Wątek: No i mamy sześć, fałdką powoli mówimy cześć =)

Z tym tekstem o otyłych to mnie trochę zszokowałaś
70 kg to jeszcze nie taka wielka waga żeby nie móc kupić ciuchów na siebie
Owszem miałam z tym problem jak ważyłam prawie setkę, chociaż i tak potrafiłam wyszukać sobie coś fajnego w czym wcale nie wyglądałam jak stara baba
Przypuszczam, że teraz mamy podobną wagę, może ważysz ciut mniej ale ja jestem o 5 cm wyższa więc mniej więcej się to wyrównuje... i też mam największy problem z oponką ale z kupowaniem ciuchów raczej nie mam problemów
Uważam , że wcale nie musisz szukać sklepów dla puszystych wskocz do Galerii, pochodź po sklepach a z pewnością wyszukasz coś na siebie Polecam Kappahla, H&M, C&A, Nexta, George. Nie wiem które z tych sklepów są w Twoim mieście.
Nie wiem też jak podchodzisz do zakupów przez net (ja podobnie jak Kasikowa sporo rzeczy kupuję na allegro) - spodnie kupuje się bardzo prosto, mierzysz swoje stare, które są na Ciebie dobre w wyznaczonych miejscach i szukasz czegoś w podobnych lub ciut mniejszych wymiarach (trzeba brać pod uwagę rodzaj materiału - niektóre są bardzo ciągliwe ze względu na strecz). Innym miejscem na zakup fajnych większych ciuchów są "grzebulce" ale wiem, że nie każdy się lubuje w takich miejscach jeśli nie masz nic przeciwko to spróbuj tam czegoś poszukać ma to swoje plusy bo ciuchy są tanie, zazwyczaj firmówki i nie szkoda wydawać kasy - idealne dla osób na diecie, którzy kupują ubrania tylko po to żeby w nich pochodzić przez chwilę.

Ale się rozpisałam... no i najważniejsze... trzymam kciuki za nadchodzące sukcesy w traceniu wagi

wpadam i kukam.... widze że ładnie CI leci wiec już uciekam i do jutra Słońce

Witam wszystkich

Wczorajszy plan wykonany

45 min na orbitreku i 500 kalorii mniej Nie skusiłam się nawet na króliczka wielkanocnego, którego dostałam w pracy. Boję się tylko świąt i wizyty w domu. Najpierw dostane wykład, że powinnam jeść mniej kaloryczne rzeczy i więcej się ruszać, a później pojawi się pytanie czy nie jestem w ciąży Na szczęście Mama będzie zajęta przygotowaniami do Wielkanocy, więc nie będzie ciągnąć mnie po sklepach, żebyśmy sobie coś kupiły

Dziś w planach jedzeniowych mam:
- pół bułeczki z serkiem, pomidorkiem i ogóreczkiem
- jogurcik + musli
- bananek
- pomarańczka
- a na obiadek jajeczko z sałatką z kapusty pekińskiej

Co o tym myślicie? Chyba trochę za mało tego, ale po świętach zacznę jakąś normalną dietę. Może macie jakieś ulubione, które dają dobre efekty?

hej Ivett

najlepsza dieta jest 5 posiłków dziennie duzo pic i mniej wiecej 1200 kcal i duzo ruchu na mnie zadziałała jak widac

pozdrawiam

No to jak znalazł mam 5 posiłków

W przyszłym tyg zamiast 1 owocka, mam zamiar robić sobie do prac coś z ryżem. Zobaczymy co s tego wyjdzie

Wieczorem postaram się dodać parę swoich zdjęć, mam nadzieję, że bardzo się nie przestraszycie :P

Mięsko gdzieś wciśnij do diety
Chyba że nie jadasz

pozdrawiam

Mięsko było wczoraj, dziś po prostu nic nie rozmroziłam, bo jutro jadę do domku. Bo oprócz siebie muszę wykarmić jeszcze mojego chłopaka, którego mama bardzo dobrze gotuje i staram się jej dorównać. Dobrze u niej równa się niestety dość tłusto czyli ziemniaczki zawsze polane tłuszczykiem, mięso z sosem ze śmietany no i kg przybyło. Ale skoro ja się odchudzam to moja druga połowa też będzie dostawać mniejsze porcje

Nie daj sie nikomu z tym jedzeniem - mnie do pewnego momentu usilowali pasc doslownei tym jedzeniem ktore sobie robia w domu (mam dosyc duza rodzinke) Ale kilka razy tupnelam i postawilam na swoim, sama sobie gotuje to co chce i mojemu kochaniu rowniez - bo tak sie zlozylo, ze postanowil rowniez zdrowiej jesc.

No, razem przeciez razniej.
Wrzucaj foty, bez marudzenia :*



Pozdrawiam cieplutko

Cześć Ivett, witam krakowianke Co do sklepów to proponuje Galerie Krakowską, a w niej C&A albo h&m, tam na 100% coś znajdziesz i nie będziesz musiała wydawać trzech stów, na spodnie, które niedługo i tak będą na ciebie za duże (no bo przecież schudniesz ) A co do menu to chyba troszke tego za mało. Liczysz kalorie? Bo na moje oko to nawet do 1000 nie dobijasz, a to niedobrze. Schudniesz szybko, ale równie szybko wrócą Ci te kilogramy. Sama to niedawno przerabiałam, naprwde nie warto. Koniecznie wymyśl sobie jakąś dietkę która będzi ci odpowiadać. Trzymam kciuki. Pozdrawiam

Aż policzę z ciekawości ile tego dokładnie jest. Ale to akurat wyszło dziś, normalnie powinnam mieścić się w 1000 - 1100 kalorii, żeby było bardziej zdrowo Dziękuje za troskę :*