-
jeśli wiara czyni cuda...
Eeeech, nie wiem kompletnie jak zacząć. Sprawa wygląda tak:
Muszę zrzucić 20kg. Dokładnie o tyle jest mnie we mnie za dużo. Nie zależy mi na szybkiej utracie wagi, dietę rozplanowałam sobie na 2 lata... do końca czerwca chcę schudnąć 9kg, w wakacje jeszcze 3, a w przyszłym roku szkolnym - 8. Czemu tak długo...? No cóż, moja przemiana materii pozostawia (mimo wielu "wspomagaczy") wiele do życzenia, poza tym liczę na uniknięcie efektu jojo i mam nadzieję nie rozregulować sobie kompletnie organizmu (jestem jeszcze nastolatką. )
Ostatnie ważenie przypadło na 28 lutego, waga pokazała wtedy 75kg. Odchudzam się, mniej lub bardziej od połowy października. Zrezygnowałam z białego pieczywa, z rzadka jem ziemniaki i makarony. Moim problemem są jednak słodycze... Chyba 2 dni temu zdecydowałam się odstawić je zupełnie i na razie jakoś się trzymam (w szufladzie nadal mam całą, nietkniętą czekoladę). Po 18 piję tyko wodę mineralną lub gorzką herbatę. Staram się spożywać tak dużo warzyw i owoców, jak to tylko możliwe
Jeśli zaś chodzi o ruch to zdecydowałam tak: pół godziny ćwiczeń takich ogólnych (no brzuszki, wymachy, coś tam), pół godziny eee "tańca" (jeśli tak można nazwać moje prymitywne hopsia-hopsia:P) i godzina szybkiego chodzenia. Mam nadzieję, że WRESZCIE przyniesie efekty!
No cóż, od jutra więc pewnie będę prowadziła "relację z pola bitwy" i byłoby mi przyjemnie, gdyby ktoś mnie dopingował Chciałam Wam w ogóle podziękować, bo te Wszystkie Wasze posty, wątki, fotki... świadczą o tym, że naprawdę można! To dla mnie ogromna motywacja.
Pozdrawiam serdecznie
-
WITAM, ZACZYNAMY WALKĘ ! CHOĆ TWOJA WAGA STARTOWA JEST MOJĄ WYMARZONĄ ŻYCZĘ WYTRWAŁOŚCI
-
Hej ho
Nie chce cie zbyt optymistycznie nastrajac, ale 20 kg mozna spokojnie zrzucic w ciagu roku I nie jest to wcale zawrotne tempo. ;D
Ile masz latek/wzrostu? Twoja waga nie wydaje sie wcale duza - jestes pewna ze po spadku 20 kg nie bedziesz wygladac jak wieszak ?
-
No no ładny post Mamy podobną wagę i podobny cel tyle, że ja sobie założyłam, że do wakacji będę ważyła 60kg. Wiem, że to jest możliwe 1kg na tydzień jest w porządku, tylko tyle, że trzeba się bardzo kontrolować. I uważać na to co się szamie. Ja też miałam duuuuuuuży problem ze słodyczami, ale teraz tak mnie już do nich nie ciągnie. Nie powiem bo czasami złapałam cukierasa, czy batona ale to sporadycznie. A tak staram się unikać bo wiem, że jak zjem to będzie mnie znów ciągnęło i cała dieta pójdzie na marne. Wierzę że Ci sie uda Damy radę!!!
-
Witam i dziękuję za odpowiedzi
No cóż, do najwyższych, to ja nie należę - mierzę 163cm. I to 75kg strasznie mi ciąży :/ Nie mogę robić wiele rzeczy, które bym chciała, dlatego, że... nie mam odwagi... brak mi pewności siebie... koordynacji(:P).
Z tym tempem gubienia kilogramów, to też u mnie różnie bywa. Odchudzałam się już parę razy i po prostu nie ma bata, żebym chudła 1 kg na tydzień... :/ Jadłam wtedy 1000kcal, ćwiczyłam pół godziny dziennie 7 dni w tygodniu, miałam dodatkowo o wiele więcej ruchu i już jakby "z doświadczenia" wiem, że potrzeba mi 10 dni, abym straciła 1 kg. Może teraz stanie się cud i będzie leciało szybciej Ale wolę tak się na to nie nastawiać, bo potem mogę się przeliczyć ^^'
A propos wspomnianego wieszaka: 55/163 to chyba nie aż tak strasznie paczykowate wyniki? Ale faktycznie, nie chcę być jakąś kościstą gidyją, dlatego jeszcze zobaczę, czy w tej wadze się będę dobrze czuła jak nie, to najwyżej się podtuczę kilogram czy dwa ^^
Dzisiaj już zaczęłam na całego. Przede mną jeszcze godzina ćwiczeń. Trzymajcie kciuki!
