Grimeczko...ja też walczę... i też ćwicze... tylko poprostu wybrałam inną formę ruchu niż skakankę jest rower, jest basen.... a moze kiedyśbędzie i skakaneczka - ale jeszcze nie teraz
Grimeczko...ja też walczę... i też ćwicze... tylko poprostu wybrałam inną formę ruchu niż skakankę jest rower, jest basen.... a moze kiedyśbędzie i skakaneczka - ale jeszcze nie teraz
katharinko zazdroszczę Ci tego basenu. Mi czas nie pozwala na taki sport i chyba wstyd przed pokazaniem swojej tuszy.
Skacze sobie ok. 20 minut dziennie staram się dużo chodzić a o rowerku pomyślę.
Waga stoi w miejscu , trzymam dietę 1000-1200 kal. czuje sie świetnie i czekam na cieplejszą popgodę .
A piję czerwoną herbatkę i widziałam w sklepie ,że oprócz tych czystych są jeszcze smakowe np brzoskwiniowe, cytrynowe - czy one tez są dobre w czsie diety czy pić tylko te czyste
Grimko- nie ma czego zazdrościć. Nie ma się też czego wstydzić. Nikt sie nie patrzy na nas na basenie- każdy skupia się na sobie. To tylko nasza chora wyobraźnia podpowiada nam że będziemy obserowani i krytykowani. A to nie prawda. Wcale tak nie jest. Czasem oczywiście ktoś sie spojrzy ale to chyba normalne bo i my patrzymy na innych- nawet na tych chudych i najpiękniejszych.
Zrozumcie. Każdy ma swój interes w przyjściu na basen i nie chodzi tam po to aby gapić sie na nas
katharinko wszystko co piszesz o basenie to prawda. Dzisiaj sprawdziłam gdzie mogłabym pływać i za ile.
Wczoraj wieczorem czytałam posty na forum i doszłam do wniosku ,że większości dziewczyn brak silnej woli.
Zaczynają z postanowieniem ,że schudną a potem .......znikają , przestaje im zależeć . Moja waga stoi w miejscu i tez mam myśli by sobie umilić życie czymś pysznym ale na te pare kilogramów mniej ciężko zapracowałam i muszę jeszcze troszkę powalczyć.
Czy takie przestoje spadku wagi też miewacie Jeżeli tak to ile one trwają Czy żeby waga drgnęła jeszcze bardziej ograniczać kalorie
Kiepski mam dzisiaj dzień .
Grimka, co to jest ta dieta czterodniowa? Schudłaś po niej aż 2 kg, co moim zdaniem jest nienaturalnie dużo, więc może to ma związek z tym, że waga teraz stoi?
Kiedyś chodziłam na basen, miałam wtedy większe BMI niż Ty teraz. Było w porządku, nikt nie zwracał na mnie uwagi, wszyscy byli zajęci sobą. Nie ma się czego bać.
Grimeczko- bardzo mnie cieszy Twoja zmaina co do basenowania
a takie postoje wagi to całkiem normalne niestety... i chyba najgorsze w całym dietkowaniu..bo ten kryzys trzeba przetrwać...
I przyznaję słusznośc Albince. Czy to nie rezultat szybkiej diety
Wpadłam sie pochwalić straciłam kolejne dwa kilogramy.
Jstem bardzo , bardzo zadowolona
I z jeszcze większym zapałem uważam na to co jem. Moje ubrania w końcu zrobiły się luźniejsze
Z basenu nic nie wyszło ale mam wyszkowany rower i sobie pedałuje. Narazie nie zbyt długie trasy /po pierwszej jeździe bolała mnie pupa/. Już tak sie przyzwyczaiłam do roweru ,że nie mogę się doczekać wieczoru kiedy wyjadę .
Pozdrawiam
Witaj Grimeczko
Chyba Cię przywołałam swoimi myślami, bo wczoraj wieczorem jak przeglądałam forum to zastanawiałam się, kiedy się pojawisz. GRATULUJĘ TYCH 2 KILOSKÓW. Zobacz, że zostało Ci jeszcze tylko 2. Ja też tak jak ty uzależniłam się od rowerka.
POZDRAWIAM CIĘ i czekam na finał twoejgo odchudzania.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
Grimeczko- serdecznie gratuluję utraty kolejnych 2 kilosków
Zostało 7 a nie 2 kg ja tylko tak skrominie ustawiłam wskaźnik.
Chcę ważyć 60 kg . Przy moim wzroście i budowie ciała mając 60 kg i tak będę jeszcze miała sporo ciała.
Sporo tygodni pracy mam jeszcze przed sobą. a waga po malutku , bardzo pomalutku spada.
Po sobocie i niedzieli zawsze mam uczucie ,że za dużo zjadłam . W sobotę kupiłam sobie truskawki i miałam nimi podjadać. Niestety trafiły mi się takie kwaskowate i niesmaczne .Wczoraj wylądowoały w kompocie mocno słodzonym. A dojadałam chlebkiem
W wolnych chwilach czytam posty na forum . Wiele się z nich nauczyłam i dowiedziałam o dietach.
Brak mi kogoś z kim mogę rozmawiać o diecie a jest mi to potrzebne.
Mój mąż wie ,że się odchudzam ale pracuje kilkaset kilometrów od domu i choć prawie codziennie ,że soba rozmawiamy przez telefon to sa to krótkie rozmowy doczyczące jakiś najważniejszych spraw. a czytając to forum czuje się tak jakbym z kimś rozmawiała na ważny dla mnie temat.
Pozdrawiam Grimka
Zakładki