Strona 1 z 16 1 2 3 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 152

Wątek: Zaczynam. Do zrzucenia 69 kg!!

  1. #1
    Adrianek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Zaczynam. Do zrzucenia 69 kg!!

    Witam.
    Postanowiłem się odchudzać. Nie pytajcie dlaczego doprowadzilem do wagi 154 kg przy wzroście 186 cm i wieku 30 lat. Po prostu tak sie stało i nie mam wytłumaczenia. Zły stan zdrowia, dolegliwości spowodowane otyłością, brak w sklepach ciuchów na mnie pchnęły mnie do tej decyzji. Odkąd pamiętam jestem na diecie, ale ostatnio zarzuciłem dietę i w ciągu roku przybyło mi 25 kg. Tydzień temu jednak się zaczęło i dzisiaj mam 150,5 kg. Wymarzona waga to 85 kg. Tyle miałem 10 lat temu. Nie wiem czy mi się uda czy nie, ale nie robiąc nic kopię sobie grób!

    Wiem jak schudnąć, kiedyś zajmowałem się sportem i prawidłowe odżywianie mam w jednym paluszku. Mógłbym pisać ludziom diety, a na sobie ciężko eksperymentować. Planuję dietę ok. 1500 kcal. przy znacznym ograniczeniu węglowodanów, a zwiększonej podaży białka. Dużo płynów, brak cukru, tłuszczów zwierzęcych, mies (z wyjątkiem drobiu). Ruch ograniczony do pływania 2 - 3 razy w tygodniu (zbytnio forsować nie mogę ze wzglądu na dużą wagę). Postaram się zrobić wszystko co w mojej mocy, a o wynikach będe informować na forum. Będę zadowolony, gdy uda mi się zrzucać 1 kg tygodniowo. W roku daje to ok. 50 kg, więc tempo jest zadawalające. Życzcie mi powodzenia. Tym razem to ostatni dzwonek, a potem albo wakacje, albo ... kiblowanie od nowa. Nie może być tego "od nowa"!!!

    Pozdrawiam wszystkich iks-elków.
    Adi

  2. #2
    pamire jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam ciepło :-)
    "Postanowiłem się odchudzać." - zabrzmiało jak naprawdę mocna, przemyślana decyzja. Zdecydowanie, jeśli chodzi o to, do czego się dąży... to się chwali, Adrianku, oj chwali się :-))

    Ja osobiście mam wielką nadzieję, że będzie pomagało Ci to forum równie skutecznie, jak dla mnie. Wiedzą, co mówią wszyscy Ci, którzy twierdzą, że to forum działa jak terapia grupowa... Dla mnie to "lek na całe zło" :-)) Więc zdrowieję sobie pomalutku (jutro się ważę... oj ciekawa jestem, czy się coś zmieniło przez tydzień) czego i Tobie życzę!

    Jak to nie wiesz, czy Ci się uda?! - co to jest za podejście w ogóle - a ja pochwaliłam już na początku ;-))

    A na forum możesz nas informować nie tylko o wynikach. Myślę, że odczucia również są istotne, trzeba się nimi dzielić - o ile oczywiście ma się taką potrzebę :-))

    ŻYCZĘ SILNEJ (a nawet jeszcze silniejszej!) WOLI :-)

    I POZDRAWIAM :-))

  3. #3
    WENUS1981 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Adrian!
    Przeczytałam z uwagą wszystkie Twoje posty których jest aż 3
    Zauważyłam że naprawdę masz pojęcie o odchudzaniu, dietach, itd...
    Stwierdziłam że skoro znasz się na tych klimatach to będę do ciebie waliła jak w dym w razie jakichkolwiek problemów związanych z dietą
    Piszesz że kiedyś zajmowałeś się sportem, a czym konkretnie?
    Trzymam za ciebie kciuki :P
    Najważniejsze jest pozytywne nastawienie i chęć, reszta przyjdzie z czasem
    Pozdrawiam cię serdecznie

  4. #4
    Awatar op
    op
    op jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wolbrom
    Posty
    134

    Domyślnie

    coż więcej napisać.... hmmm... po prostu życzę

    powodzenia

  5. #5
    Awatar bike
    bike jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-09-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,424

    Domyślnie

    Witaj Adrianku... trzymam kciuki z całej siły za powodzenie naszych starań o siebie zdrowych, sprawnych i szczęśliwych pozdrawiam

  6. #6
    MAYYKA Guest

    Domyślnie

    ŻYCZĘ CI POWODZENIA I MOCNO TRZYMAM KCIUKI !!!!

  7. #7
    Kwiatuch jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    To ja się przyłącze, nie do kibicowania, jeno do współodchudzania.
    Waga:91,6
    wzrost: 158
    waga oczekiwana (some day..) 54-60 w zaleznosci od tego jak sie bede czula, bo nigdy szczupla nie bylam, wiec nie wiem kiedy powiem sobie dosc :")
    wiek:22

    dieta: obecnie bogatobiałkowa zalecona przez mojego dietetyka (7dniowa)

