Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 21

Wątek: DYSKRYMINACJA???

  1. #11
    mommy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-05-2005
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    2

    Domyślnie

    Wiecie, tak sobie myślę, że macie rację. Sama jestem odpowiedzialna za swoją wagę i za to, że się ona nie zmienila przez tyle lat... Ale to nie wpływa na moja wartość jako pracownika. Jest przecież wiele slabości, a tylko konsekwencje naszej są tak bardzo widoczne... Np co powiedzieć o alkoholikach. Nie widać na pierwszy rzut oka, pracę dostaną bez problemu, dopiero potem wychodzi szydło z worka. A my jesteśmy w pierwszej linii do odstrzału. I to jest NIESPRAWIEDLIWE.
    Co do obrażania, zależy co usłyszę. Jeśli ktoś obiektywnie i bez złych zamiarów mówi, że jestem gruba, to przecież stwierdza bardzo widoczny fakt. I o co tu się obrażać. Ja ostatnio uslyszalam od znajomej osoby, że taka Jagna ze mnie W zamiarze miało to być miłe bo kontekst był taki :mimo, że gruba to jednak calkiem, całkiem. A to, że zrobilo mi się przykro... to już zupelnie inna sprawa. Natomiast gdyby mnie ktoś zaczepil na ulicy jak to się przytrafiło Justimiśce , oh, uslyszałby kilka cierpkich słow...

    Najgorsze jest to, że ja rozumiem tych pracodawców... I to daje mi kolejną motywację



  2. #12
    Mamadu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej, hej, hejjjjj..........przeczytałam Twój wątek oraz odpowiedzi innych dziewczyn. I dodam swoje pare słów.

    Otóż ja właśnie sobie studiuję socjologię...i zaczyna się wyścig szczurów : bo zaczynam już staże zaliczać, praktyki itp sprawy. A zaczełam to wszystko z 24 kilogramową nadwagą !!!

    Było mi ciężko...szczególnie mój pierwszy staż w zeszłe wakacje. Otóż była to sobie firma badawcza, testująca min tzw. prereklamy. Ale mniejsza o to. W każdym razie ważna firma....czułam się tam nijak...z powodu nadwagi oczywiście! Bo ludzie byli rewelacyjni, szef cudowny....i nikt, nigdy nie dał mi do zrozumienia, że jestem za gruba do tej pracy. A ponieważ strasznie się starałam (zaczynałam o 9.00 a kończyłam czasami nawet o 22......) więc wszyscy w firmie patrzyli na mnie przychylnie, pomimo wielu braków w moim wykształceniu...wiadomo...studenci-stażyści nie są tak oklepani, jak ktoś, kto w branży jest od np 10 lat.
    Być może komuś migneła myśl : ech, jest gruba, pewnie powolna i leniwa.
    Ale jakoś udało mi się zatrzeć w ich głowach takie myśli.
    wiem jednak, że gdybym schudła.....to JA SAMA miałabym o połowe mniej problemów....o połowe mniej fobii.....i zamiast myśleć : jestem gruba, pewnie myślą, że jestem do niczego, myślałabym, jak zrobić to, co mam zrobić najlepiej.
    Pamiętam jednego badacza...facet z dość sporym brzuszkiem...a tam, co ja mówie...gruby i tyle. I był najlepszy w branży...najlepszy w badaniu konsumentów piwa Po prostu zasada jest taka, że jakaś blond-laska o wymiarach Barbie nie wzbudza zaufania przy testowaniu reklam piwa...w każdym razie mniejsze, niż ów facet, po którym to widać, że lubi sobie owe piwko wypić, nie sztuczny, zabawny, lekko rubaszny w obejściu....po prostu bomba!

    Za tydzień jade na rozmowe w sprawie kolejnego stażu. Boje się. I to boję tego, czego nie powinnam : boje się, że mnie odrzucą, ze względu na nadwage. A powinnam się bać, że np się nie sprawdze.
    Zobaczymy. Jeśli doświadcze takiej to dyskryminacji, to Wam o tym powiem

    Mi samej, o zgrozo, nadwaga pomogła w innej pracy : w więzieniu.
    Otóż prowadze tam badania z psychologii społecznej.Zaczynałam razem z koleżanką blond-pięknością.
    Zgadnijcie, kto wytrzymał tam 2 lata, wśród tych śliniących się facetów? .....otóż ja......
    Ją nie traktowali poważnie...raczej jak obiekt seksulany.
    Mi natomiast powiedzieli, że jestem swojska, fajna, nie sztuczna babka, z która to można i pogadać i się pośmiać.
    I ani razu....naprawde...nie usłyszałam od nich ani jednego słowa o mojej tuszy. Jestem w szoku....od nich, to ja bym się właśnie spodziewała masy obelg i kpin.

    Ech......tak to bywa.


    Nagadałam się.

    Życze wytrwałości....dziewczyny mają rację. Chudnijmy dla siebie.

  3. #13
    tujanka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    WITAJCIE
    no to i ja się wpiszę po "mojej" MAMADU, chociaż jest to kontrowersyjne,
    co chcę napisać.Długo sama nie mogłam sobie dać z tym rady.
    Jakiś czas temu tematem "Rozmów w toku" była otyłość.Na krzesełku
    przed publicznością siedziała ładna, wymalowana i starannie ubrana
    dziewczyna.Twierdziła, że z otyłością jej dobrze, jest zadowolona ze swego
    wyglądu.Ma wielbicieli.
    W pewnym momencie głos zabrał przystojny młody człowiek, ktOry zapytany
    przez Drzyzgę, czy chciałby mieć taką dziewczynę, odparł stanowczo, że nie....
    bo osoby otyłe śmierdzą ...chociażby z tego powodu, że trudniej im się
    porządnie umyć.
    W pierwszej chwili zatkało mnie, dziewczyna zaprotestowała....ale ja zaczęłam
    myśleć, cholera, jest w tym sporo prawdy. Niestety.
    Poza tym latem, przy znacznej otyłości, same wiemy jak się czujemy.
    No cóż, taki jest powód dla którego zaczęłam swój wątek "zaczęłam się odchudzać,
    bo przestałam mieścić się w wannie" Ania

  4. #14
    Mamadu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-03-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Aniu....no, święta racja.....ciekawe czemu to ja nie lubie ze wszystkich pór roku lata? Bo mi duszno, bo się poce, bo zadyszka...chociaż staram się dbać strasznie o siebie...ale wiadomo...

    Może pod koniec sierpnia będe mogła w takim oto kostiumie wyskoczyć między ludzi......?



  5. #15
    szmaja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    nie wykluczam smrodu ze strony osoby szczuplej, ale same wiemy, ze im sie jest grubszym, tym sie bardziej poci, a im sie bardziej pocimy, tym bardziej smierdzimy (nie da antyperspirantu rozpylic na calym ciele ).
    no niestety. faktow nie przeskoczymy.

    osobiscie draznia mnie osoby, ktore ewidentnie o siebie nie dbaja - juz pisalam kiedys, dziewczyna 30 kg nadwagi, w jednej rece drozdzowka, w drugiej batonik - wkurzam sie, bo sama mialam duza nadwage, a nigdy nie jadlam "az tak i az tyle".

    denerwuje mnie tez, kiedy osoba otyla mowi, ze "dobrze jej z jej tusza" - no bo przepraszam, ja rozumiem, ze o gustach sie nie dyskutuje, ale jak moze byc komus dobrze, skoro nie moze wejsc na drugie pietro (a jak juz wejdzie, to leje sie z niego pot), skoro nie moze podbiec do autobusu, jesli nie miesci sie w tramwaju (w sensie trudno jest mu sie przecinac w ktorakolwiek strone), jak moze byc dobrze, skoro kazda droga meczy, skoro stawy zaczynaj szwankowac, skoro nie mozna uprawiac wielu sportow, skoro serce "juz nie to"?

    takie mowienie "lubie siebie ze swoja nadwaga" to dla mnie oszukiwanie samej siebie - zwyczajnie... ta osoba boi sie spojrzec prawdzie w oczy.

    zeby nie bylo calkiem ot, to tylko dodam, ze z takiego chorobliwego zaprzeczania, wypierania sie swojej choroby moze nas wyporwadzic zimny prysznic w postaci odmowy przyjecia do pracy z powodu duzej nadwagi.
    i jeszcze raz podkreslam NIE POPIERAM DECYZJI PRACODAWCY, JEST NIEZGODNA Z PRAWEM.

  6. #16
    tujanka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    MAMADU
    życzę nam ( sobie również ) tego z całego serca.Buziaki.Ania

  7. #17
    Awatar gosikmt
    gosikmt jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-03-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    824

