Strona 1 z 10 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 92

Wątek: ten dzien, weekend, tydzien, miesiac to porazka dietetyczna

  1. #1
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie ten dzien, weekend, tydzien, miesiac to porazka dietetyczna

    Czytam wasze wpisy, i zastanawiam sie - zupelnie serio - co sie dzieje takiego, ze kobiety ktore maja dosc jasno wytyczony cel, wiedza od czego utyly, maja motywacje do schudniecia nawet silniejsza od mojej sprzed dwoch lat, za soba pierwsze, albo nie pierwsze sukcesy, rzucaja sie na zarcie - bo tak odczytuje deklaracje o "wpadkach" dietetycznych. Co sie z wami dzieje w takich momentach? Macie zamroczenie i nie kontrolujecie tego, co robicie czy wrecz przeciwnie - opychacie sie z pelna swiadomoscia konsekwencji?
    Odchudzanie dlugodystansowe zawiera w sobie margines na sytuacje, w ktorych dieta musi byc troche mniej restrykcyjna. Imprezy, etc. Wg mnie nie ma mowy o "wpadce" dopoki kontroluje to, co jem. Zjem kolacje i deser - jesli bylo wszystko zaplanowane, to jest to rzecz normalna (raz na kilka tygodni). Wpadka moze byc nieplanowany batonik albo wafelek, po ktory reka siegnela samodzielnie, gdy rozum spal.

    W momencie, kiedy uswiadomilam sobie ze MUSZE i CHCE sie odchudzac, postanowilam ze wpadek nie bedzie - ze nigdy wiecej nie strace kontroli nad zarciem - ani nad tym CO jem, ani nad tym ILE jem.

    Cialo i organizm to nie jest maszyna do odchudzania, ale na nasz uzytek warto przez chwile na siebie tak popatrzec, technicznie. Rozpoczynajac diete programujemy sie na dzialanie odwrotne do naturalnego. Chudniecie to dla organizmu wysilek. Musimy tak postepowac, by mu to maksymalnie ulatwiac. Wpadki to tak, jakbyscie to silnika pracujacego sypaly piasek. Zatrze sie? Raczej na pewno. A to nie silnik, tylko wasz organizm, wasze zdrowie, wasza ptzyszlosc do jasnej cholery. Warto to wszystko rozmieniac na chwile z zarciem?


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  2. #2
    Magdary jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Piaseczno
    Posty
    0

    Domyślnie

    wywolana do tablicy odpowiadam.
    ja mam zamroczenie i nie kontroluję tego co robię.
    chociaż może inaczej.
    w sobotę miałam urodziny chrześnicy. Poszłam tam z całą świadomością, że będzie kupa ludzi, żarcia i słodyczy.
    Impreza była dzialkowa więc jedzenie z grilla, tortu zjadłam mały kawałek na spółkę z moim przyszłym. ale sama świadomość tego, że nie jestem głodna i nie burczy mi w brzuchu to moje przekleństwo.
    Sama sobie robię krzywdę wierząc, że odchudzić się mozna tylko wtedy gdy jestem glodna. no i pojawia się dół, że znowu się nie udało.
    wczoraj też żadnych dietetycznych wyskoków w sumie nie było bo jadłam warzywa gotowane z jogurtem i kotlety sojowe. Ale znowu miałam pełny brzuch i NIE byłam głodna a to zbrodnia przeciwko diecie.

    W sumie przybyło mi w weekend 1kg ale wydaje mi się, że to raczej efekt pełnego żołądka niż kalorii..
    ale może się oszukuję?
    pamiętam jeszcze jedno czucie z urodzin." Jejku ci ludzie jedzą tort, ja nie mogę być inna, przecież nic mi się nie stanie jak zjem cały!" na szczęście mój małż był przy mnie i mnie pohamował.

  3. #3
    swiatelko jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kurde, zabolalo mnie to co napisalas Margolko123. Bo wyszlo z tego, ze nie dosc, ze moje cialo nie jest maszyna do odchudzania i ja taka maszyna tez nie jestem to wyszlo na to,ze jestem beznadziejna i glupia bo zawalam diete.

    Margolko123 gratuluje wytrwalosci w diecie i szanuje Cie za to, ale... No nie wszyscy tak maja. U niektorych problem z waga, to wcale nie jest problem ciala, tylko bardziej duszy, a dusze ciezej wyleczyc niz cialo. Odchudzic w gruncie rzeczy jest sie bardzo prosto- przyklad ja -schudlam 17 kilo i ani razu, ani razu nie zdarzylo mi sie przekroczyc 1000 kalorii i wyznaczonych sobie w odchudzaniu zasad i co z tego, skoro wszystko diabli wzieli, bo chociaz juz bylam chuda czulam sie zlei wcale nie czulam sie znpowu taka chuda i zaczelam wariowac i zajadac smutki i waze wiecej niz przed dieta.
    I probuje i probuje i probuje i codziennie sobie postanawiam i tak dalej i nie wyrabiam i zawalam i tak dalej z pelna swiadomoscia konsekwencji i chyba jesatem beznadziejna i niekonsekwentna.

    Ale...

    I am beautiful no matter what they say
    Words can bring me down
    I am beautiful in every single way
    Yes words can bring me down
    So don't you bring me down today

    Margolku123 don't you bring me down today

  4. #4
    Magdary jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Piaseczno
    Posty
    0

    Domyślnie

    do tego co napisała światełko dodam jeszcze jedno.

    To, że wogóle podjełam deycyzję, zeby sie odchudzać to jest zasługa tego, że od ponad roku pracuję nad sobą z psychoterapeutką.
    Inaczej dalej zajadałabym swoje smutki, problemy itp.
    dziś wiem, że mogę to zmienić tylko nie wiem jeszcze co mnie czeka na końcu tej drogi.
    ale nad tym też pracujemy. bo tego końca bardzo się boję.
    moja tusza to moje twierdza ochraniająca mnie przed światem a takiej ochrony ciężko się pozbyć.

  5. #5
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Nie bede was przepraszac, sorry. Gdybym nie byla grubasem przez cale zycie, gdybym sama sie nie doprowadzila do moich 105 kg, gdybym nie miala za soba tego maratonu zarcia, ktory mnie pogrubil w ciagu 3 miesiecy o 17 kg, to moze zrobiloby mi sie glupio.
    G.... prawda. Psychoterapie, samoswiadomosc "moja tusza moja twierdza", wszystkie te psychologizujace teorie o tym, ze jedzenie jest ucieczka. JEST, to wiadomo i bez psychoterapeutow. Trzeba dorosnac. W tym psychoterapia moze pomoc, ale tylko pomoc. Wazylam 105 kg i przysieglam sobie, ze nie bede wazyc wiecej, i ze zrobie wszystko, zeby znormalniec. Zrozumialam, ze chce - kobiety, ja tak jak wy bylam uzalezniona od zarcia!! Nie pisze do was ktos, komu nagle sie przytylo kilka czy kilkanascie kilogramow, bylam otyla na wlasne zyczenie cale zycie. I dobrze wiem, jaka to jest przyjemnosc wpieprzyc cale pudelko ciastek, czy pol tortu.
    Wiec swiatelko, moze to i powinno bolec, co pisze - moze nie jest sztuka zgubic te kilkanascie czy kilkadziesiat kilogramow, ale sztuka jest wiedziec, dlaczego sie to robi. Zeby nie popasc w obled odchudzanie-jojo-odchudzanie.
    Nie uwazam, ze wpadki oznaczaja ze ktos jest beznadziejny. Nie uwazam, ze nalezy mnie podziwiac. Uwazam natomiast, ze jak robicie sobie krzywde, to przyda sie ktos, kto wam o tym powie wprost.
    Bo mozna powiedziec, nic sie nie stalo, wracajcie do "dietkowania". Prawda jest taka, ze tak jak w przypadku narkotyku, czy alkoholu - jedna wpadka moze przekreslic szanse. Wiecie dlaczego? Oglupialy organizm moze wybrac wlasnie ten moment na zastopowanie wagi, na bardzo dlugo. I wtedy nietrudno, po kilku tygodniach diety i staran, rzucic to wszystko w kat.


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  6. #6
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Margolka to ja zadam Ci jedno pytanie..
    czy uważasz, że jeżeli ktoś chce, a mu nie wychodzi to ma zrezygnować? jak tak z Twojej wypowiedzi rozumuję.. i sie z tym nie zgadzam..
    ja chcę, bardzo chcę, ale mi nie idzie.. ale staję znów i próbuję...
    na pewno to jest wynik mojej słabości, że nie potrafię zapanować nad jedzeniem.. ale chyba ważne jest to, ze mimo wszystko się podnoszę..

    masz sporo racji, jedna wpadka może wszystko przekreślic.. zgadzam sie, bo sama to zauważam u siebie..
    ale pamiętaj, że kazdy z nas jest inny.. nie kazdy jest tak silny jak Ty i uszanuj to..
    super, ze Tobie udało się tak radykalnie zmienić nawyki, schudłaś już tyle.. super.. i dlaczego mamy Cię nie podziwiac? Jesteś super dowodem na to, ze można schudnąć, że można zmienić styl życia.. super...
    ale bądź trochę bardziej obiektywna.. nie chodzi tu o głaskanie, bo Twoje ostre słowa sa potrzebne <bynajmniej dla mnie>, ale nie oceniaj wszystkich swoją miarką..

    pozdrawiam.

    ps. chciałam poczytać Twoje wiadomości na forum gazety.pl, ale mnie nie wpuściłaś.. no nic.. wyciągnęłam z tego wnioski i tyle.

  7. #7
    Guest

    Domyślnie

    Przecież margolka nikogo nie ocenia. Wzięłyście do siebie te słowa - bardzo dobrze. Tylko na co ta nadinterpretacja?
    A jeśli się żyje złudzeniami, to każda prawda, która je niszczy, jest bolesna.

  8. #8
    trycka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez margolka123
    G.... prawda. Psychoterapie, samoswiadomosc "moja tusza moja twierdza", wszystkie te psychologizujace teorie o tym, ze jedzenie jest ucieczka. JEST, to wiadomo i bez psychoterapeutow. Trzeba dorosnac. W tym psychoterapia moze pomoc, ale tylko pomoc.
    .
    Margolko,nie bagatelizuj psychoterapii...Ja rowniez przez nia przeszłam i uwazam,ze zrobiłam cos co w dotychczasowym moim zyciu było dla mnie chyba najwazniejsze.to było cos dla mnie,podczas gdy latami robiłam cos dla innych,nie patrzac na swoje potrzeby...
    Ja wazyłam 114 kg,cierpiałam na "kompulsywne jedzenie"(tak to sie podobno definiuje...)i za cholere nie radziłam sobie z tym sama.I nie ma tu mowy o dorosłosci...Moze raczej o odpowiedzialnosci,pełnej odpowiedzialnosci za to co robie i o swiadomosci swoich czynow.psychoterapie zaczełam z waga 95 kg i nie mogłam za nic zejsc ponizej.Chudłam,tyłam ,jojo jak sie masz!Przez ponad rok tak sie działo i wtedy przyszła do mnia mysl o psychoterapii...
    Z tego co widze jestes silna osoba,dałas sobie rade sama.Wiem,ze nie było łatwo,ale podołałas.Sa jednak osoby,takie jak ja np,ktorym ciezko dac sobie rade.I jak słysze o efekcie jojo,to wiem,ze w zyciu danej osoby,sa jakies sprawy ,z ktorymi sobie nie radzi...Moze sama o tym nie wie...I sa takie osoby,ktore same sobie nie poradza,a nawet jak schudna to złapie jej jojo...

  9. #9
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Anikas9 wpuszczam wszystkich z diety.pl, jesli Cie nie wpuscilam to najwyrazniej sie "nie przedstawilas". Jesli chcesz z tego wyciagnac wnioski, to prosze uprzejmie.

    Wniosek, ze uwazam ze nalezy sie poddac i nie probowac jest rownie logiczny. Ja uwazam, ze nalezy tak popracowac nad soba, tak to wszystko przemyslec i poukladac, zeby nie bylo wpadek. Dopoki sa, to jest jak tanczenie na linie na duzej wysokosci bez przygotowania - mozna sobie zaszkodzic.

    I jeszcze jedno - ja nikogo nie osadzam. Co wiecej - nie uwazam, zeby osoby otyle czy grube byly w czyms gorsze od szczuplych z urodzenia albo z odzysku. Ja tylko mowie, ze takie szarpanie - dieta, wpadka, dieta, wpadka, dieta, dieta, dieta, dieta, wpadka, wpadka, efekt jojo, dieta, wpadka - jest nie tylko szkodliwe, ale tez zmienia zycie w koszmar.


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  10. #10
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Trycka, napisalam ze psychoterapia moze pomoc. Moze pomoc - czy to jest lekcewazenie, czy bagatelizowanie? Nie, to jest przykladanie wlasciwej miary do tego, czym jest psychoterapia.
    Wszystko dzieje sie w srodku Ciebie. Mam doswiadczenia z psychoterapia bliskiej mi osoby. W kluczowych momentach zawsze mozna przerwac terapie, kiedy wnioski staja sie niewygodne albo zbyt bolesne. Psychoterapia moze pomoc, ale problemy czlowiek rozwiazuje sam. Albo wcale


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

Strona 1 z 10 1 2 3 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •