3Lubią to
-
Odp: damy radę :)
Imagda ja wlasnie chce isc na silownie ale co ceiczyc? Ogolnie myslalam o bierzni i o rowerku lub orbitrek. Nigdy nie bylam na silowni nie wiem o tym zupelnie nic.
Minus kolejny zanotoealam na swojej wadze i cholernie.sie ciesze ze waga spada, konczy mi sie @ wiec ruszylo.
-
Odp: damy radę :)
Witajcie!
Witam skarbus 3103! Cieszę się że z nami jesteś i życzę powodzenia!
A jeśli chodzi o siłownię to nie wiem Truskawica jakie zwyczaje są u ciebie na siłowni, ale na większości jest tak, że jak przychodzisz pierwszy raz to idziesz do trenera, który tam jest i mówisz po prostu, że jesteś nowa i potrzebujesz pomocy i wskazówek jak ćwiczyć i co ćwiczyć. Niestety czasem takie przeszkolenie nowego klienta jest dodatkowo płatne, ale jest to jednorazowa opłata. Można tez wykupić oczywiście treningi personalne, ale to już większe koszty ale z kolei trener jest wtedy tylko do twojej dyspozycji przez okolo 40 minut czasem do 2 godzin zależy od opcji. Ja z trenera personalnego nigdy nie korzystałam, ale niektórzy sobie chwala. Ja zaczynałam od tego, że przychodziłam i wchodziłam na orbitrek, rowerek, lub Vacu well - czyli bieżnię pod ciśnieniem. Dopiero po jakimś czasie poprosiłam trenera o pokazanie mi kilku ćwiczeń na maszynach. Pokazał mi 5 czy 6 ćwiczeń jak mi się znudziły to poprosiłam o następne i sobie ćwiczyłam. A potem poprosiłam żeby mi ułożył plan treningowy i od tej pory mam układany trening, który co jakieś 6 tygodni jest modyfikowany. Takie ułożenie treningu czasem też jest dodatkowo płatne, ale nie zawsze (czasem jest w cenie karnetu) a nawet jeśli to zwykle nie są to duże koszty, a naprawdę warto bo ja widziałam ogromną zmianę między ćwiczeniem samemu a ćwiczeniem według planu.
Wszystko zależy na jaką siłownię pójdziesz i na kogo trafisz. Warto wcześniej się podpytać o to jakie są opcje karnetów i co się w nich zawiera i pogadać jak wygląda opieka trenerska, bo taka jest zawsze, tylko trzeba się o nią upominać, bo trener sam z siebie zwykle nie podchodzi, bo 'nie chce się narzucać " jeśli klient nie wykazuje takiej chęci.
Tak więc dowiedz się co oferuje twoja siłownia i wtedy zdecyduj, przejdź się w kilka miejsc jeśli masz taka możliwość i porównaj sobie.
Mam nadzieję, że troszkę pomogłam - jak coś to pisz...
Pozdrawiam
Ostatnio edytowane przez Imagda ; 09-02-2015 o 19:00
-
Odp: damy radę :)
Imagda bardzo pomoglas, u nas w cenie karnetu jest wlasnie plan treningowy wiec moze faktycznie przejde sie na ta silownie. Ostatnio glodna jestem ale jak.zaczyman jesc to odechciewa mi sie szybko. Dzis na sniadanie pomidor i serek wiejski to ledwo wcislam a staram sie jesc ok 5 posilkow , herbata leeedwo weszla.
Jutro ide na zumbe pierwszy raz bedzie u nas organizowana, kiedys chodzilam ale nie chcialo mi sie tak dojezdzac a tetaz bedzie wygoda bo dwa kroki bede miala . Mam nadzieje z ta forma ruchu bedzie tez dobra
-
Odp: damy radę :)
Witaj Truskawica! - to jak już się wybierzesz na siłownię, to daj znać jak było...
A jeśli się mogę wtrącić i coś podpowiedzieć, to w posiłku zabrakło węglowodanów i zdrowych tłuszczy... powinny być w każdym posiłku.
Następnym razem do tego pomidora i serka dodaj chleb ciemny albo wafle ryżowe albo chleb chrupki ... coś co dostarczy węglowodanów, a jeśli chodzi o tłuszcze to świetne są orzechy włoskie (ja dodaję mielone właśnie min.do serka wiejskiego) Oczywiście nie za dużo wystarczy około 2 szt. do posiłku, lub jeśli lubisz to zamiast orzechów możesz dodać kawałek awokado ( z pomidorem też jest jest ok).
Nie możesz rezygnować z węglowodanów, bo nie będziesz miała siły, będziesz często zmęczona i śpiąca ... i do siłowni szybko się zniechęcisz...
Wiem, bo sama to przerabiałam - ograniczyłam produkty węglowodanowe do minimum (bo się naczytałam,że to samo zło i to od nich się tyje... oczywiście jak się przesadzi z ilością, to jak wszystko zaszkodzi i się odłoży ale w rozsądnych ilościach są konieczne) - poszłam po rozum do głowy jak zaczęło mi się w głowie kręcić i własnie nie miałam siły ćwiczyć (robiłam wszystkiego o połowę mniej i byłam wykończona). Teraz wcinam węglowodany do każdego posiłku i jest ok.
Przemyśl sprawę - myślę że warto... u mnie się sprawdziło.
Pozdrawiam!
Ostatnio edytowane przez Imagda ; 09-02-2015 o 21:33
-
Odp: damy radę :)
Imagda no rja rozumiem ale jak wiesz jestem na Dukanie i robie wedlog jrgo wskazowek, sniadania mam lipne bo w pracy jestem i biore najszynsze ,najprostrze, w domu sobie dogadzam wiec nie jest tak zle. Wiem ze masz zle doswiadczenie z Dukanem ale ja za pierwszym razem schudlam 17 kilo i nic sie nie dzialo, robilam badania tez bylo ok wiec wrocilam do niego.
Dziekuje zw podpowiedzi jutro ide na silownie a dzis Zumba .
-
Odp: damy radę :)
Ok Truskawica - wyleciało mi z głowy że jesteś na dukanie... rozumiem i życzę powodzenia, ale obserwuj się...
Jak byłam na Dukanie to byłam bardzo zadowolona , wcale mi nie przeszkadzała ta dieta, a nawet podobała mi się,
jak się pokombinuje to jest całkiem smaczna i ogromny plus że nie jest się głodnym - tak jak to bywa na innych dietach...
Powodzenia.
-
Odp: damy radę :)
Nie poszlam na silownie ale za to zaliczylan basen bylo super, a po.wyjsciu mialam wrazenie ze przebieglam maraton. Z basenu bylo widac silownie i tak patrzylan i zapragnelam jednak tam pojsc i w poniedzialek chce jechac po karnet.
Dieta idzie spoko,.waga spada wiec wszystko ok. Zmniejszylam swoj cel o 5 kilo bo chyba troche przegielam przy swoim wzroscie 60 kilo to juz troche za chudo.
-
Odp: damy radę :)
Nie poszlam na silownie ale za to zaliczylan basen bylo super, a po.wyjsciu mialam wrazenie ze przebieglam maraton. Z basenu bylo widac silownie i tak patrzylan i zapragnelam jednak tam pojsc i w poniedzialek chce jechac po karnet.
Dieta idzie spoko,.waga spada wiec wszystko ok. Zmniejszylam swoj cel o 5 kilo bo chyba troche przegielam przy swoim wzroscie 60 kilo to juz troche za chudo.
-
Odp: damy radę :)
hej, witam wszystkich nowych i życzę powodzenia i silnej woli
bilans tygodniowy
waga: -0,7kg
łączna liczba cm -7cm
-
Odp: damy radę :)
Witajcie!
Mój wynik z tego tygodnia to (-0,5), ale i tak jestem zadowolona, bo przez 3 dni miałam napady głodu (ze stresu, zmęczenia i niewyspania), i bałam się, że będzie na +.Ale resztę tygodnia trzymałam się dzielnie i nawet zrobiłam jakiś dodatkowy trening w sobotę...
Teraz mam mocne postanowienie dzielnie się trzymać do Wielkanocy czyli przez najbliższe 7 tygodni i ciekawa jestem ile mi się uda zgubić...?
Nie będę ukrywała, że teraz czekam na 6 "z przodu"... tej, to nie pamiętam kiedy ją ostatnio widziałam - chyba w podstawówce... już się cieszę na samą myśl... i motywacja od razu inna.
Powodzenia Dziewczyny!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki