-
no co Ty .... zartujesz z tym ogladaniem piorunow chyba... ja to jak najdalej od burzy... cholernie sie ich boje(
milego dnia kochana
-
gloor Mój Mężczyzna też nie przepada za piłką nożną, ale oglądaliśmy mecz, bo w sumie to pierwszy raz Polaków
Jesi W Krakowie dalej burzy brak :/
asq25 Nie ma co się bać, przypuszczam, że prawdopodobieństwo trafienia przez piorun jest mniejsze niż wypadek samochodowy, ale ja się nie znam
Wczoraj dietkowo dość kiepsko :/ Cały dzień ok, bo jakieś 400-500 kalorii, na obiad też w miarę ok, ale wieczorem był Vermut i 2 kawałki sernika na zimno Coś czuję, że jutro nie będzie spadku tej wagi..
Dziś na obiad będę robić rosół, niby najprostsza zupa, a mnie zawsze kosztuje duuużo nerwów Udanej soboty :*
-
uwielbiam rosół.... u nas rosół tylk w niedziele robie cały gar....a w poniedziałek co mi się ostanie to robie pomidorówke na rosole jeszcze lepsze mniam
-
Uwielbiam rosół!
Miłego dnia
A było 119 kg ...
-
OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO!!! ROOOOSÓÓÓŁŁŁ <rozmarzyłam się> też uwielbiam
-
a ja lubię gotowac rosół, tam nie może coś się nie udać w odróżnieniu od ciast, zawsze cos nie tak mi wyjdzie
IVET,jestem bardzo ciekawa Twojej opinii nt. nowego kremu.. sama nigdy nie stosowałam , w ogóle zaniedbałam ostatnio balsamowanie, trzeba to poprawić
Miłej niedzieli i udanego wazenia
-
-
Milego dnia:*
-
gloor, Kasikowa,Jesi Hmm mój rosół to żaden wyczyn kulinarny, wręcz jest to takie średniawe, ale nie poddaję się i kiedy mój rosół będzie tak dobry jak mojej Mamy :P
dolinalotosu Hmm może zrobię zdjęcia moich pięknych ud i pośladków z początku kuracji, a później je porównam z efektem końcowym.. Nie pokaże ich, ale będę miała o czym pisać :P
asq25, Nowa1616 i wzajemnie, wzajemnie
Hmm wczoraj znowu troszkę grzeszków, tzn sam obiad nie był zbyt dietetyczny, bo chochelka rosołku, a na drugie kurczaczek i młode ziemniaczki A potem było tylko gorzej, bo 2 kawałki sernika na zimno, garść truskawek, pół kremówki i 2 drinki...Wstyd!
Raport szkolny: Moje przypuszczenia okazały się prawdziwe póki co jeden egzamin na wrzesień, ale trudno, zdarza się.. Wkurzyła to mnie dopiero pani promotor, która powiedziała, że nie da mi wpisu, bo muszę jej przynieść coś co zrobiłam i pokazać.. Tłumaczenia, że chodziłam na seminaria i jej pokazywałam nic nie dały.. Strasznie mnie zdenerwowała, myślałam, że jej coś zrobię.. Mam przyjść w czwartek (stąd pewnie te 2 kawałki sernika).. Do domu jechałam jak wariatka i miałam gdzieniegdzie 180 na liczniku (w centrum Krakowa).. Ehh nie ma czym się chwalić.. Dziś już mi prawie przeszło
Co niedzielne pomiary:
29.3.2008 8.06.2008 15.06.2008
biust 102 cm 94 cm 92 cm
brzuch 107 cm 95 cm 94 cm
prawe udo 68 cm 61,5 cm 61,5 cm
lewe udo 70 cm 62,5 cm 62,5 cm
pupa 116 cm 107 cm 106 cm
łydki ? 39 cm 39 cm
Waga 66 kg, BMI 24,24 Ważyłam się rano, ale co mi tam, pokazało tyle to niech tak będzie :P (waga pewnie też nie jest dokładna, ale nie ważne :P)
-
Ivet!!!!! za ten licznik to cię ostro o.......
GRATULUJĘ SPADKU WAGI
trzymam kciuki za dzisiejszą dietkę .... sernik w sumie to jedno ze zdrowszych ciast, więc.... kremówka ... katastrofa
jak Ci idzie orbitowanie???? mi wyraznie nogi i pupa leci ... a góra nie nadąża
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki