Część dziewczynki jestem też tu http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=56079
Cześć Danusiu!!Niestety,tym razem nie będę Ci towarzyszyć w odchudzaniu.Zacznę znów dopiero za kilka ,może kilkanaście miesięcy.Ale jest tu pełno innych dziewczyn,które sa w trakcie i na pewno będą Cię wspierac.No ja oczywiście też.
Witaj Lerciu. Dawno mnie tu nie było, niestety ostatnio mam tyle pracy, że nie mam czasu pomyśleć o tym , że sie odchudzam, a co dopiero wejść na forum.Za jakieś 10 dni wraca mój mąż i pewnie będę zaglądała jeszcze rzedziej. Sama wiesz jak jest, prawda?
A co u Ciebie kochana? Jak się czujesz, jak maluszek?
Pozdrawiam .
Aaaaa, nie mam pojęcia co to jest ten msn
Oj bardzo dawno Cię tu nie było Beastad.Ale dietkę mam nadzieję trzymasz?Poza tym nawet jeśli waga nie spada to i tak dobrze.Byłoby gorzej gdyby rosła.Co do męża, to znam to uczucie,pewnie już odliczasz dni?Ja też,bo mój mąż wraca 20-go.A u mnie generalnie wszystko ok.Maluszek ma już 7 mm.Duży,prawda? he he he.A msn to taki komunikator, gdzie można rozmawiać,widzieć się, trzeba mieć tylko słuchawki,mikrofon i kamerkę internetową.Choć tego ostatniego jak nie masz to nie problem,bo wtedy Ty widzisz wszystkich a Ciebie nikt.
Tu maszk kochana linka, możesz bezpłatnie ściągnąć program i używać do woli. [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Buziaki
Hej Laseczki
Widzę że obie "słomiane wdowy" jesteście, tak pomyslałam przez chwilę ze Wam zazdroszczę
Lerciu to drobinka kochana, mówiłam Ci już te zasiałaś ziarnko we mnie Tylko gdzie bym łóżeczko postawiła
Bea może być i skype mogłybysmy we trzy pogadać, na gg tak nie uda się. A fajnie byłoby sie poznać, prawda Lerciu
Cmokasie
Ninuś a nie wiesz jak to najczęściej jest??jak się człowiek zastanawia : gdzie postawię łóżeczko, czy dam radę finansowo,czy coś tam jeszcze, to zawsze znajdzie dziesięć tysięcy powodów na " nie" .A jeśli już dziecię jest w drodze to wszystko jakoś samo się układa.A ziarnko to niech Czarek zasiewa he he he.
A zazdrościć to chyba nie ma nam czego.Fakt,po dwóch tygodniach mąż zaczyna mnie denerwować, ale czasami przydałoby się gdyby był na codzień.
Buziaki.
Witaj Lerciu, a gdzie Twój suwaczek, co?
Wiem, wiem wraca mąż i troszkę trudniej będzie Ci żyć warzywkami, owockami i rybkami, ale sprobuj, ok?
Ja też sprobuję, chociaż doskonale wiem jakie to trudne.
Trzymam kciuki za Ciebie i za siebie i gorąco pozdrawiam Twojego Maluszka. Pa
Beastad, suwaczek dopiero w przyszłym tygodniu.Piszesz,że nie możesz schudnąć, to ja mam artykuł.Poczytaj sobie kochana [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Lerciu, przeczytałam ten artykuł i powiem Ci szczerze, że nie był pocieszający. Wychodzi na to, że żeby utrzymać wagę niemal z każdym rokiem powinnam obniżać ilość zjadanych kalorii, a co dopiero jeśli chcę zrzucić zbędne kilogramy
Z wiekiem człowiek zaczyna lubić jeść, tak przynajmniej jest w moim przypadku, jeszcze parę lat temu jadłam żeby żyć, teraz odwrotnie....i pewnie stąd te pokłady tłuszczu na moich ramionach, brzuchu, biodrach i udach.
Teraz trochę schudłam, ale np . ręce mam jak u atletki na emeryturze. Ogromne i obwisłe, blee
Beastad,ja mam tak samo z rękoma, biodrami i brzuchem.Brzuch to w ogóle mam nie do przyjęcia,a mam 31 lat.A co do dietki ciążowej to ...... no cóż, nie bardzo mi to wychodzi.Ale nic to,urodze i znów zacznę dietkować.Myślę,że przy dwójce dzieci będzie mi jakoś łatwiej gubić kilogramy.No,przynajmniej taką mam nadzieję.
Dziś mam troszkę zapiernicz,bo muszę przygotować co nieco na ślub kuzyna.A jutro kochane dziewczynki bawię się .Co zjem to mam nadzieję od razu wytańczyć.Nic to,zmykam do kuchni.Buziaki
Zakładki