Strona 2 z 10 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 92

Wątek: ten dzien, weekend, tydzien, miesiac to porazka dietetyczna

  1. #11
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Witaj Margolko!

    Dzięki ze na mnie (między innymi i na mnie ) nakrzyczałaś, bo mi się należy za sobotnio-niedzielne szaleństwo. Co prawda spodziewałam się wyżerki na weselu i dlstego starałam się kontrolować. Ale wiadomo - pyszności, których na codzień się nie uraczy i dość wyczerpujący, dłuższy niż zwykle dzień - zmęczony organizm słabnie i łatwiej ulega pokusie
    Skakałam ile wlezie żeby jak najmniej z tych grezchów zostało w organiźmie, no i chyba nawet nieźle mi wyszło skoro dziś mogłam ruszyć suwaczek

    Ale wiem, że teraz muszę się trzymać w ryzach i mam nadzieję że twoja reprymenda podziała na mnie motywująco.

    Dziewczyny - nie macie co napadać na Margolkę za słowa krytyki. Za wpadki należy się właśnie nagana i "lanie" a nie głaskanie po główce i mówienie, że jeden raz to nic nie szodzi. Jak tak dalej pójdzie to dla każdej wpadki znajdziecie usprawiedliwienie, a jeszcze jak zaczną się one częściej zdarzać to strach pomyśleć...
    ja teraz też się boję, bo trudne dni się zaczęły a wtedy nachodzi mnie na czekolade
    Ale nic to będę walczyć a zamiast czekolady trzeba łyknąć magnezu.

    Pozdrawiam
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  2. #12
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Emkr, Twoj slonik dziala na mnie rozweselajaco


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  3. #13
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Margolciu na mnie tez dlatego go umieściłam

    Głupio mi tylko że on się rusza więcej ode mnie
    jakbym ja tak "kicała" to by waga szybciej w dół spadała - ale na to też nie narzekam póki co
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  4. #14
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Przez pół roku nieprzetrwanie walczyłam o piękną sylwetkę. ZERO wpadek miałam, jak była to niewielka (tu więcej truskawek, śledź co się okazał bardziej kaloryczny niż myślałam itp.) i schudłąm do 64kg. Tak od marca do września. Od początku października coś się stało. Nie mam zielonego pojęcia co, czy to wygłodniały organizm (dieta 1tys. kcal) czy czort wie co, że do tej pory borykam się z dietą i nie mogę zejść z wagi. Myśle też o psychoterapii, ale nie mam kasy a po drugie po trochę się wstydze i nie wiem gdzie iść...

    Słowa Margolki działają na mnie mobilizująco, oby częściej budziła mnie ze snu na jawie

  5. #15
    trycka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-07-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Z Twoim ostatnim postem baaardzo sie zgadzam...

  6. #16
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez margolka123
    Anikas9 wpuszczam wszystkich z diety.pl, jesli Cie nie wpuscilam to najwyrazniej sie "nie przedstawilas". Jesli chcesz z tego wyciagnac wnioski, to prosze uprzejmie.
    napisałam 2 czerwca na Twoim wąteczku:
    Ponadto chciałabym poczytać Twój wątek na tamtym forum - zarejestrowałam się
    do tego mój nick tam jest taki sam jak na tym forum..

    II sprawa.. ja się miotam.. przyznaję i wstyd mi za to przed sobą , Wami.. generalnie zła jestem na to.. ale się nie poddam! o nie!
    i mojego życia te wzloty i upadki nie zamieniają w koszmar.. nie popadam w czarną rozpacz.. bo widzę co się dzieje i jestem świadoma, że tylko się pogrążę, jak sobie zrobię awanturę po kolejnym batoniku... złość jest, ale kontrolowana..
    dziś rano waga pokazała prawie kg więcej.. przyjęłam ze spokojem to.. trudno, sama sobie na to "zapracowałam".. jest smutek.. no ale nie tragedia..
    i dlatego mimo wszystko dziś znów podejmuję walkę.. z wiarą, że tym razem będzie dobrze..

    ja też uważam, ze Twoje słowa sa potrzebne, ale proszę o trochę większy obiektywizm.. niestety nie każdy z nas jest tak silny jak Ty.. a szkoda!..

    miłego dnia.

  7. #17
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Anikas, jestes na forum gazety wpisana od tego samego dnia, w ktorym sie zglosilas, pod swoim loginem. Moj blad, ze nie dalam Ci znac, ale zapomnialam


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  8. #18
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    oki, sorry.. myślałam, ze dostanę jakieś powiadomienie.
    głupie nieporozumienie.
    pa

  9. #19
    Nantosvelta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    A ja w ogóle nie wiem jak się na to forum dostać, może mnie ktoś oświeci w bardzo prosty sposób??

  10. #20
    bebe13 Guest

    Domyślnie

    Margolko muszę Ci szczerze powiedzieć że jakoś tak cię nie rozumiem. Z jednej strony podziwiam twój upór, wynik 41 kg jest imponujący, ale z drugiej strony, czy ty naprawdę jesteś takim ideałem odchudzania za jakiego się podajesz???
    Na forum piszesz już ponad miesiąc a twój suwaczek ciągle się nie zmiania. Twoja dieta przedstawia się wprost idealnie, zero wpadek, mało kalorii a tu nic nie leci. Czy tych wpadek naprawdę nie ma? Nie chcę jakoś pisać przeciwko twoim słowom, ale widzę że jesteś tak ostro-twarda więc muszę coś napisać.
    Widzisz każdy człowiek jest inny.
    Ja założyłam sobie że ustępstwa dietetyczne mogę mieć w niedzielę, pozwalam sobie wtedy na ciastko, loda. Trochę to przypomina wychowanie dzieci w skandynawii (czytałam że tam słodycze podaje się dzieciom w weekend - takie małe święto). Trzymam się tego i jak na razie nawet mi wychodzi. To że zaczęłam się odchudzać to wynik przemyśleń i dojrzewania do tej decyzji. Wiem że jak dojdę do celu to nie będę mogła powrócić do przeszłości i jeść jak kiedyś. Na pewno jednak obawiam się trochę, bo chcę mieć w przyszłości jeszcze jedno dziecko, a ciąża to bardzo trudny i często niedietetyczny okres.
    Mam nadzieję że uda mi się schudnąć . Mam nadzieję że dojdę do celu mimo zjedzenia raz na tydzień ciastka czy loda. Bo to wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba umieć znaleść odpowiednią miarę i umiar....

Strona 2 z 10 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •