Strona 37 z 102 PierwszyPierwszy ... 27 35 36 37 38 39 47 87 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 361 do 370 z 1012

Wątek: ja_gagaa_

  1. #361
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    dwa dni!!!! no tak.. moje"lekkie pioro" milo cie widziec izary

    siegam pamiecia do pierwszej wizyty lekarskiej..... pamietam jak mi mowiono1000-1200kalori .. raczej wiecej jak mniej... i nie schodzic ponizej tysiaca..
    .ale to tylko slowa...
    tysiac jest o tyle magiczna cyfra...ze bardzo okraglutki i.. rowno sie dzieli...(.to zart...
    mysle ze demoniczna wlaciwosc tysiaca to zasluga kolorowych pism.. ktore obiecuja cuda-wianki...
    a my... mimo ze wiemy ze odchudzanie to droga dluga... pracochlonna to podswiadomie chcemy szybko... szybciutko osiagnac "sukces"...taki amerykanski mit o kopciuszku... rach-ciach i stala sie piekna bogata ( zakladam ze szczesliwa choc trudno to przewidziec)
    wiec my tez chcemy ze slowam i... praca nad soba dieta.. im wolniej tym lepiej... bo trwalej... stac sie w ciagu stosunkowo krotkiego okresu czasu.. piekne zgrabne i szczesliwe

    mowie tu tez o sobie... bo moj ped na 8 byl wielki.. podswiadomy...irracjonalny kusilo mnie zeby potrzymac 1000 dluzej .. kilka dni.... defizyt sie zwiekszy.. minus 7 000 kalorii bedzie szybciej...az tu nagle przeczytalam TRYB GLODOWKOWY ORGANIZMU

    trzy slowa ktore niewiele mi mowily.. ktore kojarzyly mi sie raczej w odniesieniu do anorektyczek i innych chudzin w pelni eksponujacych wlasny uklad kostny

    na szczescie jestem przeciwniczka wszelkich glodowek .. wiec.. nie przeszlam nad tym zdaniem do porzadku dziennego
    wiec... co to tak naprawde jest?? ten tryb glodowkowy????

    Jeśli jadasz za małe porcje(pod względem zawartości niezbędnych składników odzywczych) lub jadasz w zbyt dużych odstępach czasu, to Twój organizm przechodzi na tzw. "tryb osczędny" spowalniając metabolizm i broniąc się tym samym przed pogłębiającym się stanem KATABOLIZMU. A każdy posiłek zjadany po dłuższej przerwie, jest w minimalnym stopniu przeznaczany na podstawowe funcke życiowe, a CAŁA JEGO RESZTA JEST ODKŁADANA JAKO MATERIAŁ ZAPASOWY W POSTACI TKANKI TŁUSZCZOWEJ.
    Dlaczego? Bo organizm broni się w ten sposób, gdyż nie może Ci "ufać"-nie wie zwyczajnie kiedy znów dasz mu jeść
    ( zaczerpniete " na zywca" z SFD by Michail)
    od razu dla pelnosci
    co to katabolizm?? to degeneracja bialek odpowiedzialnych za budownie miesni....
    (samoistnie wystepuje on podczas snu.. dlatego ostatni posilek zalecany jest wyskokobialkowy zeby proces ten jak najbardziej skrocic)

    czyli.. tryb glodowkowy powoduje ze zmniejsza sie nasza masa ciala wlasciwego a zwieksza ilosc magazynowanych komorek tluszcowych..a raczej ilosc tluszczu w tych komorkach....
    a co za tym idzie... mamy kosci narzady wewnetrzne.. skore i.... ?? tluszcz
    skoro prawidlowa dieta ukladana jest na 25 kalorii na kilogram mamsy wlasciwej....to nasuwaja sie proste rozwiazania.. chcesz wiecej jesc! ( ja chce...he he he ) to pracuj na miesniami
    jak pracowac? odpowiednio zbilansowana dieta, aktywnosc fizyczna, i......jak najmniej ocierania sie o tryb glodowkowy!!!
    zalecan pierwsza faza odchudzania czyli slynne 1000- 1200 kalori rozumiem jako wstrzasniecie wlasnym organizmem tak jak czasem wstrzas sie czyjas osoba mowiac" co ty robisz??"( przy odchudzaniu jak ty jesz??) , jako czas na przyzwyczajenie organizmu do spozywania mniejszych ilosci zarelka ( kazda sama juz dobrze wie ile tego bylo przedtem ) rozumiem to jakos okres przejsciowy.. po latach zarcia i otluszczania wlasnych organizmow....a okres przejsciowy zawsze ma swoj koniec!!
    sama wiem jak latwo sie do 1000 przyzwyczaic .. wiem jak czasem ciezko dociagnac do 1200 bo sama mialam z tym problem... ( musialam mnostwo pracy wlozyc w to zeby za mocno nie przesc w gore tej granizy)
    ale jeszcze cos.. jak sie juz przyzwyczaimy.. a przed ten "okres przejsciowy" uda nam sie latwo i szybko zgubic kilka ladnych kilo...to... pojawia sie mysl..a po co to zmieniac?... przezylam na 1000 dalam rade.. ladnie chudne.. bede tak trzymac dalej!! bo jak nie.. to wroce do wielkiego zarcia...
    ale jak dlugo mozna ciagnac na 1000 ..coz.. mozna dlugo tylko po co..
    czas to istotny element.. mozemy przez miesiac dwa.. trzy obejsc sie bez wina.. piwa .. drynia, bez kawaleczka najmniejszego nawet ciasta, bez soku... bez pysznego sosiku na wolowych zrazach.....ale... nastepuje czynnik zwany przezemnie... chcica jedzeniowa...
    .. oj! jak sie chce! na piwko z kolezanka!. na super obiadek nawet bez ziemniakow..ale za to miecho sos i surowki.. do kawiarni z kolega na pyszny jablecznik!!
    jezeli trzymamy sie przy tym 1000 ... to niewiele juz nam zostaje na to co najlepsze dla naszego organizmu bo niby ile... 600?? 50?? kalorii??
    potem sa wpadki.. dolki.. frustracje... slinotok... wpdki... podwazenie wlasnej sily i pewnosci ze damy raze.. utrata motywacji...( o tym juz kiedys pisalam) itd, itp

    dlatego.... warto poswiecic troche czasu na sport... na przeanalizowanie limitu kalorycznego... na zwiekszenie go...ale w oparciu nadal o zdrowa diete..a nie o "chcice"

    dlatego... mimo ze zgubilam 28 kilo na diecie 1000-1200 kalorii ja temu przedzialowi juz bardzo serdecznie dziekuje!!! pzresiadam sie do innego wagonu...takiego ktory moze nie robi jako intercity...ale do celu mnie dowiezie... silna szczupla zdrowa pelna energii i zapalu i.. szczesliwa!!!
    kazda z nas musi ten moment znalezc sobie sama... zanim zreflektuje sie ze.. paznokcie nie lamia sie .. ot tak.. a wlosy wypadja stadami... zanim dopadnie nas zniechecenie i wsieklosc ze "nic mi nie wolno!!!"

    a poza tym...zmiany dobrze wplywaja... najgorsza jest nuda i rutyna... zawsze sobie mowie..gagus jak jest ci za latwo...za lekko... to znaczy ze nie jest dobrze zaraz zaczniesz sie nudzic... rozleniwiac.... a to... nie sluzy dobrze..

    to tyle.. na dzis jak zwykle sie rozpisalam...i niedlugo jak ktos bedzie chcial moj watek poczytac....to bedzie musial poswiecic na niego tydzien

    pe es.. czasem sie zastanawiam czy ma sens pisanie takich rzeczy....ale spiesze z odpowiedzia.. ma! dla mnie ma... wszystko mi sie utrwala i uklada w mojej poczochranej glowie

  2. #362
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hahah chyba napisalam najduzszego posta w historii forum!!!

    ale dopisze jeszcze...ze powoluje sie ostatnio czesto na Spotowe Forum Dyskusyjne.. bo sa to wypowiedzi dobrze umowtywowane podparte jasno przekazna wiedza fachowa...i pisane przez osoby.. ktore niejednokrotnie same sie z podobnymi jak my problemami uporaly...albo studiuja te zagadnienia
    z zyczeniami powodzenia i skucesow
    gagaa_ ( i z nadzieja ze ktos jednak przez tak dlugi wpis przebrnie)

  3. #363
    Awatar szakalkaw
    szakalkaw jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-01-2005
    Mieszka w
    Mazury
    Posty
    250

    Domyślnie

    Gaguś
    niecierpliwie czekałam na Wasz powrót z CO, jestem przekonana,że ten sierpień będzie bardzo udany, bo poprostu musi. Jeśli chodzi o Twój obszerny pościk uważam, (moje osobiste zdanie)że trafiłas w sedno, bo te nasze dołki i rzucanie się na jedzenie to nic innego jak zapełnianie niedoborów w organixmie, o które dość "łapczywie" sie domaga..dodatkowo coraz więcej potwierdzeń tej tezy spotykamy na drodze dietkowania...
    Gaguś i Ty nie wiesz za co Ci dziękowałam ??
    buziaki

  4. #364
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Witaj Gagaa!

    przebrnelam przez twój dłuuugi pościk!
    I chciałabym dorzucic moje 3 grosze. a początku podobnie jak Ty ustaliłam limit 100-1200 kcal i przyznam szczerze ze ciezko mi było w tych 1200 kcal sie zmieścić. Po jakimś czasie udało się i nawet zaczełam obniżać limit bliżej 1000 w lipcu było super - zero wpadek, doszły ćwiczonka a upał powodował że głodu nie czułam wcale (jadłam z rozsądku). No ale uświadomiłam sobie że przecież nie może być ponizej 1000 bo wykończe organizm i bociany beda nas omijac szerokim łukiem
    Wiec wracam spowrotem na 1200 - o dziwo w tą stronę było ciężko! A teraz pracuję nad przejsciem na 1500 i nie powiem że nie mam problemu Nauczyłąm się czego nie wolno, a co jest zdrowe i ciężko jeść zdrowo, nie tłusto i bez słodyczy tak żeby do tych 1500 dobić! Przynajmniej ja mam problemy. Pzrecież to jest fura żarcia - niemal tyle co przed dietą - z jedną różnicą (nie słodycze i nie tłustści )

    Ale ale - zauważyłąm jedno jeszcze - mam problemy z przemianą materii (zawsze miałam, nawet zanim zaczelam sie odchudzać). W lipcu metabolizm spadła strasznie - teraz cierpie okrutnie bo mnie skreca przez kilka dni zanim wybiore sie do łazienki Na sczzescie zwiekszenie limitu kalorycznego spowodowało że wizyty w wc uskuteczniam nie 2 razy w tyg a już co drugi dzien wiec wiem ze jest lepiej - musi być! Poza tym waga znowu drgnela w dol
    A ja głupia myslalam ze mi sie zatrzyma jak bede wiecej jadła To cyba jakas nasza wewnetrzna sugestia Ale cąłkowicie blędna

    Pozdrawiam i życzę miłego dnia
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  5. #365
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    uopps wkleiło mi się wa razy to samo

    Ale za to mogę jeszcze raz pozdrowić i życzyć miłego dnia
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  6. #366
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Gaga, co Ty sobie klawiature szlifujesz, tu obecnie panuje moda na "co to jest 200 kcal". A Ty o jakims trybie glodowkowym i normalnym funkcjonowaniu w czasie odchudzania, naprawde, jakas niedzisiejsza jestes.

    Pozdrowienia serdeczne

    m.


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  7. #367
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    margolko...hahahah... bo ja mysle o sobie....a juz doskonale wiem co to 200kcal... i mysle ze troche dziewczyn juz tez wie.( z moze to znow moje staromodne przeswiadczenie..... ze to co pisze komus sie przyda poza mna oczywiscie )
    w kazdym razie... nie bede sie cofac tu u siebie do rozbierania kazdej setki kalorii na czynniki pierwsze chyba ze na BTW
    i...jakos zawsze wolalam "praktyczna" od "modna"....

    a o niektorych stwierdzeniach typu "co to jest 200 kalorii" czy innych ( chyba wiesz o jakich mysle i podziwiam cie za wytrwalosc i opanowanie) nie bede sie wypowiadac...

  8. #368
    izary jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Baardzo , baardzo dziękuję Gagaa, ze odpowiedziałaś na moje pytania.

    Wszystko co piszesz jest bardzo ważne myślę, że nie tylko dla mnie. Inne dziewczyny też skorzystają.

    Wszystko logicznie i prosto napisane. Chyba sobie ten cytat skopiuję i będę do niego wracać w razie wątpliwości, a te wcześniej czy później jeszcze powychylają swoje łby z dziury.

    Do niedawna, dopóki nie zaczęłam czytać wpisów na forum sądziłam, że wystarczy mi sama dieta, dzis wiem, że może wystarczyłaby, gdybym musiał zgubić 1-3 kg, ale nie 20-30, zmobilizowałam się niedawno, ale mam nadzieję, że to początek mojej drogi.

    Jak na razie jest to rower stacjonarny, w poniedziałek chcę dołączyć Pilates, no
    i zostają ćwiczenia siłowe, na które zupełnie nie mam pomysłu.

    Może mi coś jeszcze podpowiesz?

    Z góry dziękuję za to co już, i za to co jeszcze.

    Pozdrawiam iza

  9. #369
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    jako cwiczenia silowoe( anarobowe dla odmiany) mozna spokojnie traktowac pilates...domowa gimnastyke, rozciagnie.... cwiczenia z lekkim obciazeniem ( moje butelki z woda czy z hantlami)
    najlepiej by było gdyby nasz deficyt kaloryczny w czasie odchudzania w 70% pochodził ze zwiększonej aktywności fizycznej (aeroby) a jedynie w 30% z obciętych kalorii- to teoria jak dla mnie jeszcze....ale bede do tego dazyc!!!!!
    wazny tez jest rozklad cwiczen... naprzemiennie aeroby i silowe ( jeden dzien takie drugi takie)..
    jezeli laczymy to trzeba pamietac o jednym.. silowe na poczatek-po rozgrzewce aeroby potem
    polecane sa rowniez cwiczenia aerobowe z rana... tuz po czarnej gorzkiej kawie ( o ile ktos sobie moze na to pozwlic ja jak narazie pozwalam sobie na gorzka czarna kawke i kilkunastominutowe rozciagnie miesni)
    ale chcialam dzis o czyms innym....

    wiem jak wazne jest dobre tempo metabolizmu.... szukalam szukalam i znalazlam prosta dosc... metode kontroli tego procesu....


    a jak sprawdzic nasz metabolizm????
    spowolnienie metabolizmu łatwo sprawdzić na przykład mierząc sobie temperaturę kilkakrotnie w ciągu dnia między posiłkami - jeśli z dnia na dzień ona spada, znaczy to że nasz metabolizm zwalnia wazne jest okreslenie najpierw jaka mamy srednia temperature...czyli.. mierzyc ja i zapisywac np. w prowadzonym dzienniku kalorii

    Gdy metabolizm spowalnia mamy dwa wyjscia - zmniejszyc ilosc ćwiczen lub zwiekszyc spozycie kalorii do czasu gdy tempo metabolizmu wróci on do normy

    organizm ćwiczony więcej niz potrzeba w czasie deficytu kalorycznego (zużywajacy znacznie więcej energii niż mu się dostarcza) przechodzi w tryb oszczędzania - optymalizuje zużycie energii a każdy jej nadmiar odkłada w postaci tłuszczu na zapas (nie wie jak długo ten "głód" potrwa i chce sie zabezpieczyć).

    hmmm madre dobre i proste!!!
    Cwiczenia oczywiscie podnoszą tempo przemiany materii ale jedynie do czasu gdy organizm nie powie "dość" i nie zacznie się bronić przed nadmiernym wysiłkiem, pozbywając się mięśni i gromadząc tłuszcz
    aby zapobiec hipoglikemii, gwałtownym wahaniom poziomu cukru we krwi, oraz gwałtownym skokom insuliny, hormonu odpowiedzialnego za odkładanie tłuszczu, należy jeść niemal wyłącznie węglowodany o niskim indeksie glikemicznym, czyli takie które zapewniają powolny, długotrwały dopływ glukozy, a takim właśnie źródłem węglowodanów są warzywa liściaste
    o to chodzi aby wyeliminować uczucie głodu, utrzymywać stały niski poziom insuliny we krwi a po nocy, gdy jesteśmy głodni zjadać posiłek o takim składzie który nie powoduje gwałtownego wzrostu poziomu cukru we krwi (a przez to skoku insuliny) i umożliwić organizmowi dalsze wykorzystywanie tłuszczu jako głównego źródła energii tak jak to sie dzieje w czasie snu
    to tyle... teraz ide pocwiczyc... bo samo pisanie o cwiczeniach nie wystarcza

  10. #370
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Witaj Gagaa!

    Wiesz tak się zastanawiam nad tym wskaźnikiem temperaturowym i jak dla mnie nie jest on miarodajny - przecież u każdej kobiety zmienia się w trakcie cyklu i jest wyższa po jajeczkowaniu Czy to oznacza że wówczas wzrasta jej metabolizm?
    Myślę że na temp ciała ma wpływ jeszcze wiele innych czynników, nie mówiąc o tym że jest ona zmienna w ciągu dnia - rano niższa, a wieczorem wyższa.... (a podobno wieczorem spada nam metabolizm? i dlatego na wieczór nie powinno się jeść)
    no więc jak to jest z tą temperatura?

    Pozdrawiam
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

Strona 37 z 102 PierwszyPierwszy ... 27 35 36 37 38 39 47 87 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •