Witam moje kochane 'kruszynki' Kolejny zaliczony dzionek.Moj sąsiad kiedy wczoraj dowiedział się ze się odchudzam (po uprzednim wciskaniu mi batoników ,ciastek.fanty,ciasta)przyniósł mi L-karnityne i dał na dobry początek
to było miłe i tak godzinke przed rolkami lub spacerkiem biore ją.Opowiedział mijeszcze ze on jak się kiedys odchudzał to jadł normalnie a tylko zamiast kolacji jadł grejpfruta i schudł 4 kg w miesiąć ale ja nie zamirzam rezygnowac z mojego tysiaczka kochanego
i będe dodatkowo jadła greipfruta na kolacyjke .A jak wam idzie dietkowanko??
Zakładki