Strona 6 z 27 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 16 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 51 do 60 z 267

Wątek: Wziełam się za siebie :)

  1. #51
    Magdary jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Piaseczno
    Posty
    0

    Domyślnie

    aguz wiesz przy mojej tuszy tak ciezko wogole sie odwazyc wejsc do salonu gdzie na wystawie wisza same 36-38.. ja od razu poszlam do krawcowej. w tej chwili bylam u trzech. mam juz mniej wiecej wizje sukni. nawet wiem jak bede w niej wygladala bo kolezanki na moje zdjecie nalozyly sukenke.. powiekszaona oczywiscie .. wygladam jak bialy wieloryb ale co tam mojemu narzeczonemu sie podobam i chce wygladac specjalnie w ten specjalny dzien.
    a wierzcie.. ciezko jest znalezc krawcowa ktora nie bedzie patrzyla krzywo na te wszystkie faldki.
    no i szukam gorseciarki, ktora pod ta suknie uszyje mi body z duzymi miseczkami bo biustonosz tylko na angislekich stronach znalazlam w rozmiarze pasujacym

  2. #52
    Ewa28 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Magdary !!!
    Cieszę się, że tak pogodnie do tego wszystkiego podchodzisz
    Nie bedziesz wyglądać jak wieloryb, będziesz śliczną panną młodą. Zaczynasz już szycie, czy narazie wizja sukienki?? Jak zaczynasz to kiedy przymiarka?? - bo jak polecisz z wagi to będziecie ja przerabiać i przerabiać, a z drugiej strony taka sukienkę dosyć długo sie szyje więc czeba pewnie zacząć.
    Do sklepu masz rację nie ma co chodzić, oni mają faktycznie wyobrazenie, że nasze społeczeństwo ma rozmiary 34 do max 38 (to już pewno grubasy). Jesteśmy pod tym względem jacyś nienoralni, bo przecież najczęściej (no wiem to nie reguła) te maleńkie rozmiary maja dziewuszki, które jeszcze za bardzo nie są w stanie "wykupić" sklepy.
    Pozatem "na zachodzie" pulchne osoby są lepiej traktowane, nie dość , że jest spora rozmiarówka, to również te super modne fasony są również w tych większych rozmiarach. U nas powyżej 48 to już szyją wdzianka jak na stateczne matrony, prawie z żabotami - w sumie powinni do kompletu dokładać kłębek włóczki i druty, worek kulek na mole i laskę.
    Kiedyś Warakomska opowiadała jak sobie nie zdawała, że tak sie roztyła gdyz w USA kupowała cały czas ciuchy w rozmiarze 42 tylko coraz większe (dla komfortu psychicznego klientki nie powiększano numeracji tylko sam rozmiar).
    Ale jesteśmy u siebie gdzie niestety osoby puszyste są dyskryminowane.
    Czy może odwiedzisz takie salony mody ślubnej, które szyją na wymiar?? myślę, że te mają więcej doświadczenia jak również kontakty z gorseciarkami??
    Fajne przeżycia przed Tobą.


    Pozdrawiam Cię serdecznie



    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  3. #53
    Guest

    Domyślnie

    Witajcie dziewczyny !

    Magdary jesteśmy podobnej wagi ( dużej wagi )
    Jeśli chodzi o suknie ślubne to jest jedna firma która takie produkuje:
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    Są tam naprawde ładne suknie i duże rozmiary. Wiem, ze slkep jest w Rybniku i gdzieś tam- ale to wystarczy doczytać.

  4. #54
    Guest

    Domyślnie

    Zapomniałam dodać, że rozmiarówka kończy się na 52, ale pewnie uszyliby i większe.
    Ja noszę rozmiar 56 więc bym się nie załapala.

  5. #55
    Guest

    Domyślnie

    Magdary tylko żeby się nie okazało tuż przed ślubem, że sukienka z Ciebie spada.
    Chociaż z drugiej strony właśnie tego, poza szczęściem, powinnam Ci życzyć.

  6. #56
    agus74 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    a wiecie co ja specjalnie weszlam do dwoch takich sklepow (chyba sieciowki) z sukniami i o dziwo mila pani powiedziala mi ze spoko, za doplata uszyja mi sukienke, jedyny problem to taki ze nie zaloze zadnej zeby przymierzyc fason, bylam mile zaskoczona
    co do ciuchow to w polsce tez mnie szlak trafia ,jest troche lepiej ale czym wiekszy fason tym staromodniejszy wzor, mieszkalam w anglii to rozmiar nawet 64 nie byl zadnym problemem i wszystko co chcesz od stringow po dzinsu .mialam radoche ze nie kupuje najwiekszego rozmiaru w sklepie ,no i tam lepiej brzmi bo moj byl 28 a nie 5 z przodu

  7. #57
    Guest

    Domyślnie

    Magda gratuluję zanim się obejrzysz a i 3 się pozbedziesz.
    Oczywiście pisz o wszystkim a o przygotowaniach do slubu chętnie posłuchamy , to taki piekny dzień.
    No fakt Albina ma rację do wrzesnia jest sporo czasu, a jak bedziesz chudła to suknie trzeba bedzie przerabiać , więc może za wcześnie na zakup sukni.
    Co do rozmiarów ciuchów , ja miałam bardzo poważny problem by kupić coś w roz 64 i chyba wtedy też opamietanie przyszło. Ciuchów jest dużo ,ale nie w dużych rozmiarach , hm... a w czym mamy chodzić?

  8. #58
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Jesli chodzi o rozmiary, to mysle ze powinnysmy sie troche cieszyc z tego, ze jest jak jest. To, ze brakuje fajnych ciuchow w rozmiarze powyzej 42 (taka jest gorna granica w wielu sklepach) to chyba jeszcze jeden powod do odchudzania? Tak mi sie przynajmniej wydaje, ze dostepnosc wszystkiego we wszystkich mozliwych rozmaiarach jest potwornie demoralizujaca sama z tego korzystalam, piec ostatnich lat przed odchudzaniem ubieralam sie prawie wylacznie u Marksa i Spencera, maja wszystko az do rozmiaru 50/52 i to w trzech dlugosciach, a ja kurdupel jestem, wiec znalezienie fajnej rzeczy w rozmiarze 48 takiej zebym nie plywala to objawienie.
    Objawienie sie skonczylo jak tylka nie moglam wcisnac w spodnie w rozmiarze 20. (48/50). To byl jeden z powazniejszych argumentow za odchudzaniem, bylam przerazona wizja powrotu do porozciaganych swetrow, spodnic i spodni na gumce.

    We wszystkim trzeba jednak zachowac umiar, zle jest jak rozmiarowka konczy sie na 38 (i nie mowie tego dlatego ze ja teraz 42, w 38 i tak sie pewnie nie zmieszcze z powodu dosc rozlozystego biustu)


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  9. #59
    Magdary jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Piaseczno
    Posty
    0

    Domyślnie

    ech dziewczyny jak milo Was czytac
    dzis moja tesciowa powiedziala ze nie moge sie odchudzac bo mi sukienki nie dopasuja
    a ja chce schusc jak najwiecej!!
    Omnia widzialam oferte kariny ale oni sa taaak daleko ode mnie niestety odpadaja

    Albina mam zamiar trzymac sukienke u krawcowej do kiedy sie da tak zeby do ostaniej chwili ja moc poprawic. mysle ze u taj ktora wczoraj odwiedzilam to sie da

    ninka ja sie wzielam za siebie bo po pierwsze slub, po drugie dziecko.. nie chce miec problemow z ciaza sloniowa no i dla zdrowia .. i dlugiego zycia. chyba dotarlo do mnie to ze schudniecie to warunek niezbedny do tego by wychowac dzieci i cieszyc sie nimi jak najdluzej.

    agus ja tez myslalam nad szyciem w salonie ale chyba nie odwazylabym sie zamowic sukni bez jej przymierzenia. w sumie i tak niczego nie przymierze ale krawcowa, ktora szyja dla puszystych wie juz co trzeba zrobic zeby poprawic wyglad panny mlodej. panie z salonu maja raczej o tym marne pojecie na codzien dajac do przymiarki max 42.

    margolka masz calkowita racje. jednym z powodow do odchudzania jest to ze nie moge znalezc dla siebie glupiego bisutonosza i ze nagle sie okazalo ze moje 58 w biuscie nie wszedzie w sklepach dla puszytsych znajdzie okrycie wierzchnie w postaci bluzki.

    pozdrawiam Was dziewczyny i zycze milej i spokojnej nocy

  10. #60
    Aganna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-10-2004
    Posty
    9

    Domyślnie

    Bardzo przyjemny wątek i dość nieoczekiwany w tym morzu walk i cierpień odchudzania.
    Chciałabym dorzucić słówko.
    Z racji zawodu mam kontakt z wieloma pannami młodymi w najróżniejszych rozmiarach. Jeśli mogłabym coś zasugerować, to radziłabym żeby suknia była matowa i bez ozdób powyżej kolan. Oczywiście to jest moje chłodne , zawodowe podejście i nie musi się zgadzać z Twoją wizją sukni Slubnej ( a ta jest w końcu najważniejsza) ale myślę, że zastosowanie takich sztuczek poprawiłoby Ci nastrój podczas patrzenia na siebie w lustro.

    Gratuluję spadku wagi, rzeczywiście przy takich planach dietetycznych trochę za wcześnie na szycie, a przeróbki nie zawsze spełniają nasze oczekiwania.
    Lepiej umówić się z krawcową, żeby zarezerwowała sobie dla ciebie czas na miesiąc przed ślubem, taką suknię szyje się góra trzy dni, więc na pewno zdąży.

    Zyczę zgubienia jeszcze wielu kg przed ślubem i przepraszam , jeżeli moje uwagi uznasz za niestosowne.

Strona 6 z 27 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 16 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •