-
A skąd ja mam wiedziec czy nie zbieram wody jak jej pije coś koło 2-3 litrów dziennie???????
-
Dziubek, przed okresem
ja zbieram (czasem i do 2 kg) i trwa to ok. tygodnia przed okresem, organizm zatrzymuje wodę. Aczkolwiek jeśli dużo pijesz to możesz mniej na to reagfować a może być odwrotnie... hi hi takie już z nas śmiaszne stwory
-
Heh
boje sie
boje sie że nie schudne....
boje sie że to nic nie da....
-
nie wiem co mnie napadło... ale trafiłam dzisiaj na takie madre zdanie:
"Krocząc ścieżką dumy i honoru nie można iść na kompromisy, bo zawsze prowadzi to do zboczenia z właściwej ścieżki, na która wrócić jest już trudno."
Nie wiem jak was ale mnie ruszyło, zmobilizowało.... ale ja mam nierówno pod czaszką
-
dzisiaj 1012 kcl
trzymam się cały czas. Choć muszę przyznać, że wcale to ni jest łatwe.
W pracy urwanie głowy...
do jutra
będę się ważyć 1 i 15
to chyba zalerży jaki kompromis - na pewno nie można pozwolić sobie na kompromis z sobą samym
-
Hie hie totalnie zapomniałam że dzisiaj dostaje okresu no i miałaś racje skarbie. Znowu dziś kurczaczek na obiadek. jest 16:30 a ja najedzona, warzywka miesko i wogole na kolacyjke jogurcik z otrebami i łyżka rodzynek bedzie :P musze coś wszamać w miedzyczasie bo za chlere 1000 nie bedzie a być musi.
Całuje cie mocno skarbie.
-
znowu 1006
ale bardzo nieracjonalnie - bo rano prawie nic a po południu zjadłam opakowanie wafli ryżowych i taki obiad (zrobiony przez Misia - fasola indyk, kiełki, brązowy ryż, i warzywa chińskie - do tego dużo grzybów moon) który liczę jako fasolkę po bretońsku bo nie wiem jak to liczyć - nie ja gotowałam i nie wiem czego ile jest - ale myślę, że z tą fasolką liczę trochę z nadmiarem. Bo w końcu indyk to nie kiełbasa a fasola ma więcej kcl niż brązowy ryż.
Jutro będzie na pewno dobry dzień
zaczęłam pić czerwoną herbatkę i na razie jest bardzo smaczna, ciekawe czy odchudza, ale podobno zapobiega powstawaniu raka... Muszę nią zarazić Michała.(Może ty Morrigion - też się nią zaraź - palisz papierosy a szklanka takiej herbaty dziennie ponoć zapobiega powstawaniu nowotworów - myślę, że nie zaszkodzi wypić dziennie szklankę czerwonej, zielonej, lub nawet po prostu tej zwykłej - zgniłej)
-
Kotku ja pijam zielona z mietą a czerwona smakuje jak błoto dzisiaj dzielnie 1053 a to wszystko przez winko z Zuza Ogólnie humorek dobry nawet Jowita jakimś cudem mi go poprawiła :P bo zajżała dziś do mnie. Spacerek zaliczony ćwiczonka nie za bardzo bo mnie z przyczyn naturalnych boli "brzucho" żeby nie powiedzieć że mi klasycznie jajniki uszami wychodzą
-
dzień zaczynam od 250 kcl - kawa i śniadanie - do pracy serek wiejski z kapustą pekińską
i herbata, herbata, herbata
czuję się fantastycznie
-
Ja dzisiaj zaszalałam i na obiadek był ryż z warzywkami na patelnie hortexu. Jest 17:22 a ja jestem na jakieś 670 kaloryjakach. Czujes sie tak sobie, ale w zasadzie całkiemi ok, tylko że cała nocka pisania przedemna, wiec sie raczej na pewno w Baraccudzie nie pojawie.
Całuje cie słoneczko mocno.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki