Witaj Gagaa. Gratuluję podejścia do słodkości.
A czy tak niesmiało można się zapytać kiedy konkretnie te Twoje urodzinki, żeby można było z kwaituszkami wpaść na wateczek?
Witaj Gagaa. Gratuluję podejścia do słodkości.
A czy tak niesmiało można się zapytać kiedy konkretnie te Twoje urodzinki, żeby można było z kwaituszkami wpaść na wateczek?
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
gagus ja sie wcale nie dziwie, ze rodzinka ci takie komplementy prawi :P jakby nie patrzec masz juz na koncie zgubionych grubo ponad 25 kiloskow. no i te wymiarytylko pozazdroscic
:P
juz teraz rozumiem o co chodzi z tym postem z maratonem, widze, ze niezle cie wkopalam, i musialas podac swoje rozmiary
sorry gagus, ale nic zlego sie nie stalo, ba! wrecz wydaje mi sie , ze to nawet lepiej :P
pozdrowka i caluski.
Hi Gaguś, wpadłam podejrzeć, jak tam twoje samopoczucie i mięśnie po tym fitnesowskim weekendzie.Ruszasz dziś kończynami?
![]()
oplulam monitor![]()
![]()
..serio... "talia osy"... spowodowala ze moje cudownie aromatyczna czerwona herbata..ledwo co wciagnieta do ust...miala bliskie spotkanie z monitorem ( pomyslec co by bylo jakbym slodzila!!!!!
)...
nie patrzta na talie..patrzta na biodra..szerokopiennetym bardziej ze w tescie porownawczym z innymi partiami ciala wypadaja koszmarnie no sa na drugim miejscu uda sa pierwsze
niesmialo odpowiadam ze w piatek mam urodzinki....5.08 jak co roku..co prawda uslyszalam ......dzis...ze nie mam co sie martwic..."toc trzydziechy jeszcze nie masz!!"...( przy trzydziestce zobaczylam na twarzy owego goscia lekki grymas niecheci..czy tez...sama nie wiem jak to nazwac "skazania"??) zdolalam wykrztusic z siebie tylko.." idz... i nie irytuj mnie wiecej"...ale ...
i tak sie obejrzalam za nim...bo co jak co.. ale 27-latkowie miewaja fajne tyleczki a ten MA takowy i dodalam jeszcze "nie waz sie kupowac mi czekolady na prezent !!!!"
rybka przelozona... moj brat jak zwykle ma swoje prywatne wizje...i pojawi sie w domciu poznym wieczorem... zadowolilysmy sie wiec.. poledwiczkami z grilla elektrycznego. ( wiem..wiem!!!.. nie jest to kurze miecho....ale mam ciagoty na czerwone co jakis czas...a to wydawalo mi sie najodpowiedniejsze)
imperfekt...predzej czy pozniej..ale wyniki i tak by sie chyba pojawily... w wyrazie "lojalnosci"..podalam je teraz... gdybym nie uwazala tego za sluszne... to bym nie podala
![]()
ciasto nadal mnie kusi..... ale staram sie o tym nie myslec.. bo po co! a jezeli bedzie nadal na mnie tak dzialac... to po prostu... zjem sobie maly plasterek...ale wczesnie rano tak zeby go spalic...np. na drugiej porze karmienia
po fitnesowym weekendzie .. miesnie mnie nie bolaly..."czulam" je.. owszem.. szczegolnie lydki ale to czucie bylo mile... generalnie..dzis odpoczywam..zeby nie przesadzic...pocwicze troszke..ale nie tak intensywnie...tym bardziej ze w czwartek planuje mala powtoreke..a potem znow w weekend... a potem mam URLOP.. wiec bede zmuszona cwiczyc wiecej... odpada mi praca...a w pracy... to ja ogormnie duzo kalorii spalam
a urlopu nie moge sie juz doczekac!!!!
bede wieczorkiem jak zwykle...pa
i.. dzieki za pochwaly... i takie tam![]()
No to gagaa w piątek imprezka.![]()
W sumie to nie wypada się tak wpraszać ale chyba na ciacho nas zaprosisz![]()
A my to z jakimś prezencikiem wpadniemy oczywiście...
Buziaki![]()
Witaj, gaguś
Wracam po kilku dniach, a u ciebie co? Nuda, słonko, nuda... Dalej dietka, dalej ćwiczenia, żadnych zmian, monotonia dobija![]()
![]()
A tak poważnie to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko pogratulować konsekwencji i zaparcia, bardzo poważnie i zdeterminowanie podchodzisz do odchudzania, a przy tym zdrowo i rozsądnie, idealne połączenie, żeby jak najszybciej dogonić, a i przegonić tę ósemkę, czego ci moominek ze szczerego serduszka życzy i w czym cały czas będzie cię dopingował
Cztery centymetry w udach w ciągu miesiąca? Niezły wynik, właściwie to rewelacyjny, bo przecież właśnie w udach chudnie się najgorzej, nawet ten nieszczęsny brzuch schodzi szybciej, więc tylko w niemym osłupieniu będę śledzić twój galop ku wymarzonej wadze
No i te wymiary... Ja wiem, że każdy człowiek jest inny, ale na boginię ja takie będę miała dopiero, jak w okolice osiemdziesiątki zejdęMoominek, uspokój się, nie wolno zazdrościć, zazdrość to paskudne destrukcyjne uczucie, no, moomin, spokój, spokój powiedziałam ...
![]()
ciasto!!!! o zesz.. prosze tego slowa przy mnie nie wypowiadac..... choc jak postanowilam ze jak nie bede mogla wtrzymac to zjem... to mi ulzylo.... to jeszcze jeden dowod na to...ze gagusi nie wolno zakazywac.... ze jak dla mnie to niewlasciwe podejscie...
dosc juz o tym!!!
( lody beda)
te cztery centymetry sama mnie zaskoczyly.... milo to fakt...ale podejrzewam ze w takim razie waga stanela...albo rybka albo .... sami wiecie a sparwdzic nie ma jak!! moze to i dobrze... zaczynam sie znow opierac na ciuchach.. na obserwacji wnikliwej... 8 w koncu kiedys i tak przyjdzie..... nie wiem czy bym wolala 8 czy ... mniejsze biodra![]()
to zanczy wiem ...wybrala bym biodra!!!!
a poza tym.. ja do tej pory .. marudzilam ze mnie w udach nic nie schodzi!!!! waga tak... brzuch tak...ale biodra.. minimalnie... poprzednie mierzenie lekarskie wykazalo.. raptem 2 centymetry a przerwa byla dluuuuga a od poczatku .. zmagan.. 7 cm
mysle ze to sprawa cwiczen.. swiadomie katuje.. dolne partie... biodra i odnoza
i.. ja mam tylko nieszczesne 164 centymetry.... jakbym miala 176 jak imperfect....echhhh....
ale nie mam![]()
dzien dziseiejszy.. ciezko bo ta poledwica...ale zamknelam wynik kaloryczny 1230 w tym owocow i warzyw 200 tylko
cwiczenia jak wspominalam... "soft".. rozciaganie miesni... ( bo nadal je czuje po weekendzie)... strasznie wolne... ale na pelnym napieciu miesni... probowalam kilku nowych... wiec.. troszke mimo wszystko trwalo.. trza bylo przeczytac... wyprobowac.. skonsultowac jeszcze raz... a tak sie koncentrowalam na tym spieciu miesni i oddechach...ze zapominalam o tym co mialo byc nastepne...wiec znow nos do kompa.. chyba nawet ich do "efektywnych" nie zalicze... tylko jako ... hmm.. kurs...
a i glowy nie mam dzis do cwiczen.... zmusilam sie do tego "cokolwiek" bo jutro tez nie bede miec...
ide spac. musze byc jutro na "chodzie" z zgrywac dzielniaka
to tyle podsumowana kolejnego .. nudnego i monotonnego dnia szarej odchudzaczki![]()
![]()
![]()
hej Gaguś!!!
widzę,że coraz silniejsza dziewczynka z Ciebiea z tymi młodymi mężczynami to jest tak) mój mąż ma 27 lat i jak kiedyś mu mówiłam najbardziej w nim podoba mi się jego pupa
,ale teraz dopiekam mu bo bardzo przytył po powrocie i staram się zachęcić go do ćwiczeń ze mną i lekkiej dietki(lekkiej bo dużo pracuje i nie ma jak) ..może kiedyś mi się uda...ale na większość posladów młodych warto popatrzeć :P
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tak na dobra srode .. a dla mnie dla zapamietania na zas czyli na czwartek
wow gagus super, ze znalazlas te cwiczonka, na pewno wyprobuje wszystkie :P (mam nadzieje, ze wszystkie sa wykonalne dla takiego grubasa jak ja)
przeczytalam, ze wolalabys byc troszku wyzsza. hmmm musze ci powiedziec, ze dobrze jest byc wysoka laska, ale bycie wysokim grubasem to koszmarwyglada sie jak wielka kwadratowa lodowka
, i wcale nie przesadzam.
gagus zebys nie pomyslala, ze nie chce cie odwiedzic w urodzinki, lepiej napisze juz teraz. w piatek jade praktycznie na caly dzien do szpitala, jesli nie bede padnieta to zajrze wieczorkiem, chocby tylko po to zeby zlozyc ci zyczonka :P
caluski
Zakładki