-
blee...nauka.. akurat takiego nudnego przedmiotu mam sie uczyc...ale ok.znikam z forum-poczytam nudna ksiazke z nudnego przedmiotu na zaliczenie nudnych cwiczen prowadzonych przez nudnego pana Ziemowita
truskawki to nic malo kalorii..ale nie obiecywalam ,ze zjem cos malo kalorycznego tylko ze juz nic nie zjem
etatowe-kopaczki-przypominaczki maja widocznie ciekawsze plany na wieczor niz kopanie mojego tylka zboczki jedne
oki oki ide
-
Teraz ja korzystajac z chwili wolnego czasu przeczytalam Twoj watek. Zdjecia swietne. I mobilizujace. Cudownie tak patrzec jak cos zaczyna zwisac Jestem pewna, ze bedziesz parla do przodu jak teraz. Gratuluje dotychczasowych wynikow i pozdrawiam
-
i jak?
uczysz sie nudnego przedmiotu?
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
wróciła jedna z etatowych przypominaczek D
A mnie chłop mobilizuje do odchudzania I to bardzo
Powiem szczerze, ze sam zaczął się odchudać... Nie wiem po co , bo dla mnie jest on w sam raz.
-
No i jak tam nauka???
A co! Kontrola z samego rana!
Hehehe
chusteczka - mój to ogólnie taki dziwny typ... najpierw kupuje mi słodycze.... a potem się ze mnie śmieje, że się rzucam na czekoladki Bałwan jeden - mysli, że jak kupi to będą dla ozdoby stać na półce . Cóż ja poradzę, że ze mnie słodyczoholik
Jemu też by nie zaszkodziło jakby zrzucił pare kilo no ale wezmę go w obroty jak już wróci do Polski - do tego czasu muszę się uporać z własną nadwagą
-
hehehe
ja na szczescie nie jestem słodyczohohlikiem :P Ale moj to jest niezłym, chociaż od czasu dietki to ani razu nie zjadł czekoladki
A ja nawet nie słodzę herbaty,
-
pilnujcie mnie dziewczyny,pilnujcie
Nudny przedmiot faktycznie wczoraj tknelam i sie pouczylam
brzydulaona...dla mnie w niedziele slowo "rano" nie istnieje ale napewno jeszcze dzis bede sie uczyc -przeciez nie mam za duzo czasu...a ksiazka jest wybitnie usypiajaca
szakalkaw..mam tylko nadzieje,ze to ciuchy beda wisiec,a nie skora troche sie tego obawiam,ale masuje,wcieram,itp
co do motywu chlopskiego...faceci sa dziwni
ja obecnie nie mam "mojego",mezczyzny,pary itp Ale bylam w zwiazku ,w ktorym facet uwielbial moje kg,moja figure...moj wielki tylek uwazal za niesamowicie sexowny itp..wiec sie nie odchudzalam...przeciez bylam idealna dla niego. Nie mialam wyrzutow sumienia po slodyczach ,pizzy czy frytkach..bo na kazdym kroku bylam uswiadamiana o swojej urodzie,kobiecosci itp... i tak przez 2 lata przytylam ponad 10kg
Facet okazal sie draniem pod innymi wzgledami i sie rozstalismy...a moje kilogramy zostaly.. Samo zycie
dzisiejsze sniadanko: 3pomidorki wisniowe,5rzodkiewek,3plasterki chudej wedlinki,3kromeczki Wasy i czerwona herbatka
-
Cześć w niedzielkę !!!
Uczysz się - widzę. To dobrze, choć pogoda nie sprzyja............tzn sprzyja, ale nie nauce
Piękne śniadanko. <chwali>
Z facetami tak to jest, narobią zamieszania i tylko złe ślady po sobie zostawiają. Ale będzie o.k. Kiepskiego faceta już nie masz, a teraz pozbędziesz się nadwyżki kg i ruszysz na podbój super faceta
-
-
a ja własnie wcinam zupkę <mniam>
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki