Wątek: dieta south beach

Qrcze alke dzisaj zabiegany dzien od godz 8 do 20 bylam poza domem....a takie dni sa najgorsze bo je sie byle gdzie byle co i byle jak...no ale podsumowujac utrzymalam sie na SB gdyby nie przeklety jogurt owocowy...no ale to sie wytnie...

wrocilam do sb...sesja definitywnie sie skoncyzlo mozna zajac sie soba + cwiczenia(wkoncu)

A jak u was dziewczynki??mam nadziejej ze zero dolkow a same sukcesy...trzymam oczywiscie kciuki i cekam na relacje

Pozdrawiam

Witam

wrocilam do south beach tak na powaznie teraz///schudlam przez 4 dni 3 kg...praktycznie sie nie wysilajac...jeste super!!!!!!!!!!!!!

i sloneczko...ahhhhhh

pozdrawiam

Sandra,jak Ty to zrobiłaś?Musiałaś pewnie dużo ćwiczyć.Ja miesiąc temu odchudzałam się na SB,sbchudłam 4 kg,ale potem po 2 tyg. przestalam i nadrobiłam...Zaczęłam od nowa,dziś mój 4. dzień.Nie mam w domu wagi,ale może to i dobrze.Słuchajcie,ten drugi start jest o wiele gorszy.Dieta wydaje się nudniejsza.Bardzo,bardzo,bardzo brakuje mi słodyczy,ziemniaków i chleba.Poprzednio tak tego nie odczuwałam.Aż się boję,co będzie w święta.Ale nic to,przetrzymam.Dziewczyny,naprawdę ostrzegam przed przerwaniem SB-nie ma cudów,jo-jo murowane.Trzymajcie się ciepło i wiosennie!

ja schudlam tylko dlatego ze zylam zupelnie czyms innm...wyjechclama bylam z osoba ktora uwielbiam i nie myslalam o jedzeniu...bawilam sie zylam szczesciem...wiec wiecie najwazniejsze to znaleazc sobie zajecie pasje cokolwiek co odciagnie od glupich mysli o jedzeniu))

Oj swieta to mi najwyrazniej nie sluza:P dobrze ze tak krotko trwaja bo ja to bym sie chyba rozrosla to niemierzalnych rozmiarow...nie no zartuje nie bylo tak zle. troche podjadlam ale nie az tak zeby jakos strasznie sie za to karcic.

a jak wam poszlo?? (qrcze czy tu ktokolwiek jesczze zaglada??...czuje sie osamotniona:P)

no i wkoncu wiosnaaaa od razu lepiej....jansiej....weselej...pozytywniej:P

doly milosne zakopane...jakos tak same sie postanowily zakopac choc nie do konca...ale i tak jets lepeij niz bylo i z tego trzeba sie cieszyc...bo jak to moja przyjaciolka mowi "nie mysl o tym co bylo czy bedzie tylko o tym co JEST"

Myslac o tym co jest jednak nie moge sie powstrzymac o d marzenia o tym jak bedzie:Pale to chyba normalne:PPchce byc szczuplutka. ladniutka i9 wogole aaahhh znowu to samo prawei spadlam z krzesla pod wlpywem wyobrazenia sobie siebei takiej czy to wogole mozliwe??!!;]

jesli chodiz o studia to wszystko w normie...sesja zakonczona ...za 2 miechy nastepna ale ciiiiiii :P a potem wakacje....o qrcze stroj kapielowy itd hmmm...moze jednak zaostrze ta diete planuje poraz pierwszy w swym 20 letnim zyciu nie wygladac jak foka w obcislym skafandrze...wiem wyzwanie nie lada dlatego trza sie spiac w sobie i wkoncu urealnic to co wydaje sie niemozliwe))

o qrde ale sie rozpisdalam...pozdrawiam te nieliczne duszki ktore tu zagladaja ale sie nie odzywaja:P zycze wszystkiego dobrego pozdrawiam i ciesze sie zyciem (tym co jest:P)

Sandra ja też się cieszę, że święta już powoli się kończą.. bo też "zaszalałam" z ciachem przede wszystkim! No ale od jutra już spóbuję się zdyscyplinować.. a od 4 kwietnia kolejna próba zmierzenia się z SB.. mam nadzieję, że będę znów silna.. mam tydzień, by przemówić do siebie, że mam być silna.. taka jak w styczniu, gdy plażowalam wzorowo
Pozdrawiam Cię gorąco, trzymaj się dzielnie, do wakacji na pewno jeszcze sporo schudniesz i o żadnej foce nie będzie mowy!! Jesteś śliczną młodą osobą!! A na wakacje zaskoczysz wszystkich swoją szczupłą sylwetką!!
Trzymaj się Słoneczko! Zapraszam też na mój pamiętniczek
trzymam kciuki, i Ty też trzymaj za mnie! MIŁEGO WIECZORKU!!

Padł pomysł stworzenia
FORUMOWEJ KSIĄŻKI KUCHARSKIEJ SB
Zapraszam wszystkich do dzielenia się swoimi pomysłami, przepisami itp!
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=57432
POZDRAWIAM!! :P :P