jejku widzę, że nie jestem sama.
ja potrafię się tak nażreć że robi mi się niedobrze. w napadzie głodu- a raczej amoku jem wszystko - a im bardziej kaloryczne tym lepiej. litr lodów to pestka. jem byle co , byle dużo. jestem "starą" babą mam męża i dziecko - wiem, że robię strasznie głupio , ale nie potrafię nad tym zapanować.
mam okropnego doła - a przy tej pogodzie głowa mnie boli , czuję się fatalnie i jem w samotności po kryjomu - chociaż suchą bułkę
bardzo potrzebuję wsparcia i dodania otuchy.
postanowiłam się od tej chwili odchudzać.( nie od jutra bo jutro zawsze przekładam na jutro )