Strona 2 z 57 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 52 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 569

Wątek: Kolejna próba smutnej XXXXL-ki

  1. #11
    barbasia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-03-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez biglady
    barbasiu! Suwaczek mam tak dla przyjemności Wagę którą chcę zgubić na początek cały czas mam w głowie. Teraz mój priorytet to 100 Kg. Potem będę marzyć o 95, potem o 90 itd, itd.
    i bardzo dobrze! ja też stawiam sobie teraz cel 78 kg, coś ciężko mi idzie, straszne wahania wagi mam, jeden dzień ważę sobie 80 kg a na drugi 81 lub nawet 82, nie wiem o co chodzi :/ ale dam radę jako i ty dasz radę!
    a seler naciowy można zastąpić zwykłym selerem! nie wiem dlaczego pisze naciowy, ten zwykle kojarzy mi się tylko jako dodatek do drinka krwawej mery
    pozdrawiam i gratulacje szczere z powodu wytrzymania całego dnia bez wpadki

  2. #12
    biglady jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-06-2005
    Mieszka w
    Tarnów
    Posty
    37

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez barbasia
    pozdrawiam i gratulacje szczere z powodu wytrzymania całego dnia bez wpadki
    Serdeczne dzięki Dzisiaj też się postaram się nie nawpychać, a dodatkowo postaram się poćwiczyć. Nie wiem czy mi się uda, bo i ruchu fizycznego specjalnie nie lubię,i ciężko mi w dodatku i jeszcze na domiar złego często zostaję dłużej w pracy.
    P.S. Jeśli chodzi o wahania wagi to moim zdaniem przyczyną która to powoduje jest zatrzymywanie się wody w organiźmie. Zawsze przed miesiączką nasza waga wzrasta. Tak to już jest KEEP THE FAITH barbasiu Acha! I dzięki za selerek, bo już prawie płakałam, że z mojej cudownej zupki wyjdą przysłowiowe nici
    stare forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...=asc&highlight
    ------------------------------------------------

  3. #13
    bebe13 Guest

    Domyślnie

    Witaj Biglady!
    Mam nadzieję że nie będziesz miała problemu z ćwiczonkami, najtrudniej jest zacząć, ale później to sobie dnia bez ćwiczeń nie będziesz mogła wyobrazić...
    A z tą zupą kapuścianą to podziwiam... Ja dawno, dawno temu wytrzymałam na niej 2 dni, po tym czasie nie mogłam się już patrzeć na kapuchę. No ale to może dlatego że ja nie przepadam za tym warzywkiem...
    Powodzenia

  4. #14
    biglady jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-06-2005
    Mieszka w
    Tarnów
    Posty
    37

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bebe13

    A z tą zupą kapuścianą to podziwiam...
    Ha! Z tym to jeszcze nic nie wiadomo, bo zamierzam zacząć od jutra. Może się kochaniutka okazać, że Twój 2-dniowy rekord będzie dla mnie nie do przejścia
    Pozdrawiam i sciskam łapki
    stare forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...=asc&highlight
    ------------------------------------------------

  5. #15
    barbasia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-03-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    dasz radę biglady
    ja już robiłam ją kilka razy w życiu i da się łatwo wytrzymać, a to pewno dlatego, że nie odczuwasz na niej głodu - możesz jeść do syta, więc główny problem rozwiązany, wiadomo pozostają smaczki ale tu nic nie zrobisz, na każdej diecie mamy smaki na co innego a kapusta nie jest zła, wystarczy ją doprawiać sobie różnorako, mówię o ziołach! pozdrawiam jeszcze raz

  6. #16
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Witaj Biglady!

    Ja kiedyś jadłam tą kapuściankę, jak mama się odchudzała to i mni enią raczyła. Tyle że ja nie schudłam bo poza 1 talerzem zupy na obiad jadłam normalnie. Zupa całkiem niezła, ale każde jedzenie się nudzi po kilku dniach więc może z tym podziałem na porcje i różnym przyprawieniem to dobry pomysł.

