[quote="barbasia"]
Przemogłam się i od rana wcinam zupkę jestem z tobą
quote]
Bardzo się cieszę i trzymam kciuki . Wczoraj mogłam zjeść mięso. Z lubością wielką spożyłam pół piersi z kurczaka smażonej na patelni beztłuszczowej. Kurczak oczywiście bez skóry!!! A do tego sałatka z pomidorków. Pycha! Mniam,mniam
Dzisiaj znowu będzie mięsko i zielone jarzynki. Do pracy wzięłam pojemniczek ugotowanych brokułów, które będę sobie podjadać. Acha! I cały czas oczywiście zupka. Jem ją dwa razy dziennie, bo więcej nie daję rady
Martwię się dziewczynki, bo w sobotę mam piąte urodziny córeczki i przyjdą goście i będzie tort i żarcie itp., itd. Poradźcie co zrobić, żeby było dobrze. Może nie jeść cały dzień, a potem na imprezie pozwolić sobie na ciasto i inne smakołyki? Czy lepiej trzymać dietę i nie mrugnąwszy nawet okiem wcinać surową marchew, podczas gdy inni zajadać się będą tortem Osobiście wolałabym, żeby rodzina i znajomi nie wiedzieli, że się odchudzam, bo wolę nie wysłuchiwać komentarzy ma ten temat
Zakładki