    Domyślnie

    Wszystkie mamy rację mówiąc, że musimy spojrzeć prawdzie w oczy. Że przez to, że jesteśmy grube, to nie jesteśmy dokonałe. Ale jest drugi aspekt tego. Nikt z tego powodu nie pownien obrażać drugiej osoby tylko dlatego, że jest gruba. Ja widzę jednak, że grubi są do końca nieakceptowani. Szmaja piszesz, że dziwisz się jak widzisz grubą osobę, która wcina bułę lub batona. Ale właśnie dziwienie się z tego powodu doprowadziło do tego, że ja bałam się otworzyć buzię na ulicy. Może batonami się nie objadałam, ale czasami jak byłam w długiej podróży z rodziną i jedliśmy, np. kanapki. To nawet jak jadłam malutką kanapeczkę to ludzie potrafili się na mnie patrzeć z wytrzeszczem oczu i dezaprobatą, jak taka gruba osoba może cokolwiek jeść. jak ona się nie wstydzi. Doprowadziło to do tego, że czasami jak mąż prosił, albo dziecko żeby na chwilę im potrzymać pączka to ja go chowałam bo bałam się spojrzeń ludzi. Tak nie powinno być.
    A ludzie też są nie w porządku. Bo z jednej strony patrzą się na Ciebie z przerażeniem jak jesz. Ale ja widzę, że jak jeżdżę na rowerze to też patrzą się na mnie z kpiną w oczach, jak by chcieli powiedzię "Grubasie tobie i tak nic nie pomoże". To w tym wypadku nie rozumiem. Powinni patrzeć się raczej z przychylnie, że ktoś próbuje coś ze sobą zrobić.
    Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal

    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html

  8. #18
    szmaja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez gosikmt
    Szmaja piszesz, że dziwisz się jak widzisz grubą osobę, która wcina bułę lub batona. Ale właśnie dziwienie się z tego powodu doprowadziło do tego, że ja bałam się otworzyć buzię na ulicy. Może batonami się nie objadałam, ale czasami jak byłam w długiej podróży z rodziną i jedliśmy, np. kanapki.
    tak, ja rozumiem skad sie wziela dyskryminacja... tylko ja troche o czym innym - to jakby moj problem. ja po prostu niegdy nie stolowalam sie w kfc, mc donaldzie itp., nigdy nie zjadalam wiecej niz przecietny czlowiek, a pomimo to przytylam (glownie bylo to spowodowane tym, ze przestalam na studiach cwiczyc, a wczesniej ruszalam sie bardzo duzo) - dlatego osobiscie uderza we mnie fakt, ze ONA/ON przytyl na wlasne zyczenie, bo ja gdybym jadla w ten sam sposob, to bylabym jeszcze grubsza - zreszta moje "przemyslenia" sa oparte na konretnym przykladzie dziewczyny, ktora widze przez dwa dni, kiedy jestem w pracy (takie cos na uczelni, w holu) - widze ta dziewczyne na kazdej przerwie, i praktycznei an kazdej wychodzi do pobliskich sklepow po "przekaske" (baton, bulka, slodki gazowany napoj). tylko tyle.

    rozumiem tez te obawy przed zjedzeniem kanapki, szczegolnie, ze wokol mnostwo dzeiwczyn, ktora na pokaz "nie jedza, bo jesc nie wypada, bo ona dbaja o linie".
    nie zrozum mnie zle - ja zwyczajnie tez mam problemy z waga i moge byc drazliwa na tym punkcie .

  9. #19
    Awatar gosikmt
    gosikmt jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-03-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    824

    Domyślnie

    Szmaja ja Ci powiem, że ja akurat w KFC to byłam tylko dwa razy w życiu, w McDonaldzie najczęścięj raz na pół roku. Z tym, że u mnie wzięła się ta otyłość ze złych nawyków żywieniowych, które były we mnie wpajane od dzieciństwa. I ja tak przywykłam do dużego jedzenia, że nie mogłam się obyć bez tłustych ciężkostrwanych rzeczy, itp. To one doprowadziły mnie do takiego stanu. Też boję się myśleć co by było gdybym korzystała częściej z fast-foodów.
    Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal

    Tu jestem:
    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html

  10. #20
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    heheh, dziewczyny, jak ktoś szuka motywacji, niech tu wpadnie, po tym wszystkim jeść się odechce
    jak się naczytałam o tym śmierdzeniu, poceniu itd :P
    to chyba nie jest z tym poceniem tak, bo ja pocę się mniej niż niektóre chude koleżanki :P ale może jakiś wyjątek ze mnie
    ale fajne jesteście
    i ja wiem jak to jest z jedzeniem jeszcze niedawno jadłam jak nikt na mnie nie patrzył... nawet rodzina wafelek na ulicy? żeby pomyśleli, że nie dość, że z takim dupskiem, to jeszcze wafelki je... przechodziłam etak kompulsywnego jedzenia... mam nadzieję, że to już częściowo za mną ale to było tak, że wszystcy się dziwili, dlaczego ja jestem gruba, skoro tak mało jem... tylko ja jedna wiedziałam, co potrafię w domu wyprawiać
    ale to już zupełnie inna sprawa...

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •