No, to godzinka cwiczen za mna - jestem zrelaksowana. Po cwiczeniach zjadlam kolacje z samego bialka - 1/3 chudego sera bialego + jogurt.

W ogole to mam problem. Musze przeniesc kolacje na pozniejsza godzine, bo jak wracam z uczelni o 18, to nie mam czasu zeby pocwiczyc przed kolacja. Pomyslalam, ze dobrym pomyslem bedzie kolacja o 20.30... Tak, zebym zdazyla zaliczyc rowerek/basen i wspomoc miesnie bialkiem. Czy to bedzie bardzo zle? Czy lepiej bedzie nie jesc po ciwczeniach? Jak sadzicie?


@glorciu Jak mam @ to moglabym zabijac, wiec wiem o czym mowisz.
Na szczescie mam dzielnego mezczyzne i jakos sobie radzimy z moimi humorkami.


Jutro mam kolo z biznes inglisz, wiec pojde poudawac ze czegos sie ucze. Do jutra, kochane!