Trycka drugie miejsce jest tez całkiem całkiem.Najważniejsze że udało Ci sie sporo schudnąć.Trzymaj tak dalej
Pozdrawiam
Trycka drugie miejsce jest tez całkiem całkiem.Najważniejsze że udało Ci sie sporo schudnąć.Trzymaj tak dalej
Pozdrawiam
tu też się dopiszę - a co :P żeby nie było
trycia trzymaj się i nie słuchaj kurczaków, które mówią same za siebie
STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
Bes,kurczaki sa wstretne,tym bardziej z KFC.wczoraj sie skusiłam po drodze z kina i brzuch mnie pobolewal,czułam jakis ciezar w zoładku.pomyslalam,ze jak zjem to nic mi sie nie stanie,ale moj zoladek zdecydowanie woli zdrowe jedzonko
Co do SL,to wydrukuja zapewne,ze schudłam te ponad 8 kg.Zła jestem przeokrutnie,bo schudłam 10,650 kg,ale ja nie mam wpływu na to co napisza.niestety!Jutro nowa SL w kioskach,ciekawe co wymysla na koniec...
Po zakonczeniu kliniki odchudzania mialam mały przestuj,bo czulam jakbym sie wyrwala spod jakies kontroli i potrzebuje oddechu...Teraz juz od kliku dni powrociłam do diety i walki o te moja nieszczesna 7 z przodu. .Juz bym ja baaaardzo chciala miec,ale wymaga ona jednak troche pracy i zaparcia.
Mam tez cały czas problem ze slodyczami.jak czytam margolke,to podziwiam,bo ja nie moge dac sobie cały czas rady z nimi.Generalnie jem zdrowe jedzonko,ale te słodycze caly czas sie przewijaja w moim jadłospisie...
pozdrawiam!
ja jak słodkiego nie mam pod ręką, to nie jem - i jakoś żyję
gorzej jak nagle się pod tą ręką pojawi :/
a kurczaki lubię - pod warunkiem, że zrobi je mama no i najlepiej jak to mięso z piersi jest
STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
Witaj Trycko
Długo mnie u Ciebie nie było,ale jak zajrzysz teraz na mój wątek to znajdziesz wytłumaczenie.Przeżyłam straszne dni,ale najgorsze mam za sobą!!!!!
A ja gratuluję Ci tego drugiego miejsca,chociaż wiem,że chcialoby się wygrać i każda z nas startujących w konkursie w skrytości marzy o tym Twoja klinika się zakończyła,a moje odchudzanie trwa jeszcze przez kilka dni.W zeszłym miesiącu nie wydrukowali kuponu,więc termin wyslania drugiego kuponu przesunięto na 5 sierpnia.W poniedziałek pójdę się zważyć do lekarza i podbić kupon.Na dzień dzisiejszy straciłam...20 kilo Ostatnie z tych kilosków to efekt silnego stresu i pewno waga teraz stanie.
Pozdrawiam cieplutko i jeszcze raz Ci gratuluję
Lunka,ja caly czas na bierzaco obserwuje twoj watek,bo sie martwilam o Ciebie... .Teraz juz dobre wiesci,wiec kamien spadl z serduszka.Nie moge sobie wyobrazic co przechodzilas,bo sama jestem mama krasnali 7 i 5 lat...
co do twoich 20 kg,to jestem zszokowana.chyba przeczytam od poczatku twoj watek,bo ostnimi dniami jakos mi nie idzie.Byly synka urodzinki i zaliczylam ciacha i tort... :/
Bes,ja tez tak mam,ze jak nie mam to nie jem.niestety w pracy co dzien mam i co wtedy? :/
pozdrawiam
to co Ty bidulko sprzedajesz??Zamieszczone przez Trycka
ehh... ja w okresie, gdy rosłam i mogłam się "wyciągnąć" niestety miałam w domu (długi czas w salonie na parterze :/) sklep spożywczy :/ do dziś robię się bordowa jak pomyślę o moich nocnych wypadach po ciasteczka i cukierki :/
STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
WITAJ TRYCIU
GRATULUJĘ ZAJĘCIA 2 MIEJSCA TO BARDZO DOBRY WYNIK.
TRYCIU - CO WIDZĘ TYLKO 1.8 KG DO OSIĄGNIĘCIA 7 Z PRZODU.
TO BARDZO MAŁO . NAJWYŻEJ 2 TYGODNIE
BĘDĘ CIĘ WSPIERAĆ.
WŁAŚNIE WRÓCIŁAM Z URLOPU.
DWA TYGODNIE SPĘDZIŁAM U MAMCI.
UDAŁO MI SIĘ NIE PRZYWIEŹĆ DODATKOWEGO BALASTU.
NIE WIEM JAK TO SIĘ STAŁO, ALE BARDZO SIĘ CIESZĘ. PORAZ PIERWSZY CHYBA WRÓCIŁAM DO DOMU BEZ DODATKOWYCH KILOSKÓW. . JEST TO TYM BARDZIEJ DZIWNE, ŻE TAK NAPRAWDĘ, AŻ TAK BARDZO SIĘ NIE OSZCZĘDZAŁAM. JEDYNIE CO, TO TYLKO W PRZYPADKU CIAST POZWALAŁAM SOBIE TYLKO NA JEDEN KAWAŁECZEK.ZAJADAŁAM NAWET (O ZGROZO ) SMALEC WŁASNEJ ROBOTY, TZN. MAMINEJ.POZA TYM JADŁAM MAŁO SŁODYCZY.
ZMIANY WYNIKAJĄ Z POWODU KOMBINACJI ZE WSAWIANIEM OBRAZKÓW
Hej Alexisa!strasznie dawno cie nie było!Wczoraj to nawet sprawdzalam w wyszukiwarce czy pisalas nowe posty,ale nic nie znalazłam.Ciesze sie,ze dawalas obie rade na wyjezdzie,bo znajac mamy to lubia wciskac jedzenie Bynajmniej moja lubi
U mnie przyznam sie,ze dni po zakonczeniu kliniki były ciezkie dietkowo.poczulam,ze juz nikt nie ma nade mna kontroli i moge sobie pofolgowac.I jeszcze w niedziele synek mial urodzinki(7!) i pojadlam cist pyszniutkich.
Waga mi niestety wzrosla,ale nie zmieniam suwaczka,bo mam nadzieje,ze szybciutko ja zrzuce...
Od wczoraj wrocilam do cwiczen,a wlasciwie pojezdzilam na rowerze...a dzis miesnie mnie troche bola.Szkoda,ze w moim klubie nie ma zajec przez wakacje,bo sie zapuscilam,nic nie cwiczylam w domu
Dzis juz grzeczna dietka i postanowilam zaczac liczyc znowu kalorie.wieczorem po pracy zdam sprawozdanie
POZDRAWIAM WSZYSTKICH!
Zakładki