Bumerangu
jakieś 15 min temu też zrobiłam trening z mel b na pośladki fakt to tylko 10 min ale też mnie bolą nogi i pośladki .. Jeżeli chodzi o trudność ćwiczeń to faktycznie mel b ma łatwiejsze W takim razie mam nadzieję że za tydzień dołączysz do mnie
A jak z nią ćwiczyłaś to ile minut? i widziałaś efekty ? No i po jakim czasie?
eMSi jeżeli chodzi o świeże powietrze i ćwiczenia na nim.. to owszem na wiosnę same spacery są przyjemne.. i rower i rolki a jesień to tak na mnie działa że nic mi się nie chce... A ćwiczeń też nie lubię no ale warto spróbować... bo nigdy nie ćwiczyłam.. przez miesiąc .. więc sama jestem ciekawa czy widać jakieś efekty.. No i przede wszystkim w ćwiczeniach w domu dobre jest do że mogę to robić za darmo ;d
TikiTaka nie ćwiczyłam z Chodakowską systematycznie, ale robiłam 2 tygodnie z Jillian Michaels program 30 minutowy codziennie, na wadze wielkiej różnicy nie było ale wszystko się jakby wciągnęło, i to było już dla mnie widoczne
kontuzjowałam się później na rowerze i zaprzestałam ćwiczeń,
teraz zaczynam od nowa,codziennie zmieniam ćwiczenia bo czasem mam ochotę na coś wolniejszego jak shred 30 day a czasem dobijającego jak killer abs
1 cel 76 --> 73
Dziewczyny podziwiam Was i to samozaparcie do ćwiczeń. Fakt jest taki, że faktycznie jesienię bardziej sie nie chce bo pogoda raz taka raz siaka. Faktem jest, że wiosną wszystko jakby bardziej sie chce i nawet dieta bywa dużo przyjemniejsza. Zresztą wiele osób zaczyna dietę albo od stycznia (postanowienie noworoczne), albo na wosnę. My jesteśmy jakimiś rodzynkami, bo zaczynamy jesienią. Ja zaczęłam w tym roku w styczniu. Zeszłam niewiele, bo jakieś 7 kg, ale byłam dumna z siebie, ale potem Wielkanoc, długie weelendy, biesiadowanie przy grillu i piwkowanie, no i się skończyło. Jesień nie jest aż tak zła na odchudzanie, bo trzeba zwalić z siebie to co latem się nagromadziło, a motywacja jest taka, że fajnie byłoby w nowy rok wejść z nową zupełnie wagą i super wyglądem. I zrobić to dla siebie, a nie dla innych
ja nie nawidze dietowac wiosna i latem ba ja zawsze tyje najwiecej latem a kocham dietowac jesienia i zima.. nie wiem mam jakos odwrotnie dlatego czekalam na pazdziernik z rozpoczeciem diety...;_)
Ostatnio edytowane przez Bumerang ; 01-10-2014 o 14:57
No ja nie potrafię latem, bo tych dobrodziejstw natury w koło tyle, że ja osobiście nie potrafię sobie odmówić truskawek, czereśni, malin i wszystkich innych owoców, bo kocham je nad życie. Poza tym warzywa też latem wreszcie smakują. W styczniu zaczynałam kilka razy i efekty były tyle, że przez wiosnę, bo latem jak była potrzeba być szczuplejszym to już niestety wyglądem przypominałam słonia, bądź innego wieloryba
z taka waga slonia i wieloryba? chyba mnie teraz obrazilas... a czym sie zajmujecie na codzien?
ja jestem makijazystka i wizazystka, mama 3 letniej coreczki. i Żona ale to na koncu.
Osobiście też wolę zaczynać dietę w okresie jesienno zimowym a na wiosnę mieć już luzne spodnie i chociaz 7 kg mniej ale do wiosny to mam nadzieję że będzie 12 mniej;d ah takie moje marzenia.. Co do lata to ja wtedy nie mogę też kocham owoce ahhh tyle jest tego wszystkiego.. no a jak jest ciepło to piwko zimne też jest dobre ... i chipsy do tego.. no i takie inne kaloryczne rzeczy.....
bumerangu widzę że masz fajny pierwszy cel do urodzin Życzę ci żebyś zrobiła sama sobie taki prezent i żebyś nawet 11 kg zrzuciła;p
Zakładki