-
o-oł.
No, tak do końca bajkowo to jednak dzisiaj nie było.
Wieczorem wpadłam do mojego przyjaciela - a tam - jego Mama poczęstowała mnie naleśnikami
Głupio było odmówić...
dostałam 2, ale rozsądnie zjadłam tylko jednego.
Ech. I nadal przede mną godzina ćwiczeń.
Ale spokojnie, jeszcze zdążę!
-
i jak ćwiczysz?
a ile masz lat?
skoro jestes nastolatka to nie wiem czy 1000 i to przy ruchu jest takie rozsadne...
u mnie w podpisie jest link do watku margolki123 i ona tam rozsadnie tlumaczy jak powinno wygladac rozsadne chudniecie i jest tez wiele wiadomosci o jedzeniu, bialkach, tluszczach. to jak bedziesz miala czas to sobie przeczytaj.
ja tam mysle, ze jesli Ci nie zalezy na jakims bardzo szybkim spadku to terminy, ktore sobie zalozylas sa bardzo dobre. w koncu najwazniejsze jest, zeby kilogramy juz nigdy nie wrocily...
a czemu na wakacje zalozylas spadek tylko 3 kg? w koncu w lecie jest duzo wiecej mozliwosci ruchu i jedzenia warzyw i owocow.... wszystko jest tansze i zdrowsze!!
no ale jak sobie pomysle to ja zwykle w wakacje tez jakos nie chudlam... bo niby sa obozy z ruchem, ale na nich to trzeba jesc co sie dostanie...
a w ogole to co planuejsz na wakacje?
ok, ok. koniec rozpisywania sie i robienia dygresji.
trzymaj sie i powodzenia!
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
-
Lat mam 16 i prawie pół.
No nie, nie - ja właśnie nie liczę kalorii, po prostu staram się nie jeść po 18 i nie jeść słodyczy i ogólnie jakoś zdrowo się odżywiać. Oszalałabym z tymi kaloriami:P
A jak ćwiczę... pół godziny robię "klasyczne" ćwiczenia. Tj. Najpierw z 10 minut rozciągania i rozgrzewki, później na talię, na ramiona i na brzuszek. Jakieś abs, albo inne podobne... na nogi już przestałam, bo stwierdziłam, że wyrobią mi się podczas chodzenia albo "tańczenia". No i własnie... później puszczam muzykę i sobie wariuję Skaczę po pokoju, biegam, truchtam, wyma****ę wszystkim, co się da :P Często korzystam z układów, które pamiętam z aerobiku. I tak mija godzina.
A drugą godzinę (marszu) spędzam codziennie wracając ze szkoły. Nie dość, że w kurtce (więcej wypocę) to jeszcze jako obciążenie - z plecakiem.
Przed chwilą zjadłam kolację i zaraz zabieram się za lekcje. Później wieczorem zadbam jeszcze o kondycję.
Wczoraj po ćwiczeniach w ogóle miałam super samopoczucie. Czuję, że robię coś dla siebie i wierzę w to bardzo mocno, że w końcu wyjdę z tej klatki, w której przez moją zachłanność się zamknęłam...
Co do wakacji: no, może "samo" się schudnie więcej:P Zakładam 3 kg, bo znając mnie, to trochę sobie pofolguję lody, nie lody... :S A plany? No hmm... mam zamiar pojechać na Łotwę, na uroczystości z okazji 90lecia odzyskania niepodległości (jeśli się nie mylę), ale nie wiem, czy to wypali, bo rodzice są w tym czasie zajęci, a ja potrzebuję kogoś pełnoletniego, bo przecież nie wynajmą mi pokoju w żadnym hotelu :S Poza tym to trochę niebezpieczne...
No nic, uciekam do lekcji. Ściskam i do napisania. :*
-
oj, to dajesz sobie wycisk.
ja wlasnie mysle gdzie by tu wcisnac dodatkowy ruch i jaki... bo w domu to mi sie nie chce... czekam tylko az skonczy sie post i bede mogla chodzic na imprezy taneczne...
milego piatku!
JA
JOJO
waga około 85 kg.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki