Strona 2 z 16 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 152

Wątek: Zaczynam. Do zrzucenia 69 kg!!

  1. #11
    asia0606 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam wszystkich forumowiczów , a przedewszystkim Gosias29. :P :P
    Bardzo mnie poruszyło Twoja wypowiedź i postanowiłam odezwać się do Ciebie.
    Ja przez 3 lata studiowałam w Zabrzu na Politechnice Śląskiej, więc coś nas nawet łaczy.
    Rozumiem Twoje załamanie , bo ja nawt przez niewielką nadwagę przezywałam podobne chwile( parę lat temu).
    Nie chciałam się spotykać ze znajomymi , było mi wstyd i myślałam wyłącznie o jedzeniu. Na uczelni , na ulicy , wszedzie , myślałam tylko o tym co sobie dobrego zjem , jak wrócę do domu. Ale przerwałam ten zaklęty krąg i wyszłam do ludzi.
    Teraz jestem osobą bardzo towarzyską, mająco dużo znajomych , ale kiedyś było ciężko. Gosiu nie załamuj sioę , bo wierz , że jest na tym forum dużo ludzi , którzy chętnie Cię wesprą. Najpierw trzeba tylko swoje wnętrzę nastawić na wielką zmianę , na ludzi , na miłość...........'
    A potem małymi kroczkami to realizować.
    I wiesz mi to działa.
    Jezeli chodzi o dietkę to przy takiej wadze najbardziej racjonalnie jest zacząc od około 1500 kcal , póki żoładek się nie skurczy , a potem zmniejszać do 1400-1200.
    Bedę śledzić TWoje zmagania i z całego serca Cię wspieram.
    Uwierz tylko w to , że lepsze i szczuplejsze zycie jest możliwe.
    Goraco pozdrawiam :P :P

  2. #12
    WENUS1981 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Gosiu i Asiu!!
    Gosiu!!
    Twój scenariusz jest mi troszkę bliski.
    Tzn ja nie odcięłam się od znajomych ale powoli zaczynałam to robić.
    Ale na szczęście się ocknęłam i walczę a tym
    Najważniejsze że się przełamałaś i że znowu zaczynasz żyć.
    Zobaczysz że w miare jak zaczniesz gubic kilogramy tym pewniejsza siebie będziesz.
    Ja tak miałam.
    Rok temu schudłam z 94 kg do 78 kg.
    Zaczęłam ładniej się ubierać bo więcej ciuchów zaczęło na mnie pasować.
    Przestałam się bać spojrzenia ludzi, stałam się odważniejsza, przez co i większe zainteresowanie zyskałam uwagi chłopaków
    Potem sobie odpuściłam.
    Wpadłam w jakieś załamanie i znowu dobiłam do 90 kg
    Ale zmienię to!
    Znowu jestem na diecie i jakoś tak łatwej mi jest.
    Nie skupiam się aż tak na jedzeniu.
    Nie myśle o tym że tego mi nie wolno.
    Po prostu dietkuje sobie i już.
    I jest fajnie
    Nawet ćwiczyć zaczęłam

    Cytat Zamieszczone przez asia0606
    Uwierz tylko w to , że lepsze i szczuplejsze zycie jest możliwe.
    No właśnie w to wierze i dążę do tego żeby je mieć

  3. #13
    WENUS1981 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Śmiać mi się chce
    Adrian założył ten wątek żeby zmagać się ze swoimi kg i znikł a my zrobiłyśmy tu koncik wyżalania się
    hahahahahahaha
    Pozdrawiam serdecznie

  4. #14
    katharinkaa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-06-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    235

    Domyślnie HEJ

    HEJ ADRIANKU
    Jak tam Ci idzie dietka ?? Mam nadzieje że trzymasz sie dzielnie i że mkniesz w odchudzaniu bez najmniejszego problemu. Mi niestety nie starczyło sił i poraz miliardny zrezygnowałam...sama nie wiem czy jest sens ponownego "odgrzewania" mojej diety, skoro w tak zatrważającym tempie ona ciągle "stygnie" Chyba brak mi wytrwałości- wiem, trzeba tą ceche w sobie pielęgnoać i podtrzymywać...no ale cóż, ja chyba nie umiem ...

    Jednakże trzymam mocno za Ciebie kciuki- daj znać jak Ci idzie. Serdecznie pozdrawiam

  5. #15
    agnesbis jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie to ja też!!!!!

    Ja też chcę!
    Nie było mnie tu już rok - urodziłam w tym czasie dzieciątko i ....jestem z powrotem. I moje kilogramy też !
    Mam do zrzucenia całkiem sporo - 25kg - moze uda nam się razem ?!
    W każdym razie powodzenia

  6. #16
    Awatar op
    op
    op jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wolbrom
    Posty
    134

    Domyślnie

    Hmm, a gdzie się ulotnił Adrianek napisz jak Ci idzie walka

  7. #17
    Guest

    Domyślnie

    Hej Ewo, Agnes i Asiu!
    Dziekuje wam za slowa otuchy. Dzis mam udany dzien, mam dobry humor i glodna nawet nie jestem mimo ze zaczelam diete. Chcialabym bardzo zeby zawsze tak bylo. Tak myslalam Ewo o tym co napisalas, ze Adrian zalozyl watek a my tu wylewamy swoje zale. Mam nadzieje, ze nie bedzie mial nam tego za zle. Po prostu nie chcialam tworzyc nowego watku, wolalam sie dopisac do kogos, kto mam ten sam problem co ja, czyli duza nadwage. Mam nadzieje, ze za tydzien czy dwa, bedziemy mogli tu juz pochwalic sie jakimis dobrymi wynikami razem z Adrianem i wszystkimi, ktorzy chca tak samo jak my zrzucic zbedne kilogramki. Pozdrawiam wszystkich goraco i ide na spacer razem z przyjaciolka i bratem. Pogoda dzis sliczna, sloneczko swieci trzeba wiec to wykorzystac

  8. #18
    Kwiatuch jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    no wlasnie gdzie sie podzial tworca postu? nie napisze jak mu idzie?
    mi idzie niezle, choc od 2 dni nic nie chudne, a ja chce juz miec 8 z przodu buuuuuuuuu :"(((((((((((((((((((

  9. #19
    Guest

    Domyślnie

    Hej
    Dzis mialam dziwny dzien. Ostro trzymalam sie diety, ale mialam fatalne samopoczucie. Ta brzydka, szara pogoda mnie jakos zdolowana, ze nawet nie mialam ochoty wyjsc po poludniu pospacerowac. Za to teraz wskakuje na rowerek i pojezdze tyle ile tylko bede w stanie. Pozdrawaim wszystkich

  10. #20
    WENUS1981 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hejka Koffaniutkie!!
    Mój dzisiejszy dzionek opisałam juz na innym poście więc nie obrazicie się jeżeli wkleję go tu po prostu (nie ma sensu 2 razy pisać tego samego).

    Dzisiaj jest mi jakoś tak strasznie ciężko.
    Cały czas mnie ssie w żołądku.
    Nie wiem co się dzieje.
    Ostatnio się cieszyłam że już mi się żołądek skurczył, że już tak nie odczuwam głodu, że czasami między posiłkami (jem co 3 godziny) nie odczuwam głodu a jem bo wiem że musze wyrobić normę 1000 kcal dziennie.
    Natomiast dzisiaj normalnie już nie wyrabiam!
    Tak mam od rana!
    Między śniadaniem a II śniadaniem jak siedziałam na wykładzie modliłam się żeby nikt nie słyszał jak mi jeździ w żołądku!
    Dziewczyny to się ze mnie tak nabijały że myślałam że je powystrzelam
    Potem między tym śniadaniem a obiadem też ledwo co wytrzymałam.
    A jeszcze po obiedzie jak już wróciłam do domu o 16:00 to juz w ogóle myślałam że rzucę się zaraz na lodówkę ale uratował mnie ten lizak.
    Zjadłam po 17:00 i zawsze mi to wystarczało ale normalnie czuję takie ssanie że nie wiem czy przypadkiem nie pójdę i nie zjem jakiegoś jogurtu.
    Teraz mi się przypomniało dlaczego tak się ze mną dzieje jak się dzieje!
    Przecież mi się “trudne dni” zbliżają!!!
    To dlatego!!!
    Zawsze przed i podczas pierwszych 2 dni mam żołądek bez dna.
    Po prostu pochłaniam wszystko!
    Dlatego dzisiaj jestem z siebie dumna bo mimo tego wszystkiego nie rzuciłam się na jedzenie i zmieściłam się w 1000 kcal

    Idę sobie zrobię zielonej herbatki, myśle że to mi pomoże przetrwać ten trudny okres
    Gosiu!!
    Ja tak miałam wczoraj.
    Niby z dieta wszystko OK, niby powinnam się cieszyć ale jednak ..........
    humorek mi niezbyt dopisywał
    Dzisiaj było lepiej
    Może tobie jutro będzie lepiej :P
    cieszę się że trwasz w dietce
    Miłego pedałowania

Strona 2 z 16 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •