Strona 6 z 7 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 51 do 60 z 66

Wątek: Początek a właściwie ciąg dalszy...

  1. #51
    asiecka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-01-2007
    Posty
    711

    Domyślnie

    Witam w sobotni poranek

    Wczoraj było OK. Wieczorem co prawda 2 lampki winka ale myślę, że po półtoragodzinnej gimnastyce mogłam sobie pozwolić w ramach relaksacji. Jedzeniowo było tak:
    2 wasy z pomidorem i ogórkiem i kiwi
    jabłko i kiwi
    sałatka z kurczakiem sosem czosnkowym (na mieście musiałam cos wszamać)
    2 wasy z odrobinką konserwy i pomidorem

    Do tego 1,5 godziny pilatesu. Lubię te piątku, bo wtedy właśnie jest tak jak powinno - i dietka i ćwiczonka są.

    Nowy miesiąc - nowe postanowienia - ćwiczenia przynajmniej 3 razy w tygodniu na początej. W piątek oczywiście pilates i 2 razy coś w domku z płytek. No i rowerek w miarę możliwości (jak pogoda pozwoli).

    TRANSGRESJA - dzięki za odwiedziny, fajnie że wróciłaś. Co do sportu to raczej kiepsko u mnie. Dużo chodzę bo zrezygnowałam z komunikacji miejskiej i lubię spacery. Oprócz tego rower, no i od 4 miesięcy pilates. Uwielbiam też chodzić po górach, ale że mieszkam nad morzem to tylko podczas wakacji jest możliwe. To tyle z aktywności fizycznej. Nie będę cudować nic innego, myślę że jak będę ćwiczyć 3 razy w tyg, jeździć na rowerze i nadal spacerować, to będzie super.

    Miłego weekendu.

  2. #52
    asiecka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-01-2007
    Posty
    711

    Domyślnie

    Zapomniałam dodać, że waga zwykle w soboty łaskawsza jest dla mnie (w nagrodę za porządny piątek ). Dzisiaj rano było 65,7 Ostatnio oscyluje dookoła 66 Tickerek jednak zmieniam co dwa tygodnie czyli za tydzień. Od ważenia jednak powstrzymać się nie mogę
    I tak sobie uświadomiłam że za mną już ponad 18 kilo. Aż się wierzyć nie chce normalnie A moja wymarzona 60 już blisko. Nie mam zamiaru jednak szaleć jeśli waga przystanie na trochę mimo dietki. Już to 2 razy przerabiałam przy 75 i 70 kg.
    Liczę na to, że zwiększenie aktywności fizycznej (niech już przestanie padać deszcz) spowoduje że nadal będzie spadać.
    No i muszę mego ukochanego przydietkować, bo on podobne ma tendencje jak ja, tyle, że nie może się zmobilizować. Ale zauważył jak mi dobrze idzie i też chce.
    Kiedy się poznaliśmy oboje byliśmy po dietkach, takie dwa może nie szczypiorki, ale całkiem zgrabni byliśmy. A jak zamieszkaliśmy razem to wiadomo - wieczorne kolacyjki, piwko, orzeszki i chipsy przed TV. Wyhodowaliśmy sobie poważne nadwyżki. Ale z jednej strony to fajnie jest ze oboje możemy powalczyć. No i nikt nie kręci nosem na dietetyczne posiłki

  3. #53
    Jesi Guest

    Domyślnie

    Pewnie, że fajnie tak razem powalczyć. Razem jemy, razem nie jemy.
    Mój chudzielec nigdy tego nie pojmie, bo całe życie je co chce i zadatków na brzuszek nie ma. To ja muszę równać do szeregu.

  4. #54
    CiasteczkowaPotwornica jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-02-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Asienko, moj luby tez ma , niestety, podobne do moich sklonnosci i zauwazylam, ze mi przytyl ostatnio... Najgorsze jest to, ze on lubi jesc dobre rzeczy, lubi gotowac, kocha wrecz piwo i ciezko mi bedzie zmobilizowac go do przerzucenia sie na gotowane mieso i brak piwa do filmow :P Na szczescie nie je slodyczy,bo nie lubi, a z kawy z cukrem tez zrezygnowal po podliczeniu, ile kalorii wypijal dziennie.
    Mam nadzieje, ze uda ci sie zmotywowac swojego faceta do dietkowania - razem lepiej, bo razniej,weselej i ma kto wspierac w trudnych chwilach....
    Ja sie z moim umowilam - wspieram go przy niepiciu piwa, a on mnie przy niejedzeniu slodyczy :P


    Buziaksy.

