Lola to dla Ciebie szacun! jak ozbaczyłąm ten ubytek cm to zbieram szczęke z podłogi!!!!
jesteś emejzing!!!!! moja idolko :*:*
Lola to dla Ciebie szacun! jak ozbaczyłąm ten ubytek cm to zbieram szczęke z podłogi!!!!
jesteś emejzing!!!!! moja idolko :*:*
Lola normalnie szok, szczena mi opadla ile udalo Ci sie zdzialac gratuluje mam nadzieje ze tez kiedys sie pochwale tak imponujacym wynikiem pozdrawiam i zycze jedynei wiecej wolnego czasu dla Siebie
muaaa:*:*:*
hej kochana
lolciu jestem pod wrazeniemm......
zemdlalam jak zopbaczylam ile cie ubylo hehehhe
jestes normalnie naszym natchnieniem i motywacjo
patrzoc na twoj sukces czlowiekowi az chce sie odchudzac!!
bede dozyla tez do sukcesu i mam nadzieje ze mi sie uda
to moze wypadniemy kiedy razem na basen?? masz ochote napisz kiedy ci tam najlepiej pasuje ja pracuje na nocki takze do 18 kazdego dnia mam cuzas
czekam na wiadomosc
trzymaj sie slonce
buziaki milego dietkowania
Ekhm
Co tam?
Jak tam?
A było 119 kg ...
aaaa LOLA !! Jesteś niesamowita !!!!! Ja też tak chcę! A takie długaśne posty w twoim wykonaniu to sama przyjemność.
Pozdrawiam Cię gorąco :*
where are You?? i miss You ;(
Ehhh... Jestem jestem.... Musze chyba znowu tickerka przetawic, bo nieaktualny znowu.... Znowu jest 67 glupich kilosow... i za co? za chcec do zycia i milosc do ojczyzny chyba... Niby dziennie nie jem wiecej niz 1200 kcal, grzechow tez nie notuje... co jest ze mna - nie mam pojecia... Juz myslalam, ze moze w ciazy jestem...ale @ dostalam, wiec to raczej nie to... nie kumam siebie samej... Chodze na silownie, z taka sama intensywnoscia cwicze przez caly czas, a tu zamiast w dol - to waga w gore skacze.... I badz tu czlowieku madry i pisz wiersze... Wczoraj jak sie zwazylam to az mi sie ryczec chcialo... ;(
No, ale dzis sie wzielam jeszcze powazniej za siebie...
*sniadanie
- 2 deseczki z pomidorem
- kawa z mlekiem (100 ml 2%)
*II sniadanie
jablko
*obiad
- dorsz pieczony w folii (150 g)
- 200 g tartej marchwii
- 2 deseczki
* podwieczorek
-maslanka naturalna (200 g) z 3 lyzkami musli (bezcukrowe)
Bez kolacji...
Do tego prawie 2 litry wody niegazowanej z cytrynka...
Same powiedzcie - czy to duzo?? Moze mnie sie wydaje, ze jest w sam raz, a na prawde jest to duzo?? Bo juz sama nie wiem... Pomozcie mi... pls
Daje sobie czas do piatku - jesli waga nie zmniejszy sie do tego co bylo juz i co nadal widnieje na tickerku, to nie bede wcale nic jadla Zapodam sobie strajk glodowy... i padne <lol> Nie, no spokojnie - nie zrobie tego... tak tylko gadam - mam nadzieje, ze moj organizm sie wystraszy i troche bardziej przez to zmotywuje do chudniecia...
Nic mi sie nie chce... Patrze w lustro i widze grubaska, jakim bylam zanim zaczelam diete... Widze rozstepy na udach, na brzuchu... Wszystko mi sie nie podoba,... Ja sobia samej sie nie podobam... Czuje do siebie obrzydzenie... Czy to sa juz zaburzenia psychiczne? Czy to jakas choroba?? Wszystko mi obwisa... Mowie o tym mojej mamie, a ta patrzy na mnie jak na wariata... Ucina temat mowiac, ze to nieprawda.... To co ze mna jest, ze ja to wszystko widze? Ze nie moge siebie zaakceptowac? Ze sie krepuje, kiedy moj MEZCZYZNA patrzy na mnie, kiedy sie kochamy...? Ze nie chodze do zwyklych sklepow, bo nadal mam wrazeie, ze niczego w nich na siebie nie zmieszcze??
Ehhh... Dziewczyny, co sie ze mna dzieje?? Czy ja tak wiele od siebie wymagam? 6 kg... nic poza tym... Ale pewnie jakbym nawet to osiagnela i tak nadal bede nieszczesliwa Lola...
Nigdy się nie poddam... Upadam, ale zawsze wstaję... W końcu jestem wojownikiem!!!
tu jestem: Huston, mamy problem... - Grupy Wsparcia Dieta.pl
[/url]
Lola!
Co do jedenie to nie jest za dużo!!! No co Ty
Co do wyglądu, zapewne cośw psychice siedzi, tzn taka blokada, że Ci się wyadaje że jesteś gruba. A przecież jesteś szczupła!
Co do rozstępów .. sama mam ich duuuużo, no ale co zrobić są tki mój urok .. jestem tygrys heh
Pięknie wyglądasz. A kg zaczną spadać, może to taki zastój, organizmsię buntuje
Nie myśl o tym ,a organizm sam zrobi Ci niespodziankę!
Głowa do góry
A było 119 kg ...
Lola... wclae jedzonka nie ejst za dużo... bardzo mi przypominasz Lisie , która ćwiczyła diektowała a jej waga stała w miejscu... kiedys słyszałam cos takiego o wadze optymalnej dla każdego organizmu i o takiej granicznje.. popatrz tyle schudłaś.. może organizm broni sie przed dalszym spadkiem... ja bym sobie to tak tłumaczyła.. wierze,że chcesz ważyć mniej..
a co do wyglądu... ślicznie wygladasz.. a rozstepy .. która z nas ich nie ma?? każda ma!! i każda z nas po schudnięciu nadal będzie je miała!!! a skórka pomarańczowa lub zwisająca.. to tylko ćwiczonka kremi i mazidła głowa do góry.. masz faceta - czyli kogos kto Cię kocha i akceptuje taka jaka jestes .. a to bardzo duzo
pozdraiwam i jeszcze raz jesteś ŚLICZNA!
Zakładki