Przyrzekam - jeden pączek na miesiąc)
Nie pisałam trochę, bo byłam nad naszym wspaniałym morzem))) Dietę starałam się trzymać (jak ryba to z grilla, jak dodatki to surówki) i nawet ku wielkiej radości znajomych piwa nie piłam (kierowca jak znalazł). Właśnie wróciłam, więc jadłospisy od jutra. Ale
cały czas chodziłam (jakieś straszne kilometry) trochę pływałam (zimne to morze), trochę tańczyłam. Czyli OK.
maj2009
Zakładki