-
Emkr :D nie zaszkodzi zrobienie badań.Ja robiłam je na początku diety i teraz całkiem niedawno.Okazało się,że pozbyłam się cholesterolu,a morfologia jest lepsza niż przed odchudzaniem :D Lekarka powiedziała,że wyniki świadczą o tym,że przwidłowo zbilansowałam dietę i organizmowi nic nie brakuje :!:
A może zamiast po mięsko sięgniesz po rybki?Pieczona bez tłuszczu i panierki,dobrze przyprawiona jest naprawdę smaczna.Zjedz z dodatkiem warzyw.
Pozdrawiam :D :D :D :!:
http://adonai.pl/kartki/10/8.jpg
-
Dzieki wszystkim za wizytę!
Rybke uwielbiam - ostatnio się jej obszamalam na weselu w sobote.
I na dodatek zawsze ją piekłam w folii jeszcze zanim się zaczelam odchudzac, bo nie znosiłam tego zapachu smazonej ryby w calym domu.
Jutro jem u mamy - podobno beda wegetariańskie gołąbki bo moja siostra dzis byla a ona jest na diecie owocowo-warzywnej.
Cos mi nie idzie nauka :( Oj jutro przyda sie cud
-
No więc udało mi się przerzucić teścik na za tydzien - ale to już ostateczny termi :)
nie pozostaje nic innego jak się przysiąśc i nauczyc.
Trochę jestem zmęczona bo się uczyłam do 4:30, ale i tak sporo materialu do powtórki mi zostało :( Dobrze ze nie dzis pisze bo jeszcze jakies bzdury bym napisała z niewyspania ;)
Właśnie podliczyłam sniadanko I i II: wyszło 310 kcal
Obiadek zjem u mamy okolo 16, a po drodze moze jakies truskaweczki :)
Pozdarwiam
-
No widzisz - a jednak się udało :P
mam nadzieję, że sobie tą naukę porządnie odeśpisz zanim weźmiesz się znowu do "kucia" :P
Pozdrówka serdeczne, oby dzionek minął bez żadnych "wpadek" :p
http://www.caritas.pl/gdansk/placowk...wiaty%20js.jpg
-
Ammy musze odespac rzecz jasna - dzis spalam tylko 4 godz :(
No i od razu w poscie walnelam byka - tescik jest w poniedzialek a nie za tydzien (w nastepna srode) hehe zapomnialam jaki jest dzien tygodnia :)
Dzis sie juz pilnowalam i jest nieco ponad 1000 kcal (co jest normą zwazywszy ze moja dieta to 1000-1200 kcal)
Organizm tez juz pomalutku pozbywa sie nadmiaru wody, a brzuszej juz dzis nie bolal.
Ide wczesniej spac (pzrynajmniej mam taki zamiar :) a od jutra ostro zakuwam do testu.
Pozdrawiam
-
Emkr :D cieszę się,że lepiej się czujesz ,a i ilość kaloryjek wzorowa :D :!:
Mam nadzieję,ze już śpisz,bo jak widzę pracowity jutro dzień przed Tobą :!: :!: :!:
http://www.pupile.com/pup/images/img_6396.1.jpg
-
A Ty co tu jeszcze robisz o tej porze???????Miałaś iść spać,prawda??Czeka cię nauka.więc zmykaj do łóżeczka :? :P :!:
-
Ok juz lece do łózeczka :)
Dobranoc wszystkim!
PS. Luna dla mnie to wczesnie ;) nigdy przed 12 spac nie chodze a zwykle jest to ok 2-3 za to rano czasem pospie dluzej bo az do 8:30 :)
-
Witam
Sobie dzis pospalam :) nawet mezus sam sobie zrobil 2 sniadanko do pracy (zawsze za pozno wstajemu i mu robie, bo i tak sie spoznia ;))
Dzien zaczęlam od wypicia 0,5 litra wody (mezulek mi przyniosl taka z dodatkiem herbaty czerwonej - podobno dobra na odchudzanie, ale dla mnie woda jak woda ;))
Potem weszłam do łazienki i sie wypluskalam i nakremikowalam.
Sniadanko pozno zjadlam bo juz prawie poludnie bylo, a teraz musze leciec do pracy (na szczescie dzis na krotko ;) - o 16 powinnam juz miec fajrant :)
Lubie takie dni.
Dzieki temu starczy mi siły na wkuwanie do testu wieczorem.
Pozdrawiam
-
Cieszę się, że udało Ci się tak fajnie pospać :D I w ogóle chyba miałaś dość udany dzionek, więc naładowałaś się energią do nauki na wieczór :P Ja też planuję na dziś naukę, więc będziemy "kuć" razem :D Ciekawe, co takiego wykujemy :P
Pozdrówka!!!
-
Witaj!
Dawno mnie u ciebie nie było. Widzę że dietka idzie ci bez większysz przeszkód. Chyba się już przestawiłaś na nowy tryb jedzeniowy :lol: Ja też już inaczej funkcjonuję :lol: I mam nadzieję że tak będzie dalej. Tobie też chyba jutro mija miesiąc dietkowania, szybko ten czas ucieka, oby tylko w następnych miesiącach nasze rezultaty nie były gorsze.
Życzę ci miłego wieczoru nad książeczkami. Oj kiedy to ja się czegoś konkretnego uczyłam.... miło powspominać. A!!!! mam mytanko: robisz doktorat? bo chyba już nie studiujesz?
Pozdrawiam
-
Witam!
No i z dzisiejszego wkuwania nici - mam pilną rzecz do zrobienia, bo pożyczyłam materiały i muszę poskanowac co potrzebne, bo oddaję w sobotę.
Bebe - zgadłaś! Studia mam już dawno za sobą, a doktorat leży odłogiem :(
Ale za to mnóstwo jakiś dodatkowych rzeczy mi się czasem zwala na głowę - np. pilnowanie i pomoc dyplomantom. A to jakiś dodatkowy referat, sprawozdanie i inne takie pierdoły, a jako asystent jestem od "przynieś, podaj, pozamiataj..."
A na poniedziałek wkuwan (a raczej nie wkuwam) do testu z angielskiego :lol:
Ammy a ty do czego wkuwasz?
-
-
Witam wszystkich odwiedzjacych mnie!
Wczoraj ładnie dietkę trzymałam i pomimo zjedzenia na koniec dnia 0,5 kg truskawek zobaczyłam ze nareszcie waga po przestoju (comiesięcznym :roll: ? ) nareszcie ruszyła w dół :) organizm chyba pozbyl się już nadmiaru wody i waga pokazała -0,5 kg w stosunku do wagi sprzed okresu.
Jak mnie to suuuper motywuje do dalszego dietkowania! :D
Wczoraj zasięgnęłam porady dietetyka i.... powiedziałą mi że nie powinnam non stop trzymać 1000 kcal :shock: ze skoro przygotowuje organizm na ciąze jest to wrecz zabronione
I tak rozpisałą mi diete na 10 dni - pierwsze 4 dni po 800 kcal kolejne 2 po 1000 kcal, 7 dzien - oczyszczający - same jablka w dowolnej ilości, kolejne dni to 1200, 1400 i 1800-1900 kcal. Przed ponownym zastosowaniem diety 1000 kcal powinnam odczekac min. 3 tygodnie (a najlepiej 3 miesiące :shock: ) zeby waga się ustabilizowała i unormował metabolizm.
I CO WY NA TO?
-
Witaj!
Gdzieś na pamiętnikach czytałam o takiej metodzie podziału kalorii na kolejne dni. Nie pamiętam niestety u kogo. Zdaniem tej osoby bardzo dobrze się na tym dietkowało. Jeśli zaczniesz to potem daj znać jakie są efekty. A jeśli chodzi o przygotowanie do ciąży to faktycznie trzeba zadbać o swój organizm, chciałabyś pewnikiem najpierw schudnąć do 69???
Nie mogę jednak zrozumieć kobitek które mimo że są w ciąży to ograniczają kalorie poniżej 2000 (tu na forum znalazłam ostatnio taki przykład), nie zastanawiają się ile krzywdy mogą zrobić dziecku...
Pozdrawiam
-
witaj emkr,ladnie idzie ci dietka tez tak chce :D a co do uczenia sie to tez moge tylko powspominac,nawet czasem zazdroszcze wkuwajacym,ostatnio nawet snilo mi sie ze chodze do szkoly :D ale to stare dzieje
co do dietki toznaczy ze po jakims czasie (no nie moim bo dopiero zaczelam) nalezy zastosowac to stopniowanie a potem wrocic na 1000 na przyklad? czy musi byc dluzszy okres na zwiekszonych kaloriach? no prosze cale zycie jednak czlowiek sie uczy :)
bo ja tez chcialabym zajsc w ciaze tylko niew tym stanie co teraz
pozdrawiam
-
Witam!
Bebe, ja nie wiem czy schudne do 69 przed ciążą :) Bo w sumie to staramy się cały czas tylko chyba mało intensywnie ;) Kto wie może w wakacje bocian do nas przyleci ;)
jeśli się tak zdarzy to przechodze na wyższy limit:
- 2200-2300 kcal w czasie ciąży
oraz
- 2400-2500 kcal w czasie karmienia (wg mojej dietetyczki)
A potem kontynuuje odchudzanie do 69 kg - tak wiec tak łatwo was nie opuszcze :)
agulka74 jeśli planujesz ciąże to powinnas trzymac diete 800-1000 kcal tylko przez 7 dni (góra 10 dni). Potem stopniowo zwiększasz (powiedzmy w ciągu 3 dni) do 1900 kcal i trzymasz ten poziom przez min. 3 tyg (a nawet do 3 miesięcy). I potem mozesz ponownie zastosowac przez tydzien 1000 kcal i znowu min 3 tyg zwieksoznego limitu. Tak mi powiedziałą dietetyczka.
Inaczej organizm jest za bardzo obciążony dietą i może to zaszkodzić maleństwu.
Co prawda w ten sposób chudnie się znacznie wolniej, ale organizm przetrwa ciąże, która i tak jest dla niego obciązeniem i bez diety.
A i jeszcze dostałam rozbicie posiłków:
25% energii na śniadanie
15% na drugie śniadanie
30% na obiad
10% podwieczorek
20% kolacja
-
Witaj znowu emkr!
Tak więc obiecuję że będę trzymać kciuki za tego bociana coby doleciał, oczywiście fajnie by było jeszcze troszkę schudnąć przed...
Ja też się w sumie odchudzam także z tą myślą że za rok, dwa będę chciała mieć dzidziusia (mój synek ma 16 miesięcy i bardzo przydałoby się rodzeństwo :lol: ). Tylko naprawdę po doświadczeniach z poprzednią ciążą (ważyłam ok. 80 na starcie-98 na finiszu) wydaje mi się że łatwiej przejść cały ten czas szczuplejszą...
Wiem też jak to jest z tym staraniem, im bardziej chcesz tym trudniej :cry: , ale gdy po 6 miesiącach straciłam nadzieję i już myślałam o lekarzu: udało się!!
Super chwila - oby wam się udało!
Trochę się nie na temat rozpisałam, sorki...
-
Bebe, dla mnie jak najbardziej na temat :)
My sie chyba dlatego tak slabo staramy zebym zdarzyla schudnąć :) bo wiem ze wtedy lepiej zniose ciaze (przede wszystkim moj kregosłup)
W przyszlym tygodniu robie wszystkie badania i wtedy zadecyduje czy jest ok czy powinnam podniesc na jakis czas dawke kcal.
Na dzis jest super - jak do tej pory 715 kcal, a wiec zmieszcza sie jeszcze owoce jak zgłodnieje :) Mam truskaweczki, arbuza, grejpfruty... oj ciezko sie bedzie zdecydowac co wybrac :)
No ale limit trzymam i mam nadzieje ze od razu na wadze bedzie efekt - zwlaszcza ze ostatnio waga sie zatrzymala podczas okresu (a nawet wzrosła o 1 kg, ale juz wczoraj wrócila do normy).
Pozdarwiam i lece poczytac co u was
-
Ekmr życzę Ci żeby ten bociek wkrótce Cię odwiedził :D :wink: :!: :!: :!:
Miłego wekendu :D :D :D :!:
http://www.smagacz.best.pl/foto/08.jpg
-
Luna dzięki za boćki :)
Z tymi bocianami to pamietam smieszna historyjkę z zeszłego roku. Tesciowie sie nie mogą wnuków doczekać a my zwlekalismy zeby sie na własnym mieszkanku urządzic. i na wszelkie pytania o wnuki odpowiadaliśmy ze musimy zlozyc zamowienie u bociana a w Warszawie to ich nie ma bo za duze zanieczyszczenie powietrza ;) Akurat jecahlismy autkiem i zobaczylam bociana obok drogi - a tesciu po hamulcach ;)
Wszyscy sie smieli :D Bo ten bociek jak na zyczenie sie pojawil wtedy :)
-
heh, fajniutka historia z tym boćkiem :P
Jeśli chodzi o to do czego kuję - do egzaminów na studia :] Bo choć zdawałam "Nową Maturę", to egzaminy na te lepsze uczelnie i tak mnie nie ominą :D Ale może to i dobrze, bo zawsze jakoś mogę poprawić wyniki matur (których notabene jeszcze nie dostaliśmy, więc teoretycznie jeszcze nie wiem, czy zdałam).
O tych kaloriach to też czytałam już :P Tj. o takim ich "dawkowaniu". Myślę, że głównie związane jest to z tym, żeby przed ciążą nie narazić organizmu na jakiekolwiek niedobory. Poza tym - nie powinno się zrzucać wagi w "zastraszającym tempie", a jak gdzieś czytałam - po zrzuceniu 10-15% wagi wyjściowej należy zrobić przerwę dla "stabilizacji", która ma trwać tyle, ile zrzucanie, by potem znów przejść do diety. Taki sposób gwarantuje podobno przede wszystkim skuteczne, zdrowe i trwałe pozbycie się kilogramów. I jest w tym pewnie dużo prawdy, bo w końcu na te kilogramy pracowałyśmy dużo dłużej niż planujemy ich się pozbywać :P
emkr, oby bociany przyleciały w najodpowiedniejszej dla Was obojga chwili :P
Pozdrówka!!!
-
Witaj, emkr, moja połówka odjechała, a ja z tej samotności i rozpaczy wróciłam buszować po forum :) To, co poradziła ci dietetyczka, wygląda bardzo ciekawie i chyba całkiem sensownie - im dlużej się odchudzemy, tym coraz więcej na ten temat wiemy, szkoda że najmądrzejsze będziemy na sam koniec diety ;) Wertowałam dzisiaj (dość pobieżnie, przyznaję), numery Super Linii z tego roku i dowiedziałam się, że najzdrowsza dieta to taka, która w ciągu pierwszego półrocza pomoże zrzucić 10-15 % wagi wyjściowej, że dieta 1000 kcal w dłuższym stosowaniu jest zbyt restrykcyjna, a na początku odchudzania, zwłaszcza jeśli wcześniej jadłyśmy po kilka tysięcy kalorii, najlepiej ograniczać je stopniowo po 1000 przez dłuższy okres. Utwierdziło mnie to w zwiększeniu limitu do 1200, ale i przestraszyło, że mimo wszystko mogłam sobie już popsuć metabolizm, który i tak przy mojej tarczycy nie jest najlepszy :?
Hmm, miałam sie wpisać u ciebie, a nie dawać opis niczym z własnego pamiętnika, już się poprawiam :D Angielski na pewno zdasz, chyba jak każdy uczysz się go już od kilkunastu lat, a przecież (oby, oby) nie będą wymagać od biednego człowieka poziomu certyfikatowego (stworzyłam nowe słowo ;)?), w każdym bądź razie oferta trzymania kciuków nadal aktualna :)
Wspaniale, że kolejna połówka w dół - po czymś takim zaczynam zazdrościć ludziom wag w domu, nawet kilka deko mniej potrafi wspaniale zmobilizować; może jednak nie będę czekać z zakupem wagi do 83 kg ;)
-
Witaj Rybeńko!!! :P :P :P
Widzę,że tu jakieś rozowy o boćkach się odbywają... Tylko mam jedno pytanie,czy "skutecznie" się na tego boćka zapatrzyłaś bo się nie doczytałam żadnych konkretów... :lol: :lol: :lol:
Buźka :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
Witam wszystkich :)
Birdget, boćki na razie nas olewają ;) Ale może w to lato jakiegoś przydybiemy i zmusimy do zrealizowania naszego zamówienia :)
Odnośnie mojego dietkowania - staram się trzymać na razie tysiączka :)
Jak zjadę poniżej setki podwyższę limit na 1500 kcal i odczekam ok 2-3 tyg, a potem wroce na 1000 kcal.
Wczoraj bylam dzielna - byliśmy u rodzinki i kusili mnie róznymi pysznościami..., no ale się nie dałam. Zjadłam tylko troszkę lodów ale na tort powiedzialam stanowcze NIE!
Efekt - w sumie bylo 1100 kcal wczoraj a dzis waga pokazala kolejne kg mniej :)
Oficjalna zmina suwaczka nastapi jednak jutro razem ze wszystkimi pomiarami.
Dzis troche poleniuchowalam i chyba troche za duzo zjadlam na obiadek :( Tzn. ilość nie byla wieksza niz zwykle ale jedzonko bardziej kaloryczne i czuje jakis taki ciezar w zołądku :( Dlatego do konca dnia juz tylko owoce i sok planuje.
Pozdrawiam
-
Emkr gratuluję kolejnego kiloska :D :!: :!: :!: :!:
Wielkie brawa za wczorajszy dzień!Ja chyba nie oparłabym się temu torcikowi :roll: :wink: :!:
Buziaki :D :!: [/b]
-
Emkr!
nieoficjalne brawka i gratki za ten kilogram :) Jutro - będą już oficjalne :D
Super, że nie dałaś się pokusom :D Mój obiadek też był dziś dość "spory", choć kalorycznie wcale nie tak źle i choć już wieczór to wciąż go czuję... Ale w tysiączku się mieścimy, a dziś niedziela, więc przecież nie możemy się głodzić :P
Pozdrówka serdeczne i miłego tygodnia!!!
-
Witam ponownie!
Na kolacje ugotowałam sobie bób - cwierc kg, a potem jeszcze mnie nasżło na grejpfruta.
Po wieczornej mszy mąż namowil mnie na loda z McDonalda :oops: ale wafelek mu oddalam.
I tak dziś jest 1023 kcal wiec w normie :)
No i jeszcze obaliłam butle wody, ale pić mi się chce wiec zrobie sobie zielonej herbatki jakis duzy kubas :)
Na jutro zrobilam zupke jarzynowo-pieczarkową, wiec obiadek na kilka dni mam z głowy. Mężuś dostanie pieczone nozki kurczaka, a ja bede wyławiać gotowane skrzydełka - MNIAM!
A teraz ide jeszcze trochę powkuwać do teściku i poproszę jutro o kciuki od 11 przez 1,5 godz
Pozdrawiam
-
Jutrzejszy dzień zapowiada się "trzymaniowo-kciukowy". Ammy Lee ma wyniki matur, a ty test.
Powodzenia....
Widzę że dieta nieźle ci idzie, doganiasz mnie kobieto :lol: ....
-
Emkr,trzymam kciuki najmocniej jak potrafię już od dziś...
Buziaki :wink:
-
Wlasnie zakonczylam wkuwanie (jest 3:30) nienajlepiej widze moj wynik z testu a chciałabym miec powyzej 80% (marzenia?)
ide kimac bo bede nieprzytomna - dobrze ze test nie jest z samego rana :)
-
Miałam sie pytać, czy jeszcze śpisz, ale skoro test za niecałą godzinę, na pewno albo siedzisz w książkach, albo już jedziesz :) A ja pospieszę się z wpisami na forum, skoro od 11 staję się niezdolna do żadnej czynności - trzymanie kciuków jest priorytetem. Powodzenia :D !!!
-
Czemu ten zegar na forum pokazuje dziwna godzinę? W mojej strefie czasowej dochodzi już 14, a w poście, który wysłałam na wątku margolki nie ma jeszcze nawet 12, naprawdę dziwne... W każdym bądź razie 13 dawno minęła, kciuki rozluźnione, choć nadal trzymane mocno (aczkolwiek wirtualnie) za powodzenie na teście - proszę napisać najszybciej, jak poszło, czy te nasze zmęczone łapki na coś się przydały ;)
-
no wlasnie,jak tam test?????? kciuk mnie az bolal mamnadzieje ze pomoglo :)
tez przyjme twoja strategie kilka tyg na 1000 potem 1500 i wroce jesli to ma pomoc i polepszyc metabolizm.przynajmniej sie postaram zeby tak bylo.no ja narazie nie planuje bocianow w tym roku,moze na przyszla wiosne ;)
-
Witam i dziękuję ślicznie za wszystkie kciuki!
Tescik zaliczony na 86% czyli 4+ (ale dodatkowo wiem czego nie umiem i juz sama muszę przysiąść się i się douczyć - w końcu ucże się dla siebie a nie dla wyniku z testu).
W sumie źle nie poszło i wynik taki jak się spodziewałam, ale z drugiej strony wiem że stać mnie na więcej... test tez do najłatwiejszych nie należał - mnóstwo nowego słownictwa i nie wszystko udało mi się opanować, bo gramatyka to pestka :)
Dziś zjadlam knoppera bo nie wzielam ze sobą drugiego sniadania :( a jak wyszlam przed 11 z domku tak wrocilam dopiero po 17. Gdyby nie ten knoppers nie mialabym sily zakupów do domu przyniesc.
Ale wszystko w normie. Na obiadek byla zupka jarzynowo-pieczarkowa i skrzydełko kurczaka (gotowany i bez skóry), a na deser czereśnie. Jak do tej godziny (jest 19) mam 840 kcal wiec jeszcze jakas lekka kolacyjka się należy mojemu brzyszkowi - a mózg az się upomina o uzupełnienie kcal poo wysliku umysłowym.
-
A i jeszcze jeden powód do gratulacji (ale się dopominam co? ale to dla zwiększenia morale i wytrwałość w dążeniu do celu)
Przesunęłam właśnie suwaczek w prawo o 1,8 kg :)
-
GRATULUJĘ ZADANIA TEŚCIKU I OCZYWIŚCIĘ TEGO 1,8 KG IDZIE CI POPROSTU ŚWIETNIE :!: :!: :!: :!:
-
Emkr z całego serca gratuluję Ci :D :D :D :D :!: :!: :!:
-
Pięknie, pięknie... chyba mnie jednak dogonisz..... :D
Gratuluje i testu i wagi..... rewelacja.....
W takim tempie to schuniesz przed jesienią.....
Pozdrawiam, no i zapraszam do siebie.....
-
Gratuluję świetnego wyniku testu i utraty kilosków!!!
Pozdróweczka!!!