-
[/b]no fakt na brak slonca rzeczywsicie mozna troche zwalic...u mnie to jesczze stres. mam poparwke egzaminu z matematyki i cos nie moge sie pdoneisc z dolka...ale jak go wkoncu zdam to odzyje i wiem ze nie bedzie problemu ze zdrowym zyciem :P
oby ta wiosna nadeszla...dzis slyszalam kilka cwierkajacych ptaszkow wiec chyba wszystko na dobrej drodze!!!
Anikas jak ci idzie?? jestem z ciebie dumna ze plazujesz wytrwale...ja czasem jestem na plazy na lezaczku ale czasem wychodze bo slonce mnie najwyrazniej razi...obiecuje ze zrobie wsyztsko zebysmy na plazy widzialy sie all the time
pozdrawiam
-
Teraz to dopiero mam motywacje!!! trzeba chyba dostac wielkiego kopa od zycia zeby sie podniesc z dna!!!
facet w ktorym pokladalam wiekszosc nadzieji na przyszlosc(jak schudne) zwiazal sie z moja b.dobra kolezanka strasznie mi zle...siegnelam dna ale rownoczesnie z tym jak nigdy wczesniej chce zrobic cos tylko dla siebie!!!
Schudnac!!!wiem ze mi sie uda...bede odchudzac sie przez lzy zalu ale gdy skoncze to beda lzy szczescia,..wierze w to!!!mam nadziejej ze mnie bedziecie wspierac takj jak zawsze....kolejnyt raz przekonalam sie ze zycie to jednak brutalne jest
pozdrawiam
-
Hej Sandra
Myszko dobrze mówisz - odchudzasz się dla siebie!!! Zobacz ile juz osiągnęłaś!
Nie zaprzepaść tego z powodu jakiegoś chłopaka!!
Plażuj dzielnie i uśmiechnięcie!
A u mnie cóż.. weekend niedietkowy.. buu.. w ogóle na plaży mnie już praktycznie nie było..
od dziś oficjalnie przechodzę na II fazę, potrzebuję urozmaicenia w jedzeniu!
Miłego dnia
-
Witam
dół już powoli się zakopuje, cały czas cieżko pogodzić się z rzeczami które dzieją się nie po naszej myśli ale zamartwiać wiecznie się nie mozna...wkońcu jak nie ten facet to inny a nawet jak jest z jakąs laska to dziś ją ma jutro może nie mieć----> to system uspokajania siebie który wypracowałam przez ostatnie kilka dni (niezła jestem no nie??!!:P)
Co do diety to qrcze stwerdzam że jak raz sie zejdzie z dobrej drogi to tak strasnzie ciężko wrócć na nią znowu tak całkowicie (bo częściowo to mi się udaje)...no ale grunt to sie nie załamywać i nie poddawać!
Nadal uważam że SB to dieta mojego życia
Jutro egzamin ostatniej szansy z matematyki...cizzus trzymajcie kciuki bo żyję w ostrym stresie ...bardzo zależy mi na tych studiach bo gdyby nie ta mata to jest naprawdę super!
ech...to chyba na tyle...Pozdrawiam!!!
-
sandra18, ja swój egzamin ostatniej szansy oblałam, więc nawet statystycznie wychodzi, że Ty zdasz trzymam mocno kciuki już od jakiegoś czasu za Twój egzamin - i wierzę, że Ci się uda to wreszcie zdać
a co do wracania na jedyną słuszną drogę - znam ten ból aż za dobrze - ostatnio robiło mi się niedobrze na samą myśl o słodyczach, a mimo to wmuszałam je w siebie - zupełnie nie wiem, czemu --> ale dziś mam dzień herbatnika (od herbatki, nie od ciastek ) - jutro może go powtórzę - i łudzę się, że w niedzielę waga nie pokaże kolejnego kilograma więcej :/
-
Bes dzikei za slowa otuchy i sciskanie kciukow...qrcze ja mam przeladowny mozg i postepujaca amnezje...wszystko wczoraj umialam a dzis jak mam powtorzyc to klapa...to jest straszne no ale coz wierzmy ze bedzie dobrze jutro o 9.30...brrrrr
jestem znerwicowana i wogole chyba melise sobie strzele (jesli o herbatki chodzi)
bes jestem pewna ze kolejnego kg nie bedzie...wierz mi na slwowo!!!
jak ja sie boje no apresja ogromna wszystkim na tym zalezy zeby te studia wypalily...cziiiiiiz
pa
-
sandra na pewno zdasz!!!!!!!!!!!! a co właściwie studiujesz bo nie wiem, albo nie pamiętam (starośc nie radość )??
a co do facetów to cóż ... bez komentarza... wiemy jak jest
ja jakoś nie umiem się kontrolować na drugiej fazie sb, jak już nie ma takiej silnej blokady, jak na pierwszej fazie, to jakoś ciągle zjadam coś niewłasciwego i chwilowo jestem raczej na mż niż na sb
-
no no no musze powiedziec ze chyba mpocno trzymalyscie kciuki bo poslzo mi super!!! wylosowalam najprostszy zestaw na egzaminie!!!
Flakonka- studiuje ekonomie w Toruniu na 1 roku
powrot do diety i bezstresowego zycia czas zrobic
pozdrawiam
ciesze sie bardzo <juuuuuuuupi>trzeba jednak wierzyc w szczescie w zyciu!!!:]
-
jest mi wstyd ale bycie na II fazie sb zupełnie mi nie wyszło tak jak pisałam sb chwilowo przestało istnieć (choć nadal jeszcze chudnę) i po prostu staram się mniej jeść a to kurczę taka fajna dieta ta sb - dlaczego wiec tak trudno mi do niej wrócić
sandra GRATULACJE
-
Ja to chyba jakaś upośledzona jestrem...nie moge wrocic do diety takiej jaka stosowalam na poczatku...czyli dieta na pelen gwozdek teraz jest na prawie pol gwizdka
ja nie wiem...moze trzeba zmienic diete...<hmmm>nie mam pojecia co jest nie tak...motywacja jest samozaparcie do wieczora tez jest a po 17 to koniec silnej woli czasem nie wystarcza
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki