Wątek: POTRZEBUJE SILY I MOTYWACJI (pamietnik nalogowego pasibrzuch

dzis postaram sie wkleic, wczoraj nie mialam sily bo koledzy w pracy zrobili mi maly show, taki az sie pobeczalam i bylam znerwicowana przez caly wieczor i pol nocy....dzis jest lepiej ale mam oczy jakbym byla nacpana.....ale jedno jest dobre, apetyt mi zanikl...

Biedna Hellenka <tuli> Kretyni!
Co do apetytu to w sumie i dobrze , ja np. emocje rozładowuję na jedzeniu

okej czas na zdjecia
pierwsze zatytuowane: wieloryb na plaży




kolejne, juz w trakcie odchudzania




a to teraz: ostatnio jakos:




w sumie ostatnio zaczela mnie pociagac fotografia, wiec moge wam cos czasem wkleic.....


sjuper..a co do moich kolegow to w sumie niekiedy zachowują się hamsko, a niekiedy są spoko....tylko, że teraz o tych hamskich rzeczach dowiedział się szef, a to dlatego, że się rozbeczałam w pracy,.....teraz mi głupio, bo jestem jedyna baba w biurze i zawsze coś spapram

hahahahhaha zauwazylam, ze mam takie samo ubranie na wszystkich w sumie to moja ulubiona bluzka, ulubione spodnie i ulubiony szalik i bluza...chociaz bluze musiałam wyrzucić bo zaczela wyglądac jak szmata i teraz mam pasiastą....ale wiekszość wycieczek robie w tym stroju, poza tym mam tu mało ubrań hehehehhehe

wooowwwoooowww super i ty i krajobraz a cio do figurki to strasznie widac te zrzucone kg GRATULUJE wooowwwwoooowww

No i bardzo fajowe zdjęcia! Okularki+ uśmiechnięta Hellenka i krajobrazy
powiem tak; figury nie masz takiej złej, bo w pasie się okłada tłuszczyk i maskujesz koszulkami nogi zgrabne.
jak schudniesz jeszcze to dopiero będzi e trzymam kciukasy mocno!

Fajny masz ten zestawik i naprawdę fajnie wyglądasz

Hmmm może i ja wstawię jakieś swoje zdjęcie


pozdrawiam i oczywiście gratuluję spadku wagi!

szczerze mówiąc nóg zazdrościły mi koleżanki, i mi samej się podobają.....ale za to brzuch to masakra....brzuch większy niż biust
poza tym mam problem z kupowaniem spodni bo czesto sa krótkie:/

ja mam podobne wymiary nóg co Ty mam 167cm i ja z kolei muszę podwijać

to jeszcze nic!! najgorsza rzecza jakiej w sobie nie lubie a niestety nie da sie tego zmienic to numer buta 42