosc z nas mysli podobnie...
Zakładki