-
Czuje się jakaś pełna dzisiaj choć wcale dużo nie zjadłam...
albo to wynik popicia leków, zawsze mi potem w gardle rosna :?
albo jak zwykle kiepsko trawie cebulkę z szaszłyka
albo efekt zbliżającej się @ (opóznia się jak zwykle po naświetlaniu promieniami RTG)
ew. moze być jeszcze wszystko na raz :roll:
Jak wychodziłam z pracy świeciło ładne słoneczko i nawet chciałam isć na spacerek... ale miałam za dużo papierzysków ze sobą i skończyło się na 10 min. szybkim marszem przez park do tramwaju.
Dietkowo ok - zaczyna się robić nudno :lol:
Dzień 15 - poniedziałek 21.07.2008
9:30 - kawa z mlekiem, sałatka: sałata lodowa+pomidor+mozzarella+kiełki+dressing - 276 kcal (B=18, T=16, W=18 )
12:30 - kawa 2w1 = 75 kcal (B=1, T=9, W=4)
13:30 - serek wiejski lekki + borówki 80g - 158 kcal (B=17, T=5, W=13)
15:30 - kawa 2w1, 2 kromki chleba Fitness Style ze słonecznikiem+sałata+szynka z indyka, rzodkiewki 146g - 234 kcal (B=11, T=13, W=27)
17:30 - maliny 300g - 87 kcal (B=4, T=1, W=36)
19:30 - 3 szaszłyki (cukinia+pierś kurczaka+pieczarka+papryka+cebula), surówka: kapusta pekińska+pomidor+szczypiorek+dressing - 318 kcal (B=30, T=16, W=21)
20:30 - kawa z mlekiem - 15 kcal (B=1, T=1, W=2)
Suma: 1163 kcal (B=82, T=61, W=121)
Ruch - brak :oops:
Pozdrawiam
-
Ewuś ile kawy ? :shock: Ja bym umarła chyba 8)
Fotki cudne , a misiaki pamiętam jak mi Beatka pokazywała :D . Bedziemy tą Twoją stronkę wąteczkową z młodym często odwiedzali bo mu się spodobała , a to z kolei dobry pomysł edukacyjny do powtórzeń.
Poza tym bardzo się cieszę ,że Ci tak dobrze idzie.Złapałaś wiatr w żagle i nie puszczaj.
Buziaki!
-
Super kalorycznie Ewuniu :P i jak dużo białka, pięknie :)
A ja dzisiaj jednak poszłam na spacer Łazienkami na Plac na Rozdrożu odebrać książkę kupioną na Allegro :D
Mąż poszedł ze mną, sam chciał :shock: :shock: :lol: :lol:
Z powrotem złapał nas deszcz, ale fajnie, tak pusto było w parku :D
-
Martuś, zaglądaj zaglądaj. A miśki po prostu są super :)
Moj M. mi opowiedział że codziennie na studiach koło nich jeżdził i z ilusci miśków wróżył ocenę na egzaminie w czasie sesji ;) Hehe zero - to kaszana, 1 - trójka, 2 - czwórka, a 3 - piątka. Podobno sie prawie zawsze sprawdzało ;)
A kawy to ja zwykle tylko 2 piję (no czasem 3) - ale dziś po prostu mnie dzień wykończył i jakaś senen byłam, bo jednak ponura aura w Wawie. Zreszta ja jestem straszny kawosz, a kawa i tak na mnie nie działa, mogę zaraz po niej iść spać - pije ją dla amaku, który uwielbiam. CIerpiałam jak miałam przez 3 miesiące zakaz po operacji.
Kasiu, az się zarumieniłam na tą Twoją pochwałę :)
Zazdroszczę tego spacerku :)
Ja może w środę się ciutkę wczesniej wyrwę... ale ciężko mi przewidzieć.
Ale najfajniej jest jak właśnie ludzinie ma, a to tylko w godzinach pracy w dzień powszedni może się przydarzyc :)
Lece spać bo już pozno sie robi
-
Ewuniu, z kawą mam tak, jak Ty :P :P
Piję dla smaku, bardzo lubię i też na mnie nie działa :lol: :lol:
Przyjemnego dnia życzę :) :)
-
Ewcia widze że pieknie dietkujesz :)
Oj u mnie niezbyt...wciaż borykam sie z regularnym jedzeniem :roll:
Co do kawy to ja jestem chyba uzależniona...uwielbiam ją :) i napewno pije jej za dużo :roll:
Wciąż zbieram sie do ćwiczeń i jakoś nie mogę sie przemóc...moja córcia tańczy codziennie po godzinnie ograniczyła troszkę jedzenie i schudła 7 kg...a ja nic..........