  8. #8
    Guest

    Domyślnie

    Czesc ! Jestem tu nowa. Spedzilam dzis cale popoludnie czytajac wasze wypowiedzi na forum i troche mi sie lzej zrobilo, ze nie tylko ja cierpie z powodu nadwagi. To znaczy w moim przypadku ogromnej nadwagi: 163 cm wzrostu i ... 120 kg zywej wagi Zdecydowalam z cala stanowczoscia ze pora cos z tym zrobic: przechodze na diete 1500 kcal (1000 kcal moglaby byc zbyt drastyczna przy moim obecnym odzywianiu i pewnie szybko bym sie poddala) Bede tez chodzic na spacery i jezdzic na rowerku stacjonarnym a miare jak kilogramy zaczna spadac dodam sobie jakis aerobic a moze basen. Nie wiem jaka wage chce osiagnac, w moim przypadku kazdy utracony kilogram bedzie mnie mocno cieszyl, a takze moje nogi i serduszko, ktore dzis mi dobitnie dalo znac o sobie gdy weszlam na 6 pietro i bilo mi tak szybko ze czulam je prawie w gardle. Najbardziej oczywiscie bym chciala osiagnac 56 kg i ubrac moje stare ulubione dzinsy, ktore nosilam 7 lat temu i ktore leza w szafie czekajac na lepsze czasy. Zdaje sobie oczywiscie sprawe, ze to prawie nieosiagalne, wiec na razie moim celem jest zrzucenie 21 kg zeby moc na wadze zobaczyc na poczatku 9 a nie 12. Jak to osiagne , zdecyduje co dalej. Pozdrawiam wszystkich, trzymajcie kciuki za mnie tak ja trzymam za was.

  9. #9
    WENUS1981 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Gosias!
    Z uwaga przeczytałam Twojego posta.
    Zrozumiałam z niego że 7 lat temu jeszcze ważyłaś mniej więcej 56 kg? czy tak?
    Czy mogę wiedzieć czym spowodowana jest Twoja obecna waga?
    Myślę że 1500 kcal to w sam raz na początek
    Z im większej wagi się startuje tym szybciej się chudnie na początku.
    Potem zaczynają się schody.
    Waga zaczyna raptownie stawać a to może dobić człowieka.
    Wtedy zawsze możesz zmniejszyć dzienna dawkę z 1500 kcal na 1300 kcal (1200, 1100) aż dojdziesz do 1000kcla i tej magicznej liczby juz nie radziłabym ci przekraczać w dół
    Życzę Ci z całego serca żebyś zobaczyła tą 9 z przodu
    Może się "przedstawię"
    Mam na imię Ewa.
    Mam 22 lata.
    172 cm wzrostu
    i ważę 90 kg
    Dążę do 60 kg i też tak jak ty marze żeby zobaczyć na wadze jako pierwsza cyfrę "8", potem "7" aż dojdę do "6"
    Pozytywne nastawienie do diety to już połowa sukcesu
    Mam nadzieje że go nie stracisz.
    Ja niestety juz parę razy go traciłam co powodowało przyrost masy tłuszczowej
    No ale nie ma co roztrząsać przeszłości
    Trzeba zająć się teraźniejszością
    I trzeba rozprawić się w końcu z tym naszym tłuszczem!
    Trzymam kciuki za nas wszystkich i będę śledziła Twoje losy
    Pozdrawiam serdecznie

  10. #10
    Guest

    Domyślnie

    Czesc Ewa!
    Zaczelo sie 7 lat temu gdy stracilam prace. Siedzialam w domu no i jadlam. Szybko przybylo mi 10 kilo. Oczywiscie bylo mi wstyd i zaczelam stosowac jakies glodowki po ktorych szybko chudlam, a potem przybieralam na wadze z nawiazka. Wpadlam w jakies obledne kolo z ktorego nie umialam sie wyrwac. Zaczelam unikac znajomych, przestalam wychodzic w weekendy z nimi na imprezy, do kina. Siedzialam w domu i jadlam, jadlam, jadlam. Nie wychodzilam nigdzie, tylko na zakupy i uciekalam do domu. Prace znalazlam po roku ale problemy z jedzeniem zostaly, wrecz sie nasilily. Znajomi po roku przestali dzwonic i przychodzic do mnie, bo i tak zawsze znalazlam wymowke zeby z nimi sie nie spotkac, czesto udawalam wrecz ze mnie nie ma w domu gdy ktos dzwonil do drzwi. Wiem, ze to zalosne ale tak bylo. Dopiero rok temu, nie wiem jakim cudem zapisalam sie na studia wieczorowe na Politechnike Slaska, przelamalam wstyd i wyszlam troche do ludzi. Nawiazalam nowe znajomosci, moje sampooczucie sie troche polepszylo ale problemy z jedzeniem oczywiscie pozostaly. Owszem, kolezanki i 2 przyjaciolki z lat dziececych do mnie przychodza na kawe, ja do nich ale nic pozatym. Nie ma zadnych wypadow do kina, na dyskoteki, imprezy bo nie umiem sie przelamac. Boje sie, ze we wszystkich lokalach pelnych pieknych , szczuplych, zadbanych dziewczyn zostane zwyzywana albo obrazona jak to czesto jest na osiedlu, gdy wracam z pracy czy z uczelni do domu. Ale dosc narzekania, ostatnio brat ze mna czesto rozmawial widzac ze mi zle, zaofiarowal sie ze bedzie mnie wspieral i nawet kupil mi rowerek stacjonarny. Dziewczyny zaczely wyciagac mnie na dlugie spacery i mam nadzieje ze powolutku wszystko bedzie zmierzac ku lepszemu. Wiem ze bede miec chwile zwatpienia, ale postaram sie je przezwyciezyc. Bede tu pisala jak mi idzie z nadzieja ze bedziecie za mnie trzymac kciuki. Strasznie Ci dziekuje Ewuniu za zainteresowanie i pozdrawiam goraco :P

Strona 1 z 16 1 2 3 11 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •