-
no i niezadzialal suwak....ostatnia proba
-
hehe działa..wielkie dzieki :*
-
Zgodnie z obietnicą jestem, ale gdzie podziała się gospodyni
Dziś trochę gorzej ( trafił się jeden grzech- jagodzianka ) ale wpisana do dziennika i na chwilę obecną jest 1067 kcal,
Nie planuje więcej już nic jeść, zostaje tylko woda
Izulaa a jak leci u Ciebie
Napisz jak zrzuciłaś te nadmierne kilogramy poprzednim razem, też dieta 1000 kcal czy coś innego. I jak długo to trwało
Olenak masz rację w tym co napisałaś, dieta 1000 kcal to nie jest zadna dieta, to jest nowy sposób odżywiania.
Długo dochodziłam do tego, ale wreszcie to zrozumiałam i mam nadzieję, że juz tak mi zostanie,
-
Witajcie
Co tam u Was? U mnie jakoś dzień zleciał: sumując 933kcal zjedzone ( w tym lód ) i 1013spalonych a to wszystko dlatego że nie byłam w pracy i nie ćwiczyłam dzis. Wiem że to nieładnie z mojej strony ale jak wyszłam rano o 9 tak wrociłam przed chwileczka.
Niby zjadłam 1000kcal a czuje sie jakbym miała żołądek przyklejony do kręgosłupa , mam nadzieje ze to z czasem minie.
Jestem z siebie dumna bo i mama mi powiedziała ze kolacje mam na piecyku (jajecznice) a ja się na nią nie skusiłam (przecież już 21).
Musze zapchac żołądek woda bo normalnie czuje jak mi przylega do pleców
Izary cały czas tutaj jestem i nigdzie się nie wybieram hehe jedynie wybieraja się moje kg . No więc ostatnim razem to było tak:
Jadłam jadłam i jadłam az moja waga na koniec liceum siegła 78kg. Postanowiłam się odchudzic ( po raz 100) no i z dnia na dzien z coraz wiekszym zapałem się odchudzałam. Na poczatku jadłam ok 1000kcal. i tak powoli zaczełam gubic wage. Jak zauwazylam pierwsze efekty to i zaczełam sie wiecej ruszac. Po 3 miesiacach (tak na oko) wazyłam 65kg. I chyba sobie wtedy troszke odpusciłam bo moja waga cały czas sie wachała 65 -68. Miedzyczasie poznałam takiego kolesia, ktory po 2 miesiacach chodzenia oznajmił mi ze jednak jestem za gruba i że albo zrzuce albo się rozstaniemy. Mam rozumek i stwierdziłam ze jesli nie pasuje mu jaka jestem no to "pa". Zaraz po rozstaniu chciałam mu chyba pokazac "co stracił" i zaczełam sie odchudzac (etap2). Chyba wpadłam wtedy w jakas manie odchudzania bo ćwiczyłam codziennie, jadłam same chude rzeczy. Patrzyłam co ile ma kcal i to co miało wiecej poprostu mnie brzydziło. No ale moja waga zeszła do 58 .
Ale niestety nie utrzymałam tej wagi. Skłoniło sie na to wiele rzeczy, ale jedynie to moge siebie winic. Wydaje mi sie ze poczatek zaczal sie z tym ze mam niska samoocene i trafiam na złych facetow. Bo poznałam takiego przy ktorym sie zle czułam, przy ktorym kazdy dzien sprawiał ze miałam wiekszego doła. To nie tak ze on mnie zle traktował, był miły i fajny tylko poprostu ja chyba oczekiwałam kogos innego.No i byłam zdołowana to jadłam i tak powoli zaczełam tyc. Oczywiscie juz nie jestem z tym kolesiem no ale tyłam do tej pory.
ahhh ale sie rozpisałam :>
2 etap trwał może z2-3 miesiace.
Chyba moj problem polega na tym że nie wierze w siebie. I to że kazdy smutek w jedzeniu odnajduje. Ostatnio byłam zdołowana tym że po skonczeniu szkoły nikt mnie nie chce zatrudnić
Olenak dziekuje za trzymanie kciuków . Chyba mi pomogły bo jutro ide na próbe tak na godzinke. Jak możesz to trzymaj jeszcze jutro
Nie wiem czy powinnam się chwalić co to za praca....ale co tam. No więc to praca w biurze rachunkowym jako księgowa. Bardzo mi zależy by dostac tę prace.
Przepraszam że się tak rozpisałam.
Mam nadzieje że wytrwacie do końca przy czytaniu moich wypocin
pozdrawiam i czekam na odpowiedz
-
Ja wytrałam w czytaniu i nie było wcale tak źle - baa, wręcz miło
Będę tu do Was wpadać czasami i wspierać
Gratuluję podjęcia decyzji o odchudzaniu - to najważniejszy krok! A teraz - POWODZENIA!!!!
Pozdróweczka!!!
-
Dzień dobry
heh dla mnie troche za wcześnie jak na wstawanie ale musze do pracki leciec a po pracy ide na tą probe do tego biura rachunkowego
AmmyLee dzieki za miłe słowa wpadaj tu cały czas bo jestes jak najbardziej mile widziana
Dzis załozyłam jeansy ktore 2 dni temu mnie uciskały i wiecie co? Chyba mi troszke brzusio spadł (pewnie z wody i tych toksyn całych)bo spodnie leża w sam raz . NO jeszcze troszku mi z boku wychodzi ale zaniedługo beda wisiec
powodzenia w dniu dzisiejszym, ja sie odezwe wieczorkiem, papa
-
Kciuki trzymam bardzo mocno
i nie tylko ja, bo jestm w ciązy (2 miesiąc) i dzidziak też już na pewno trzyma
Myślę, że niestety czego by nie wymyślać to faceci jednak są w procesie chudnięcia i tycia bardzo istotnym elementem. Ja w końcu znalazłam tyakiego przy którym chudnę.
Pozdr
-
Ola gratulacje dzidziolka.
Ale powiedz, czy w akim razie nie powinnaś zrezygnować z odchudzania
Ja mam w domu 7,5 miesięcznego bobaska a przez ciążę przytyłam tylko 9 kg. Pilnowałam się, żeby nie zamienić w słonicę
Witaj Izulaa, mam nadzieję, ze Ci się ułoży wszystko jak należy.
Nie liczyłam jeszcze dziś kalorii ale to nadrobie i jeszcze wpadnę póżniej.
-
witajcie dziewczynki
Jestem strasznie padnieta...nogi odmawiaja mi posłuszenstwa. Jestem od 5 na nogach . No od razu napisze jak mi poszło ....no wiec dzis miałam przyjsc i miałam krotki test (wprowadziłam im kilka fakturek).Jutro mają dzwonić do mnie i się dowiem czy dostałam tą prace czy nie. Pewnie znając moje szczęście to niedostane Tfu tfu musze myslec pozytywnie
NIe krzyczcie na mnie zjadłam ponad 1600kcal (własnie obliczyłam) ale naszczescie spaliłam 2300. Wydawało mi sie że nie zjadłam dzis duzo tzn oprocz obfitego obiadu na ktory się rzuciłam zaraz po przyjsciu do domu jak jestem głodna to nie umiem zjeść odrobinke...naucze sie kontrolowac siebie? Najbardziej mnie zaskoczyły sucharki- w pracy na 2 sniadanie zjadłam sobie 4 sucharki z dzemem -nie przypuszczałam ze to dziadostwo ma tyle kalorii!!
Dziś juz nic nie jem.
Olenakdzieki za trzymanie kciuków i dzidziowi też podziekuj. Ssuper że bedziesz miała dzidzi . Od razu mi sie humorek poprawił. NIe ma to jak takie kochane malenstwo (tylko żeby nie płakało ) Masz racje faceci są znacznym elementem tylko że ja teraz nikogo nie mam....może to i lepiej. hehe ale mam Was .
Izary mam nadzieje ze Twoj wynik w kcal nie bedzie taki gigantyczny jak moj. Tobie też dziekuje za trzymanie kciuków . Co tam u Ciebie?
Ide jeszcze dzis do znajomych na wieczor filmowy. Mam nadzieje że mi nic nie bedą wpychac do ust. Musze się mocno trzymac.
Jak wroce to napisze czy mi sie udało wytrwac.
-
Izulaa, u mnie dziś spoko.
Cały dzień kończę wynikiem 1100 kcal. Zostało mi troszkę truskawek, ale juz wliczyłam do dziennego bilansu.
Właśnie, myśl pozytywnie
Dlaczego masz nie dostać tej pracy
A nawet jesli nie ta, to na pewno jakaś inna czeka na Ciebie.
Co za zbieg okoliczności, tez pracuję jako księgowa :P :P
Co prawda nie w biurze rachunkowym, ale w firmie.
Szukam motywacji do ćwiczeń i niestety nie moge się przełamać.
Ale za to pilnuję, żeby wypijać min 2 l wody. To już mi lepiej wychodzi.
Trzymam za Ciebie i siebie kciuki.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki