Wątek: 25 kg w rok. Musi sie udac!!

z otrębami spróbuj bo warto :P 3maj się Miłego dnia i nie sprawdzaj wagi codzienie

[i]hello helloo tu Ciotka vel liebe vel Monika :P
wpadam z reizyta- i musze poiedzieć,że widzę solidne podstawy do dietkoweg sukcesu i odpowiednie nastawienie!
i kurde zawstydziłś mie,że mnie podgldałas :P
życze samych sukcesów!
buziolce :*[/i]

Czesc dziewczyny... dzieki za rady dzisiaj pierwszy dzien bez slodyczy... na razie sie trzymam. Co prawda zezarlam chyba kilo czeresni, ale co tam. Wazne ze czekolady nawet nie tknelam

Marcia ja jestem uzalezniona od stawania na wage codzennie ale az tak bardzo sie nie przejmuje malymi wahaniami

CzarnaWampirzyca co racja to racja.. czekolada to 5 minut przyjemnosci a potem 3 dni glodzenia sie zeby to "nadrobic"

MoNika86 hihi... czuje sie jak maly szpieg ale bardzo fajnie piszesz i dajesz duza motywacje innym forumowiczkom.. tak mi sie wydaje czytajac ich odpowiedzi na twoim watku. mnie tez pare razy pomoglas, mimo ze nie bylam gotowa jeszcze zakladac swojego tematu. dzieki (mam nadzieje ze to nie brzmi jak podlizywanie sie )

hej Dumpling
2 dni temu zaczelam diete rowniez z zamiarem zrzucenia 25 kg i szukalam kogos kto tak samo jak ja rozpoczal diete, aby wzajemnie sie motywowac. Na poczatek chce zejsc do 70, taki pierwszy najwazniejszy cel.
trzymam kciuki i pozdrawiam
ps. bede sprawdzac jak ci idzie

Witam!!!

a może by tak te słodkości zastąpić..śliwkami, czy daktylami..MNIAM!!!

to musisz się kochana tego oduczyć, bo to nie jest za dobre...trzeba sobie radzić z takimi przeszkodami, a jak dieta?

to jest extra pomysl, zastapic slodycza owocami. Zwlaszcza, ze te maja tez sporo cukru, wiec organizm nie powinien sie juz tak domagac

czego Ci bardzo bardzo bardzo zycze Sama sie dzisiaj bilam z myslami, bo znalazlam w torbie mala czekoladke Milke, ktora dostaje sie zawsze do kawy w Mcdo.....no...ale wygralam

wpadam z rewizytą i co widze jesteśmy rowieśniczkami z takim samy wzrostem (no dobra ty jesteś wyższa o 2 cm ) hihiiiii....

BUZIACZKI I BĘDE WSPIERAC!!!!!!

i jak tam dieta?

hej, hej
ja tak a moment bo lece na rowertrzeba zaczac sie ruszac... dieta tak sobie, male grzeszki sie zdarzaja.. ale male i tak jem mniej niz zwykle...
wieczorem, po rowerku nadroie odwiedzinkowe zaleglosci... pozdrawiam