    Trzymam kciuki za postępy
    Pozdrawiam
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  7. #17
    barbasia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-03-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    biglady od jutra towarzyszę ci w jedzeniu kapuścianki
    jestem tak zmęczona liczeniem kalorii że choć przez tydzień nie będę musiała się martwić, poza tym przy niej nie można pić alkoholu a ja nie mogę ostatnio sobie poradzić i w pracy (na barze) piję piwo 1-2 dziennie :/
    na bardziej rygorystycznej diecie gdzie nie można sobie dopisać piwa do dzienniczka kalorii uda mi się powstrzymać, mam taką nadzieję...
    pisz jak ci idzie pozdrawiam

  8. #18
    AmmyLee jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Kasiu!!!
    Dołączę się też do Twojego wątku
    Planuję kapuścianą od niedzieli, wszystkie składniki udało mi się na szczęście dostać, teraz tylko muszę zupkę ugotować no i - zaczynam :P Mam nadzieję, że Tobie dobrze idzie i wytrzymasz ten tydzień przynajmniej

    Pozdróweczka, powodzonka, jeszcze tu wrócę!!!

  9. #19
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj biglady.....za kapuscianka nie jestem ale w sferze selera moge pomoc seler naciowy to zupelnie inna inszosc niz seler "zwykly"...oczywiscue nie ma przeciwskazan do zamianki..natosmiast seler naciowy ma zupelnie inny aromat (u wielbiam)...i wiecej witamin i mineralow...to cos tak jak pieruszka i nac pietruszki ( choc nie do konca)....
    sekretem selera naciowego jest obieranie go ze skorki . tej pierwszej wierzchniej warstwy ktora moze byc zdrewniala. twarda i niesmaczna.... jak obierzesz mozna takiego "natka" wciagac samego..pychotka...ja wkrajam czesto do serka bialego...dodaje odrobine do zup...."chrupie" jak mnie glod dopada
    ..a co do truskawek ktore niestety sie koncza...to przyznam sie wam...ze po paru miesiacach bez slodyczy....sa one w rozkoszny sposob obrzydliwie slodkie....ja ich nie dosladzam mieszam tylko z jog naturalnym 0%- wtedy traktuje jak "przegryzke-posilek"..lub wcinam tak na zywca...a w takim wypadku sumuje ile zjadlam i doliczam jako dodatek
    pozdrawiam big lady...i milo ze dolaczylas do nas i w tej walce z kilogramami bedziesz nam towarzyszyc...
    a co do suwaczka barbasia ma racje...suwak ( te koncowa cyfre)zawsze mozna zmienic... a blizszy cel bardziej motywuje.....po prostu to widzisz...i koduje ci sie w podswiadomosci ze to tylko kilka kilo...a nie kilkadziesiat...ja mam na koncu 75 ale to nie jest ostateczna cyfra ktora chcialabym osiagnac...zrobilam suwak jak mi zeszlo kilkanascie kilo wiec nawet tak odlegly cel jak 40 kilosow mnie nie odstraszal....motywowalam sie tym co udalo mi sie juz zrzucic
    a motywacje trzeba caly czas odbudowywac...i poprawiac te fundamenty...teraz motywuje sie tym ze gubie sam tluszcz...i ze jestem juz po polowie drogi
    pozdrawiam i trzymam kciuki

  10. #20
    Guest

    Domyślnie

    I mnie też przemknęło przez głowę, żeby się przyłączyć do kapuścianej - za długo stoi mi waga, miło by było ją czymś ruszyć, ale szybko się ocknęłam. Nie wytrzymam na diecie, która mi czegoś zabrania, nie wytrzymam na kapuścianej, bo po pierwszym dniu nie przełknę ani łyżki, no i - co najważniejsze - nie wolno mi jeść kapustnych, hmm, idealna wymówka, żeby zrezygnować

    Biglady, życzę wytrzymania na kapuścianej, ale pamiętaj, że jeśli ją przerwiesz, nic się nie stanie. Traktuj ją jako warzywno-owocowe przeczyszczenie organizmu, każdy pojedynczy dzień na pewno przyniesie drgnięcie wagi, a przecież w każdej chwili możesz swobodnie przejść na 1000-1200

    Co do suwaczka - sama tak "mądrze" radziłam innym, żeby nie wyznaczać sobie zbyt odległych celów, a na moim stale widnieje to ginące we mgle i przyszłości 65 kilo Dlatego zmienię końcową wagę na 84 - to jest pierwszy etap, do którego dążę, potem będzie 73, 65 dopiero jako trzecie, a na samym końcu być może odważę się wpisać 59...

Strona 2 z 57 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 52 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •