-
No, ja też trzymam za Was kciuki :P
Czas i chęci na ruch przyjdą :P Na razie warto więcej spacerować, szybkim tempem, bo to też dobra forma aktywności fizycznej.
No i...
-
No właśnie, dalczego niby masz ie dostać tej pracy.
Hej dziubek uszy do góry - i zawsze pamiętaj, że 1600 to nie 2600 (a wczesniej przecież i tak na pewno bywał - przynajmniej ja miewałam na pewno)
Niedługo zobaczysz, że niektóre rzeczy "opłaca się" jeść a inne nie. Po jakimś czasie będziesz już odruchowo wybierać te "opłacalne". Na tyle niskokaloryczne, żebyś mogła się najeśc.
Izary powiedz mi proszę co i jak jadłaś, bo ja jestem okropnie zagubiona. Nie chcę przytyć bo bardzo dużo pracy włożyłam w chudnięcie i nie chcę dzidziakowi zrobić krzywdy. Na razie staram się jeść około 1300 1500 ale wychodzi mi różnie.
Pozdrawiam Was mocno i ciągle trzymam kciuki
-
własnie wrociłam....nieudało mi sie wytrwac zjadłam kilka ciasteczek buuu ja chyba nie umiem sie odchudzac. Mam wstret do siebie.
a co do pracy to ja jeszcze nie pracuje jako ksiegowa...narazie zapierniczam w sklepie jako sprzedawca i mnie szlag trafia ze skonczyłam studia (lic.) a nie moge pracy znalezc!! Juz byłam na tylu rozmowach kwalifikacyjnych że mam dosc. Mowią mi ze mam za małe doswiadczenie albo sie przyczepiaja do tego ze nie mam prawa jazdy. Ale nawet nie mam za co tego prawka zrobic .
Dobra nie uzalam sie już nad soba...uszy do gory, musi byc dobrze . a jutro jest nowy dzien i odchudzania ciag dalszy
Olenak wydaje mi się że powinnas skonsultować sie z lekarzem albo poczytac o dietkach dla przyszłych mam . Napewno Izary też Ci duzo pomoże ale sadze ze 1300 to troszke zamało....
Izary ja tez nie mam motywacji do cwiczen. Hmmm chyba musimy zaczac sie ruszac a motywacja sama sie zrobi.Trzeba robic to co sielubi. Może basen?rower?gimnastyka? Mnie kreci aerobic z elementami boksu ale na klub mnie nie stac a w domu ciezko cos takiego wymyslec. mam 2 płytki z aerobikiem (zakupiłam z vitą) i chyba wroce do cwiczen z nimi
pozdrawiam, dzieki ze jestescie
-
Gdzie się wszyscy podziali?
Pierwsze co to wstałam i odrazu popędziłam na komp by sprawdzic czy mam jakas wiadomosc od Was..a tu nic .
Zaraz zabieram się do ćwiczeń i mam zamiar dziś nie przekroczyc 1000kcal!!
Musze coś zrobic ze soba, wczoraj zaszalałam i zamówiłam sobie kosmetyki z Avonu na 40zł :>, musze jeszcze zainwestowac w fryzjera (marzą mi się krecone włoski)
Zaglądne tu wieczorkiem i zdam relacje z całego dnia.papapa
-
nie dostałam tej pracy . bezsensu wszystko...zycie jest bezsensu. nie cwicze dzis. wale wszystko. pa
-
Izula, skarbie...
jak nie ta to nastepna.
Na pewno znajdziesz pracę. Wszystko po kolei. A może to jest tak, że w tej nowej pracy byś się denerwowała i nie mogłabyś spokojnie chudnąć. Może teraz jest czas na odchudzanie a czas na pracę np. za pół roku, kiedy już Ci się z dietą poukłada, już się przyzwyczaisz.
Kilka ciastek to pestka. Bo to kilka a nie kilkadziesiąt. Następnego dnia kontynuujesz dietę i ćwicisz i git, wszystko idzie dalej.
Zobaczysz będzie wspaniale.
Jeżeli tygodniowo schudniesz 0,5 kg to oznacza miesięcznie 2 kg to oznacza rocznie 24 kg a w 2 lata 48 - policz i zastanów się jak to w gruncie rzeczy krótko.
Trzymaj się dziewczątko cieplutko. Ja z Tobą jestem cały czas myślami
Pozdrawiam
-
Cześć Izula
Życzę ci wszystkiego najlepszego na dietkowej drodzę, wiem co znaczy juz sama decyzja o odchudzaniu, jak zaczynałam to było przede mną 30 kg do zrzutu i wydawało mi się to czymś nie do przejścia, spadło mi już 18 i cos się chwilowo zacieło, może u ciebie znajdę nowe natchnienie i powalczymy razem?? . Powodzenia, będę do ciebie zaglądać :P i trzymam kciuki.
Z tą praca to się trzymaj, ja zaczynam nową w poniedziałek, za marne grosze z UP ciężko mi z tym, zażeram stresy ale cóż, nie my jedne jestesmy w tej sytuacji, takie czasy, trzymaj się.
Pomzie
-
Izulaa nie przejmuj się tak ta pracą, widocznie nie taka jest ci pisana, bo przecież nic nie dzieje się bez przyczyny.
Znajdziesz sobie następną tylko musisz właśnie w ten sposób do tego podchodzić- tzn.
myśleć pozytywnie
Tylko, a może aż tyle. Uda Ci się na pewno.
Co do diety, to tez pamiętaj, że wpadki są i będą jeszcze się zdarzały, ważne aby szybko o nich zapomnieć i iść dalej z wiarą, że się uda.
U mnie dziś bardzo dobrze jeśli chodzi o dietkę - bo 900,5 kcal, ale zupełnie nie mam juz sił
na jakiekolwiek ćwiczenia.
Ola dzis tylko w skrócie- w szóstym m-cu ciązy wykryto u mnie cukrzycę ciężarnych i już do końca byłam na diecie. Polegała ona na wykluczeniu węglowodanów i jedzeniu aż
sześciu posiłków dziennie. Dodatkowo cztery razy robiłam pomiar cukru, ale obyło się bez insuliny.
Postaram się napisac więcej, ale nie dziś.
-
Iza, na pewno w końcu znajdziesz lepszą pracę! Nie załamuj się, nie pozwól, żeby niepowodzenie sprawiło, że zarzucisz swoje postanowienia. Głowa do góry, żyj dalej!
Pozdróweczka dziewczyny!!!
-
witam, widze ze zaczelysmy w podonym terminie sie odchudzac, ja mam niewiele mniej kg od Ciebie i podobne doswiadczenia, tez kiedys schudlam i co ? znowu, dlatego teraz powiedzialam dosc, i poki co oprocz chudniecia, obiecalam sobie trwala zmiane nawykow zywierniowych i utrzymanie wagi. Pozdrawiam cieplo.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki