Wątek: Kolejna próba smutnej XXXXL-ki

Witaj Biglady

Ja też myślałam o kapuścianej ale jak ugotowałam ta zupę... nie mogłam jej przełknąć. Jak dla mnie okropność. Nie mogłam zjeść talerza a co dopiero ciągnąć tak przez tydzień. Ale wiem, że są zapalency którzynawet przez 3 tygodnie na niej ciągną.
Ja chyba zostaje przy liczeniu kalorii.
U mnie też niestety jest tak, że trzymam dietke a potem staję się śmietnikiem na wszystkie inne, niedozwolone rzeczy.
Za każdym razem mam nadzieję, że to się nie powtórzy i pewnie kiedyś tak będzie

Trzymam kciuki Biglady!

Cześć Dziewczynki! Witam Was radośnie pełna zapału i energii. Dzisiaj rozpoczyman trzeci dzień na kapuściance. Jak popatrzycie na mój suwaczek, to zauważycie, że od ostatniego razu (czyt. od piątku ) przesunął się o dwa kilogramy. Tak! Przez dwa dni schudłam 2 kg. Uważam, że to bardzo dobry wynik. Cieszę się bardzo . Mam nadzieję, że do końca diety schudnę przynajmniej kolejne 2 kg i zobaczę upragnioną 100 na mojej wadze
Emk, Ammy Lee, gaga_, kubaneczka - witajcie serdecznie
Kubaneczko - piszesz, że trzymasz dietę, a potem robisz z siebie śmietnik wrzucając do brzuszka wszystko co popadnie. Nie martw się!!! Ja postępowałam dokładnie tak samo. Wytrzymywałam miesiąc, a potem......wszystko jak leci. Byle dużo, byle się napchać. I waga ruszała do przodu. W rozliczeniu końcowym okazywało się, że ważę o wiele więcej niż przed odchudzaniem. Przez takie postępowanie doprowadziłam się do obecnej wagi.Ale posłuchaj! Musimy spróbować raz jeszcze!!! Innym się udaje, to dlaczego nie nam. No, dlaczego? Jesteśmy w czymś gorsze? Czegoś nam brakuje?- NIE! To dołączaj do mnie i JAZDA!!!
barbasiu- witam w gronie "miłośników" zupki z kapustki. Napisz czy zaczęłaś się nią "rozkoszować" od niedzieli. Całuski

cześć biglady
dołączam od dziś, właśnie gotuję zupę, wczoraj się nie udało, za dużo nieprzyjemności by zacząć, za dużo stresu, za dużo alkoholu i serka żółtego maczanego w sosikach...
no i dziś wstyd bo nie dałam rady tak jak obiecałam zejść do 80 kg przez trzy tygodnie a powinnam.. bo to było tylko 3 kg do zgubienia

no i mój cel aby na 30 lipca na 30 urodziny wyglądać przynajmniej w połowie tak jak na 25 urodziny spełzł na niczym...
ale mimo wszystko nie poddam się, nie tym razem, cały miesiąc diety, 4 dni przerwy i teraz od nowa, dam radę i za Ciebie również trzymam kciuki!
idę pomieszać zupkę heheh
a i cel sobie zmniejszę tak jak koleżanki bo to 68 kg to dla mnie chyba za daleko teraz, zbyt wielkie to marzenie by mnie motywowało

Zamieszczone przez barbasia

cześć biglady
dołączam od dziś, właśnie gotuję zupę...

Bardzo dobrze barbasiu, bardzo dobrze. Trzymam za Ciebie wszystkie kciuki jakie posiadam

[ quote="barbasia"]mój cel aby na 30 lipca na 30 urodziny wyglądać przynajmniej w połowie tak jak na 25 urodziny spełzł na niczym...[/quote]
O jejku! To poczekasz kilka dni dłużej i będzie OK!
Pozdrowionka

Biglady, gartulacje!
Pobiłaś mój antyrekodr (2 dni kapuścianej) Widzę że suwaczek się zmienił więc tym większe gratulacje, oby tak dalej.
Zyczę udanego tygodnia...

Witaj Biglady, trzymaj się wytrwale, choćby kapusty!!!
Tak niewiele brakuje Ci do dwóch cyfr.
Napisz jak miniesz setkę, jak to jest, przypomnij mi te piękne chwile!

Ja na suwaczkę mam moją docelową wagę - wiem, że cel daleki, ale najbardziej motywują mnie duże wyzwania (teraz 110kg, 37 lat, 173). Może za 11 kilosów zmienię suwaczek

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

jak dziś wytrzymałaś?
ja niestety pomyliłam dni w kapuściance i zjadłam rano warzywa... potem biorę kartkę do ręki z kapuścianką a tam jasno pisze 1 dzień OWOCE... no to co miałam robić, pojadłam dziś jeszcze na 1000 kcal a od jutra hardkorowo trzymam się razem z tobą
pozdrawienia

o FEEEE widze ze za kapuscianą sie bierzecie! Okropna ta zupa.... fuj:P nawet jednej miski nie dałam rady zjesc... przegryzwałam ją chlebem ... nic po kilku łyżkach wywaliłam

Gratuluje wytrwałości :P

Wpadajcie do mnie

Witajcie Kochane! Dzięki za pozdrowienia i słowa wsparcia. Dzisiaj zaczynam dzień czwarty. Mogę pić mleko (odtłuszczone) i zjeść banany . Dzisiaj się zważyłam. Waga nadal pokazuje 102 kg., ale to nic, jest dobrze. Jak po diecie zejdę na wynik dwucyfrowy (czytajcie 99 kg ) to będę najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem!!! Oczywiście tylo przez chwilę, bo zaraz potem moją głowę opęta szalona myśl o ósemce z przodu
barbasiu-mam pytanie:Czy na czwarty dzień trzeba jeść tylko banany czy można też spożywać inne owoce i warzywa?

usiorka,bella115 - witam serdecznie Idę Was odwiedzić!!!

Pozdrawiam wszystkich [/b]

Hi Kasia.
To nic, że waga zatrzymała się na 102. Pewnia chciała Ci powiedzieć, że jesteś dziewczyna na sto dwa.
A może dlatego, żebyś zapamiętała tą "historyczną" chwilę zejścia z trzycyfrówki?
Wierzę w Ciebie. Trzymaj się! Bardzo dużo już osiagnęłaś.

Moja waga też stanęła, ale na 110
Przez to jeszcze bardziej chce mi się walczyć.
Miłego dzionka.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]