tikiTaka- a my Ci wagi zazdrościmy zapewne wszystkie Także witamy na pokładzie naszego ciężkiego statku Patrzę że nasz wąteczek jest jednym z bardziej aktywnych

odnośnie codziennego ważenia, wiem że tak się nie powinno robić, że większe np. tygodniowe spadki bardziej motywują, ale tak jakoś nie da się na diecie przejść obok wagi obojętnie... ;P ja zamierzam sobie strzelić przed świętami analizę składu ciała i porównać z tą sprzed miesiąca, to raczej na pewno będzie spory motywator

odnośnie świąt i wizyt u teściów... tego akurat najmniej się boję bo moja paskudnie gotuje i chyba przywykła do tego że zawsze jestem u niej "najedzona" hehehe z aktywności też nie zamierzam rezygnować, już nawet cała rodzinka wie że jeśli o mnie chodzi to tylko "fit" prezenty, żadne tam czekolady itp. Mężuś dał się namówić na zprezentowanie mi monitora dziennej aktywności, używam od kilku dni i baaardzo polecam, genialna sprawa- zamiast obsesyjnie się ważyć lepiej obsesyjnie się ruszać