Buziaczki :)
-
No tak, wiedziałam co się święci. Przyszła @ spoźniona 4 dni... zwykle tak mam po RTG.
Czuje się koszmarnie, brzuch ledwo mi się w spodniach mieści tak napęczniał i paluchy popuchły.
Miałam iść do fryzjera jutro po pracy, bo w sobotę idziemy na ślub, a ja już odrosty chyba z 10 cm mam, ale w takiej sytuacji chyba odłoże to do piątku. Podobno w czasie @ włosy się niełądnie farbują (tzn gorzej farbę przyjmują).
Z dietką nawet ok. Zjałam I i II śniadanko, a na biurku czeka na mnie pudełko z sałatką z tuńczykiem przygotowane jeszcze w domu. To w ramach lunchu ma być bo prosto z pracy ide na angielski.
Tylko nie wiem czy będę miała czas to zjeść bo chyba będę musiała mamie klucze podrzucić, bo zapomniała - przyjechała pozałatwiać sprawy urzedowe i chciala zajerzec do mieszkania (wywietrzyc, podlac kwiaty, bo zostaje "na wsi" do polowy wrzesnia co najmniej) a ja mam zapasowy komplet - tylko ze w domu zostały :roll: a ja w pracy powinnam do co najmniej 15 zostac. A potem w godz. obócić: praca - dom - mama (gdzies na mieście) - ang :roll: A brzuch daje znac o sobie :evil: Najchętniej wzięłabym coś przeciwbolowego i zakopała się pod kołderką z termoforem (zwykle pomaga).
Ale nie ma tak dobrze :twisted:
No dobra nie marudze już może mi przejdzie po kolejnych prochach.
Uleńko, Kasiu - mam nadzieję, że zrobimy sobie pyszna kawusię na spotkanku :)
Pozdrawiam
-
Trzymam kciuki za wykonanie panu i wcisniecie czasu na salatke.
-
Ewcia w takim towarzystwie to ja mogę litr kawusi wypić :wink: :lol: :lol:
JUz sie nie mogę doczekać :)
-
Udało się pozałatwiać wszystko - mama mi to ułatwiła przyjeżdzając po klucze do mnie do domu :)
Zjadłyśmy razem tą sałatkę tuńczykową :) Było jej sporo, a że z tuńczykiem sycąca to i tak ledwo zmieściłam, nie wiem jakbym całą zjadła to bym chyba pękła :lol:
Wogóle jakoś mi się chyba zołądek obkurczył i wcale głodna nie jestem, choć w planach miałam mieć wiecej kcal (dziś znowu było niewiele ponad 1000).
Dziś z okazji @ miałam ochote na jakieś słodkie owoce, ale się powstrzymałam i zjadłam tylko 100g agrestu na podwieczorek, a reszte zostawiłam zeby doszedł bo jednak nie wszystkie są słodkie. A na jutro czekaja na mnie na sniadanie czeresienki - już odwazone w miseczce, bo reszta w duzej misce dla M. stoi na stole i pewnie dziś zniknie :)
Ruchu było niewiele - tyle co do tramwaju tylko - ale za to szybkim marszem :)
Za to ociężałość spowodowana nabraniem wody przez organizm powolutku mi przechodzi ... i dobrze :)
Dzisiejszy raporcik:
Dzień 16 - wtorek 22.07.2008
10:00 - kawa z mlekiem, 2 kromki chleba Fitness Style ze słonecznikiem+sałata+serek ze szczypiorkiem i rzodkiewka, 3 morele (130g) - 245 kcal (B=12, T=6, W=39)
12:30 - kawa 2w1, serek wiejski lekki + pomidor, rzodkiewki 130g - 245 kcal (B=20, T=14, W=21)
16:00 - sałatka: tuńczyk+sałata lodowa+pomidor+papryka - 141 kcal (B=26, T=1, W=9)
19:00 - ryż brązowy 45g, pieczona pierś kurczaka, surówka (sałata+pomidor+kiełki+papryka+dressing) - 386 kcal (B=21, T=16, W=45)
19:30 - kawa z mlekiem, agrest 100g - 56 kcal (B=2, T=1, W=14)
Suma: 1073 kcal (B=81, T=38, W=128)
Ruch - znowu brak
Buziaki