przecież nie jest źle.
I żadnego smutania ma nie być...główka do góry :D
Wersja do druku
przecież nie jest źle.
I żadnego smutania ma nie być...główka do góry :D
a w łeb chcesz kobieto :?: :twisted: tak dużo osiągnęłaś, nie łam się :lol: niedługo siódemki cię powitają :) że się czasem pożre, to normalne :lol: nie łam się :lol: i nie nazywaj siebie grubasem :P
spoko kochana. tyłek spinaj i do przodu. dogonimy jesi :!: :!: :!: :!: :lol:
Dolinkooo kopa w chudy tyłek chcesz!??!?!?! osiągniesz 7 i 6! z czasem..mozolna praca i wytrwałością! nie od razu kraków zbudowali wiec i my nie chudniemy tak migiem śmigiem!
teraz zaraz będa wkacje będziesz miałą czas Tylko dla Siebie! i zaczniesz się ruszać będziesz bardziej myślała nad menu! zobaczysz będzie lepiej! buziolcee
no własnie nie ma użalania się ...Ty chyba masz orbiego na stanie?? 8) Jesi tez na nim cwiczyla i patrz jak cudnie schudla ...prosze brac z niej przykład. Dieta w polaczeniu z ruchem spowoduje od razu otwarcie bramy do 7 a pozniej do 6 :wink: :lol:
pozwolilas sobie wczoraj na wiele jedzenia...ale to było wczoraj dzis nowy dzien i nie pamietamy o sobocie tylko o dziesiejszym dniu i tym co masz do osiagniecia! :wink:
Buzka:)
dziekuje bardzo za porady :D :D :D
milej niedzieli :D :D
Ach Dolinko !!!
Nie chciało mi się dzisiaj odzywać na forum, bo dopiero wróciłam i mam wyrzuty sumienia.
Ale Ty mnie zdopingowałaś do zostawienia słówka na Twoim wątku.
Dla pocieszenia Ci powiem, że też zabalowałam :roll: i to nie na swoim terenie, więc o grymaszeniu i wybrzydzaniu w jedzeniu nie było mowy :P Grilowałam i milutko spędzałam czas wśród znajomych na ich działce. Zaczęło się wczoraj po południu, a skończyło przed godziną :roll: Ciekawa jestem , co moja waga na to. Taki szok po diecie warzywnej :shock: Kiepski moment na imprezę, ale nie śmiałam odmówić, bo dawno się nie widzieliśmy, a nie wiadomo też, kiedy się spotkamy.
Tak więc była kiełbacha z grilla, sałatki, pieczywo ( :roll: nie wiem po co żarłam :x ), ciasto i lody ( :roll: no to już całkiem przegięcie) Mam tylko nadzieję, że zdrowy rozsądek od poniedziałku postawi mnie do pionu.
Ale to nie powód, żeby się załamywać. Po prostu trzeba się od zaraz wziąć w garść i tyle. Najgorsze w tym wszystkim, to chyba myślenie, że już się nic nie osiągnie i poprzestanie na tym, co się ma. Przecież będziesz chudła tak jak dotychczas, tylko nie możesz wracać do starych nawyków. A to co było - trudno - było. Od teraz jest to co jest i to co chcesz, żeby było.
Miło mi, że prześwietliłaś mój wątek i wzięłaś coś dla siebie. CO TO ZNACZY, ŻE TY NIE OSIĄGNIESZ SZÓSTEK ??? :shock: BZDURY GADASZ !!! :x
Mało jadłam i dużo się ruszałam. TAK. Dla mnie to był jedyny skuteczny sposób. Mogłabym się zagłodzić, a samą dietą niewiele bym wskórała. TRZEBA SIĘ RUSZAć !
TO PODSTAWA ! WTEDY CZUłAM (chyba gdzieś w psychice) ŻE CHUDNĘ. Nie wiem jak kto, ale JA muszę się ruszać. Bez tego nic bym nie osiągnęła.
I powiem Ci coś jeszcze (w tajemnicy :wink: ) Bałam się o moją skórę, bo po zgubieniu 20kg była luźna, przymarszczona - stara :? . Myślałam,że będzie tylko gorzej, a tu.........JEST SUPER !!! Ciągły ruch, ćwiczenia, ogromna ilość potu wylana na orbim, rowerze, aerobicu oraz smarowanie, smarowanie, smarowanie (ostatnio zresztą zaniedbane :roll: ) dały świetne efekty. Nie ma nic takiego o czym pisałam gdzieś na początku wątku. Brzuszek jak na 40-stolatkę :wink: (no prawie) płaski i napięty(nie mówię o rozstępach po ciąży :? ), i nie ma tej pomarszczonej skóry nad kolanami i na ramionach :D :D :D DLATEGO WARTO SIę DOBRZE SPOCIĆ !!! WARTO !!!
Mam nadzieję, że nie masz mi za złe, że się rozpisałam u Ciebie - choć powinnam u siebie właściwie :roll: , ale myślę, że jest Ci to teraz potrzebne.
Pozdrawiam Dolinko! Nie łam się, tylko weź się w garść. Czasem człowiek musi pożreć i pożałować, żeby wziąć się za siebie od nowa. Ja tak mam. :D :D :D
Witaj Lotosku! Dzięki za słowa wsparcia na moim wątku, mam nadzieję, że i ja się na coś przydam :P
Dolinko kochana nagrzeszyłaś troszkę - fakt.Ale jutro też jest nowy dzień , trochę samozaparcia i do przodu.Upragnione 7 osiągniesz najwyżej dzień później.Będzie dobrze. :!: :lol: :!:
dobrej nocy
:arrow: :lol: :arrow: http://img392.imageshack.us/img392/4074/nockaco6.gif
I ja też dołączam do rady Bożenki :D jutro będzie lepiej,a Jesi to taki piękny wykład dała ze sama z niego skorzystam ,bo dobrze pisze takie jest życie :roll: raz jest dobrze :D ,a raz żle :evil: z tym naszym dietkowaniem ,ale mimo wszystko warto trwać mocno w postanowieniach.Życze powodzenia :D :D
Co to za jedzonko bez kęsów kiełbasy :) Głowa do góry :)