Trochę mnie tu nie było a widzę że sobie kochana super radzisz
Mati kochany - jak tak zostawiłaś jego foteczkę u mnie na wątku to się zastanawiałam czyje to takie fajne maleństwo
Z tymi ciuchami to Ci zazdroszczę. U mnie ostatnio jest jakoś tak, że kg owszem, lecą, ale z wymiarami, a raczej "mieszczeniem się" w ciuchy stoję...
Pozdrawiam z pochmurnego krk. Miłego tygodnia!
Zakładki