Cześć. Mimo, że dziś nieco ponury i chłodny dzień (jak na zimę to ciepły), to czuć już oddech wiosny na karku. Zawsze lubiłam wiosnę i lato, mimo że ściągamy wtedy większość ubrań i bez problemu widać nasze niedoskonałości. Jest to czas, kiedy dostaję dodatkowej energii, więc dlaczego by tego nie wykorzystać do kolejnej bitwy z moimi złymi nawykami, wymówkami i kilogramami. Bagażu do zrzucenia jest sporo, bo okolice 50kg, ale nie takie cuda ludzie są w stanie osiągnąć. Chciałabym w końcu być szczęśliwa i spełnić kilka marzeń, które będą możliwe, gdy wygram tą wojnę. Czas zacząć szukać okazji, a nie wymówek. Do dzieła!
Zakładki