  5. #55
    asiecka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-01-2007
    Posty
    711

    Domyślnie

    Hej

    wczorajszy dzień to porażka A to dlatego że byliśmy na imprezce, no i była wódeczka i jedzenie po 19
    Na szczęście na przegryskę zrobiłyśmy sałatkę z mozarellą i małe kanapeczki z zieleniną. Nie było żadnych chipsów ani nic innego. Niestety skusiłam się też na takie malutkie jajeczka z czekolady szt 4
    Ale koniec z tym. Muszę to odpracować.

  6. #56
    Jesi Guest

    Domyślnie

    A ja dzisiaj idę na proszoną kolację urodzinową i coś czuję, że będzie tak jak z Tobą. W końcu nie ma co robić przedstawienia, tylko "trza" się częstować i tyle. Z reguły można coś dla siebie wybrać, żeby nie siedzieć przy pustym talerzyku i nie narażać się na komentarze nieuświadomionych

  7. #57
    asiecka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-01-2007
    Posty
    711

    Domyślnie

    witam

    dzisiaj już dietkowo było OK
    2 wasy z pomidorkiem i ogórkiem + rosołek z grzankami
    2 łyżki ciemnego ryżu + kurczak z warzywami po chińsku + surówka
    2 wasy z kawałeczkiem konserwy, sałatą, ogórkiem i szczypiorkiem
    mandarynka
    korniszon

    Do tego dużo płynów (tu kac trochę pomógł, bo chłonęłam litrami wodę).
    Byłam też na spacerku w lesie.

    Nie lubię niedzieli wieczorem, może jak wiosna będzie to się odzyska zapał do pracy.
    Miłego wieczorku kobietki

  8. #58
    transgresja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-02-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    WITAJ
    za wczorajjuzpstryczka u siebie przyznałam.
    Ale pamiętaj, za następny występek uzurpuję sobie prawo do przyznania kary!


    Ciesze się że dziś już wszystko wróciło do normy. Masz za sobą piękny dystans! Nie idź za moim przykładem i nie zmarnuj tego!
    A wiosna juz za rogiem.Warto jutro rano wstać i sprawdzić czy juz ją widać

    Kolorowych snów!

  9. #59
    asiecka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-01-2007
    Posty
    711

    Domyślnie

    Cześć kobietki
    właśnie uprawiłam aerobic co prawda tylko 30 minut, ale na początek to i tak nieźle. Nawet mi się spodobało, będę się starać stopniowo zwiększać dawkę.
    Jedzeniowo było tak:
    2 wasy z wędlinką i pomidorkiem
    jogurt z musli
    na obiad sałatka - sałata, pomidor, mozarelka z przyprawami i skropione oliwą

    właśnie się zastanawiam nad kolacją - czy na słodko (z dżemikiem) czy z ogórkiem i wędlinką. Mam jeszcze parę minut na zastanowienie.

    Jutro mam tę przełożoną z soboty rozmowę w sprawie pracy, stresik mnie łapie, może się dzięki temu moje kibelkowe sprawy się ruszą, bo coś mi się przytkało ech.

  10. #60
    asiecka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-01-2007
    Posty
    711

    Domyślnie

    Oj jak tu pusto u mnie się zrobiło
    Pewnie dlatego że też zaniedbałam forum. Ale dietki nie zaniedbałam i twarda jestem
    wczoraj z nerwów rano przed rozmową na kibelek biegałam kilka razy i też niezawiele w sumie zjadłam i waga pokazała dziś 65,5 Ale to wiadomo jak to jest z wahaniami. Ale myślę że 66 w miarę osiągnięte bo już raczej wokół tego waga oscyluje.
    Wczoraj jadłam niewiele ale raczej mało dietetycznie. Miałam straaaaszna chcicę na barszcz biały z kiełbasą białą i zjadłam go na obiado-kolację. Poza tym w ciągu dnia jedynie grahamka z sałatą i ogórkiem i 1/4 sałatki z kurczakiem.
    dzisiaj już trochę wracam na tory, ale mam nerwówkę teraz w związku ze staraniem się o tę nową pracę, a wtedy reaguje mniejszym apetytem więc chyba nie najdą mnie jakieś akcje "wyjedź wszystko z lodówki".

    Miłego dnia
    Postaram się pozaglądac do Was po południu

Strona 6 z 7 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •