http://kartki.onet.pl/_i/d/dziendobry.jpg
Buziaki
***
Grażyna
Wersja do druku
http://kartki.onet.pl/_i/d/dziendobry.jpg
Buziaki
***
Grażyna
Przyjemnej, słonecznej, ślicznej soboty :P :) :D :D
http://static.theta.pl/static/images...ood_931118.jpg
Witaj Belluś!
Gdzieś mi się zapodział Twój wątek (nie przyszło powiadomienie :( ) i dopiero teraz zobaczyłam co mni eominęło - spora dawka pięknych fotek z Egiptu :)
Niestety u szwagra na kompie średnio się to ogląda 9za słaby kompik0 ale na pewno to nadrobie po powrocie do domku :)
Cały czas trzymam kciuki za Twoje dietkowanie i jestem pewna, ze jak tylko żołądek się skurczy będziesz mogła sobie wystawić czwórki i piątki, a potem nawet szóstki ;D
Pozdrawiam
Witam kochane laseczki.
Nie zapomniałam o Was, wręcz przeciwnie, tak jak ostatnio myślałam o forum, to już dawno tego nie odnotowałam. :P Najpierw szykowałam się do wyjazdu jednocześnie nadganiałam prackę dla kogoś, a później już wyjazd na działkę i całkowicie sobotni dzień lenistwa. :P :P :P Niestety, sieć nie działa nawet średnio szybko, no cóż znów będę łapać okazje. :? :P Dzieciaszki sobie śpią a mnie nosi już na nowy dzień. :P :P :P
A teraz szybko raporcik w skrócie. W piątek dietkowanie oceniam na piąteczkę. :P :P :P Było bardzo ciężko, bo przeważnie prowadząc auto pochłaniam ogromne ilości tzw. przekąsek, oczywiście nie mających nic wspólnego z odchudzaniem. :roll: :wink: A choć tak pachniały mi słodkie bułeczki moich szkrabów, to jednak ograniczyłam się tylko do połówki suchego rogala i czerwonej herbaty. Na działce czekał na mnie już gorący obiadek mamuśki, ale wszystko zostało zjedzone w dozwolonych ilościach. :P :P :P
Wczorajszy dzień też otrzymuje ode mnie piątkę, jedzenie było dietkowe, nie skusiły mnie cukierki dzieciaszków, a jednocześnie był już pierwszy spacer. Byłoby znacznie lepiej ruchowo, jednak pół dnia spędziłam na wielkich zakupach w pobliskiej miejscowości oraz na układaniu wszystkiego i na przygotowaniu porządnego obiadku, a do tego pogoda sobie troszkę popłakiwała. Teraz widzę, że słoneczko może dziś do mnie zawita i będę mogła zrobić wielokilometrowy wypad. :P :P :P
W ostatnim dniu przed wyjazdem załatwiłam jeszcze paszporty dla dzieciaszków i ... chcę w sierpniu pojechać z nimi gdzieś do ciepłych krajów, możę polecacie jakiś hotel albo najlepiej pensjonat gdzieś, gdzie będzie dużo wody i piasku. :P :P :P
Migawkowej relacji z Egiptu ciąg dalszy. :P
http://i11.tinypic.com/54bxc9i.jpg
http://i16.tinypic.com/54jrfa9.jpg
http://i19.tinypic.com/5402amb.jpg
http://i7.tinypic.com/6g9weau.jpg
http://i8.tinypic.com/4lfgy92.jpg
http://i10.tinypic.com/6bwny3o.jpg
Emkaerko, żołądek mi się właśnie zaczyna mi się już kurczyć, a do tego jest w szoku, bo dostaje sporą dawkę warzyw i owocy zamiast słodyczy. :P :P :lol: Ja zresztą też jestem w szoku, że jakoś dzielnie się trzymam, choć dopiero pokonałam minimaluśki dystans, jednak wiem, że idę we właściwym kierunku i z wyjątkiem kilku wpadek nie powinnam zboczyć z tego szlaku. :P :P :P
Kasia, niestety pogoda nie była za ładna, no ale kilka chwil słonecznych dało się złapać. :P Dziś ma być ciepło i słonecznie, tak abym mogła nieco swoje kończyny dolne rozciągnąć. :lol: :P :P Ależ smakowite napoje wklejasz. :P A jagodom dziś się przyjrzę, teraz całkiem mi blisko do nich, około 300 metrów stąd mam wielkie jagodowe doliny i zawsze trudno mnie stamtąd wyciągnąć w ich sezonie. :P :P :P
Gayga, również zasyłam buziaczki. :P
Agnimi, dziękuję za zakonienie, od razu lepiej się czuję. :P :P :P
Hindi, liczę, że druga część weekendu będzie udana pogodowo, a co za tym idzie, także spacerkowo. :P
Fruktelka, jestem na działce, nad jeziorkiem, w samym środku Borów Tucholskich, gdzie żywego ducha oprócz nas nie ma, nawet najbliższy sklep zlikwidowali, bo nie wychodzili na swoje. :lol: A mnie to jakoś dziwnie cieszy. :P :P :P
Luneczko, wielkie pozdrowienia do Ciebie mkną. :P
Bike, wczoraj na ryneczku kupiłam truskawki i dziś będę robić z nich knedelki. :P :P :P A czereśnie to moje najsmakowitsze ze smakowitych owocy, tak sama potrafię zjeść je na kilogramy. :lol: Wczoraj zjadłam pół kiloska takich aż prawie czarnych - niebo w gębie. :P :P :P W tym roku wzięło mnie z warzyw na kalafior, zawsze go lubiłam, ale nie do tego stopnia, aby niemal codziennie go jeść. :P
Marg, rocznica minęła i mnie jakoś od razu bardziej się chce, prze chwilę myślałam, ile mogłam osiągnąć przez te dwa lata, ile czasu zmarnowałam na dietkowanie, ale potem myśli krążyły wokół tego, ile się nauczyłam, ile dobrych nawyków wypielęgnowałam i już nie uważam, że to czas stracony. :P :P :P
Danik, zatem kolejny raz się potwierdza, że takie zwiedzanie i takie spojrzenie na podróże jest jak najbardziej właściwy. :P U dzieciaszków spokojnie, choć właśnie zaczynają się już kręcić w łóżkach na piętrze, pewnie zaraz będę miała koniec laby od nich. :wink: :roll: Bebcio troszkę mi się podziębił, jak go dziadzia na zeszły weekend do siebie wziął, teraz ta zmiana klimatu, musi minąć kilka dni zanim zaczną już na swoich zasadach funkcjonować. :wink: :P Ostatnio kupowałam im same przyrodnicze książeczki, bo takie też mieli zapotrzebowanie, im więcej robastw i dinozaurów tym lepiej, no i Beba nadal zaintersowany jest tematyką konstrukcji niemal wszystkiego. Czasami sama nie wiem, jak to działa, a mam mu tłumaczyć :lol: :lol: :lol: no ale od czego jest internet. :lol: :P :P
Doris, oj zupełnie na luzie to ja do tematu dietkowania podchodzić nie mogę, aby mieć efekty muszę niestety narzucać sobie pewne stanowcze rygory, a potem jak ich nie ma znów wracam do tego obżarstwa, no ale to temat morze. :wink:
Pędzę do robienia śniadanka. Miłej niedzieli!
Gratuluję dni na piąteczkę :D :D :D :D
Zdjęcia oczywiście boskie, a powiedz mi, czy można w Egipcie nosić szorty??? bo jakoś słabo mi się robi na myśl o długich spodniach ....... naczytałam się, że jednak Egipcjanie są bardziej konserwatywni od Tunezyjczyków (w Tunezji latałam w króciutkich szortach) i kobiety z odkrytymi nogami i ramionami nie są mile widziane .......
No cóż ... najwyżej padnę tam trupem z przegrzania :lol: :lol: :lol: :lol:
Ależ z Ciebie podróżniczka, ja nie mam aż takiego globtroterskiego zacięcia :P :P :P :P
Miłej niedzieli :P :P :P
Jakie piękne zdjęcia! Warto dietkować aby pożniej to wszystko oglądać na własne oczy :wink: .Podoba mi sie też ,że powoli wciąga Cię to "właściwe" .
Miłej niedzieli życzę!
http://www.edycja.pl/upload/kartki/470.jpeg
W środku Borów Tucholskich? miodzo...ale chyba nie na terenie parku narodowego ??? :D :D :D :D Cieszę się, że zaczynasz urlopowanie i to w takim miejscu... pozazdrościć można :)
Cieszę się, że dietkowanie oceniasz na piątkę. Tak trzymaj.
Jak dasz radę, to znów skrobnij choć troszkę. Bardzo czekam na Twoje wpisy. Zdjęcia egipskie cudne po prostu...
pozdrawiam Cię mocno, mocno :)
Bella, milutkiego poniedziałku życzę i udanego całego tygodnia :P :P :P
Pozdrawiam bardzo cieplutko :P
http://blog.onet.pl/_d/sz/1223094/kopia_watermelon.jpg
Kochane forumki.
Wybaczcie mi proszę, jednak przy tak działającym necie nie dam rady Was poodwiedzać, choć bardzo bym chciała. Strona z forum ściąga mi się godzinami, a sam wpis u mnie trwa i trwa zanim go na forum wrzucę. Może jeszcze znajdę na działce lepszy odbiór, dziś zrobię próby wieczorem. :?
Wczorajszy dzień znów otrzymuje piątkową notkę, kalorii było co prawda więcej niż zakładałam, jednak prawie sześć godzin to był spacer w lesie. Oj jak było przyjemnie wrzucić sobie taką dawkę ruchu, czułam się o dziesięć lat odmłodzona. Dorobiłam się bąbli, ale nawet to nie odwiodło mnie od dzisiejszego spaceru, założyłam po prostu inne buty, zresztą wybrałam się zobaczyć i poczuć "moje" konie do pobliskiej stadniny. :P :P :P
Owocy szamię bardzo dużo, niedietkowego właściwie nie ma w moim menu, no z wyjątkiem wczorajszej jajecznicy na własnoręcznie zebranych kurkach, ale same wiecie, że nie mogłam sobie jej odmówić, nawet nie próbowałam, wliczyłam ją w limit i .. stąd ten ogromniasty spacer. :lol: :lol: :lol: :P
Dzieciaszki miały trochę momentami niewyraźne miny, jednak dzielnie wędrowały z nami, i nawet moja trzyletnia chrześnica nie poddała się. Doszliśmy do jeziora, gdzie nenufary aż dech w piersi zapierają, tak bardzo chciałam je zobaczyć. :P W tym jeziorze nie wolno się kąpać, całkowicie popieram ten zakaz. Widzieliśmy mnóstwo zajęcy przebiegających nam drogę i szeroki kolorystycznie wachlarz motyli. :P :P :P
Pociechy śpią, upojone radością pierwszej błyskawicznej kąpieli w jeziorze obok naszej działki, a ja korzystam z okazji i wklejam kolejne wspomnienia z egipskich stron. :P
http://i9.tinypic.com/631j6sl.jpg
http://i7.tinypic.com/5zbfcee.jpg
http://i11.tinypic.com/4zbge4y.jpg
http://i7.tinypic.com/4zunoyo.jpg
http://i13.tinypic.com/4muzk45.jpg
Kasia, też bym bardzo chciała, aby ten tydzień był udany, w takim plenerze i przy takiej, jak na mnie, dawce ruchu, z pewnością nie uda mi się zejść do tysiączka. Założyłam, że nie będę przekraczała 2000, a najlepiej jak się zmieszczę w 1600, chyba powinno wystarczyć. Najważniejsze, abym teraz nabrała dobrych nawyków i miała urozmaicone menu, liczę, że reszta przyjdzie z czasem. :P Oczywiście, że szorty w Egipcie można nosić, tylko jak będziesz w Kairze zaliczała meczety to wówczas ubierz się "porządnie" :wink:, no ale o tym z pewnością też pilot przypomni. :P
Fruktelka, tak mam działeczkę na terenie parku, dzikość z dzikością się przeplata, nic dziwnego, że potem jak dzikusy do łodzinki wracamy. :lol: :P :P Jak na razie idzie mi całkiem nieźle, nie jeste to jeszcze wzór do naśladowania, jednak nawet pamiętam o zielonej i czerwonej herbatce. Szkoda, że @ uniemożliwiła mi teraz kąpiele, szybciej bym spalała te zbędne kalorie. Nie chcę się forsować na siłę, codziennie staram się, abym nie zmarnowała dnia, na razie tyle musi wystarczyć, na szósteczki przyjdzie jeszcze czas. 8) :P :P :P
Animka, niestety na wyjazd do Egiptu od strony dietkowej nie zasłużyłam, robię co mogę, aby Sycylia wypadła niejako w nagrodę. :wink: :P Bardzo bardzo powoli odbywa się u mnie ten proces wciągania, wobec tego, co było jeszcze miesiąc temu, to naprawdę bardzo mocno się staram. :P :P :P
Wspaniałego popołudnia życzę. :P
http://eu2.inmagine.com/img/stockbyt...0/91396cor.jpg
Belluś, ja niestety kalafiorka tak raczej mniej dietetycznie lubię, bo z masełkiem, a najlepiej z bułeczką na masełku podrumienioną :wink: taki sam, tylko ugotowany i bez niczego nie smakuje już tak bardzo, nie wiem czemu :roll:
och, ale mi smaka na kurki zrobiłaś, jeju :lol:
buziaki wysyłam Skarbie :D
Belluś tak się cieszę że nareszcie możesz sobie wystawić piąteczki za dietkowanie :D
I do tego te spacerki, od razu kiloski zaczną uciekac :)
Belluś, tak sobie pomyślałam że jeśli bedziesz mieć chwilę to może dołączysz do nas na spotkanie w Wawce 14 lipca (sobota)?
Pozdrawiam
Izunia tak mnie ciesza te wystawiane przez Ciebie piąteczki :D
fajnie, ze masz tak dużo ruchu :D odpoczywaj aktywnie więc jak najwięcej :D
pozdrawiam Cię goraco i trzymam kciuki za kolejne 5 i 6!! :D
Buziaczki wtorkowe zostawiam z życzeniami przyjemnego, spokojnego i radosnego dnia :P :P :P
i może w końcu pogoda się poprawi ...choć słyszę teraz prognozę ... nie nastraja optymistycznie :evil:
buziaki H
Kochane laseczki.
Wczorajszy dzień oceniam na cztery plus, z wyjątkiem jednego naleśniczka nie było nic niedietkowego za ro dużo owocy i warzyw. :P :P :P Dziś już niestety pogoda całkowicie uniemożliwia nawet pięciominutowe spacery, cały dzień siedzę z dzieciaszkami w domciu, do południa udało się jakoś je czymś zająć, teraz śpią, ale co będzie z resztą dnia zupełnie nie mam pomysłu. :? A do tego @ zaczyna mi na mój nastrój rzutować. :wink: :?
Wklejam kolejną porcję egipskich zdjęć, jeśli macie już dość, to dajcie znać, bo przy tym działającym jak ślimak necie troszkę to wszystko trwa, no ale obiecałam. :wink: :P
http://i19.tinypic.com/5y1t6xv.jpg
http://i18.tinypic.com/4yr8vaw.jpg
http://i14.tinypic.com/5xnga2q.jpg
http://i9.tinypic.com/4k9n57c.jpg
http://i13.tinypic.com/4uma2id.jpg
Kasia, właśnie do południa troszkę relacjonowałam mojej muśce wspomnienia z podróży po Egipcie, obejrzałam wszystkie moje zdjęcia. :shock: I tak rozmarzyłyśmy się, że może kiedyś będziemy mogły trafić do Meksyku (ona) i Wenezueli (ja). :P :P :P
Hindi, pogoda mocno płacząca, dobrze, że choć ciepło jest. :P
Anikas, właśnie się pogoda zepsuła i nie zanosi się na nic lepszego przez najbliższe kilka dni, najgorzej jak cały czas pada, wówczas nie można się nawet z kilkuminutowym spacerem wstrzelić. Ruchu zatem dziś tyle co kot zapłakał, z wyjątkiem krzątaniny przy garach, no ale za to pyszny obiadek zjedliśmy. :lol: :P :P
Emkr, na działce będę cały lipiec, tylko na 12-14 jadę w dolnośląskie na szkolenia, ale też zaraz wracam do dzieciaszków, bo matula sama będzie z nimi siedziała, a i będą goście z Niemiec, zatem pewnie znów się nie spotkamy, a szkoda, wielka szkoda, bo bym mogła akumulatorki mega energią podładować. :cry:
Bike, kiedyś też "musiałam" jeść kalafiora tylko z bułką tartą podsmażaną na masełku, ale dwa lata temu, jak byłam na tej mojej trzymiesięcznej ścisłej dietce, udało mi się odkryć jego smak bez tych wspomagaczy, i nawet jakoś teraz inaczej już mi nie wchodzi z takim smakiem. :lol: :P A kureczki po dzisiejszym deszczyku, zwłaszcza, że jest bardzo ciepło, jutro będą masowo łepki z mchu wystawiać, a mam takie swoje polanki do obskoczenia, no ale aby nie padało. :wink: :P
Pozdrowienia i wybaczcie, że Was nie poodwiedzam, nie przy tak działającym necie.
Bellus bardzo mnie cieszy, ze tak ladnie wracasz do dietkowania i zbierasz same piateczki. Nawet za tego nalesnika dalabym Ci piatke bo pamietaj, ze i dieta ma byc przyjemnoscia. Gdybys tych nalesnikow zjadla piec jak ja czasami potrafie to co innego a jeden niech Ci wyjdzie na zdrowie. :D Mowisz dinozaury? :roll: To musi byc bardzo ciekawe. Dobrze jak dzieci maja pasje. Moj Daniel za to lubi kamienie. Jakbysmy mu pozwolili to zasypalby cale mieszkanie. Jak tesciowie byli na Teneryfie i przywiezli mu kamienie to z nich sie cieszyl najbardziej mimo, ze dostal rowniez inny prezent. A zdjecia sa piekne i prosze o wiecej. I tyle tam kamieni! Raj dla Daniela. :wink:
Buziaczki Bellus i milego wypoczynku na dzialce. :D :D :D
http://eu2.inmagine.com/img/westend6...wses002126.jpg
Belluś, ależ Ci zazdroszczę tych kureczek pysznych :D
a co do naleśników, to ja zjadłam wczoraj na drugie śniadanie trzy, z powidłami śliwkowymi i żyję hihihi, wcale nie mam wyrzutów sumienia :lol:
pozdrawiam cieplutko :D
ps
a fotki z Egiptu cudowne są, dziękuję za już i proszę o jeszcze :D
Belluś, szkoda że Cię na spotkaniu nie będzie, ale następnym razem już nie daruje - musisz być ;)
No chyba ze wracajac ze szkolenia po drodze na dzialkę byś o Wawe zahaczyka? tylko nie wiem na ile to jest po drodze ;)
Mam nadzieję że pogoda się poprawiła po południu i udało się jedna zaliczyć choć mały spacerek.
Pozdrawiam
Gdy oglądam te cudne zdjęcia, to już chcę tam być :lol: :lol: :lol: a tu jeszcze 17 dni do wyjazdu :wink: :wink:
Potem ja będę zamęczać dziewczyny fotkami :lol: :lol: :lol: :lol:
Witam kochane laseczki.
Niestety wczorajszy dzień dostał ode mnie trójczynę za dietkowanie, to siedzenie w domku niezbyt mi posłużyło, @ za mną ganiała, pokuski czekały na każdym kroku i w zasięgu ręki. Najadłam się za dużo płatków śniadaniowych i wciągnęłam cztery małe racuszki, tyle że zrobione na tłustym serku wiejskim. Jestem cała opuchnięta, wody zmagazynowałam przez tą @ w ilościach znacznie przekraczających moje zapotrzebowanie, jestem ciężka, opuchnięta i obolała, a do tego pełna niedietkowych myśli. Postaram się z wszystkich sił, aby dzisiejszy dzień dostał przynajmniej dobrą notę, bo inaczej może być źle. :wink: :P
Właśnie wstała moja córcia i przebiera się z piżamki, patrząc jak sobie radzi jestem z niej taka dumna, że już tyle potrafi i że stara się być niezwykle samodzielna, i oczywiście nie chodzi tu o sam fakt przebierania się. :lol: :P A misior nadal śpi, przebudził się i stwierdził, że skoro nie ma ładnej pogody, on jeszcze będzie swoje płetwy prostował. :P
Skoro mam ciągnąć nadal wątek egipski, zostawiam kolejną porcję zdjęć. Od przyjazdu na działkę używam perfum zakupionych w Kairze, a właściwie nie są to perfumy, lecz esencja z różnej kompozycji płatków kwiatów, konsystencja jak oliwka i nawet tak samo się klei, ale zapach utrzymuje się w tym samym natężeniu bardzo długo. Dopieszczam swoje zmysły jak mogę, aby tylko zechciały ze mną współpracować przy tym odchudzaniu. :P :P :P
http://i7.tinypic.com/63hya38.jpg
http://i16.tinypic.com/6c31u9x.jpg
http://i11.tinypic.com/63b7fwi.jpg
http://i15.tinypic.com/4qi8boo.jpg
http://i13.tinypic.com/66ebuqg.jpg
Kasia, już niedługo sama będziesz to podziwiała i zachwycała się wspaniałą egipską atmosferą. :P :P :P Ja też chętnie obejrzę Twoje fotki, bo to będzie Egipt z innej perspektywy, zwłaszcza te nilowe obrazki. :P :P :P
Emkr, to nawet nie chodzi o to, czy po drodze, czy nie, tylko moja muśka nie powinna dłużej sama na działce z moimi pociechami zostawać, bo w końcu jest po dwóch wylewach a i opieką nad córcią mojego brata też już jest nieco zmęczona. A jak sama wiesz, nie ma takiej możliwości, abym była na spotkaniu tylko godzinkę, to tak jakby widzieć lizaka i nie móc go polizać. Ja muszę się spotkaniem z Wami podelektować, tym bardziej, że już tak długo Was nie widziałam. :P
Bike, po południu zrobiło się już całkiem ciepło i bezdeszczowo, zatem spacer za kurkami zaliczony, wyrosły całkiem niezłe sztuki na mojej działeczce i dziś zostaną wszamane. :P Ciężko mi idzie to dietkowanie przy tej zachciewajkowej @, staram się mocno, a i tak jakieś ciche podszetywacze za moim uchem wciągają mnie w niedietkowe myśli. :lol: :P
Daniczku, wczoraj miałam niestety @ głupawkę, a i tak się cieszę, że za mocno nie narozrabiałam. :P :wink: A naleśniki to ja uwielbiam pod różną postacią, z najrózniejszymi farszami, niestety. :wink: A odnośnie domowych kolekcji, to ja muszę znosić różne robaczki i liście, które Sebcio z uporem maniaki mi znosi, mam nadzieję, że z tego wyrośnie na tyle, że już nie będzie ich do domu przynosił. :wink: :P A córcia jakoś oprócz znaleźnych grosików nic do domu nie przynosi, ale skubana potrafi wypatrzeć te pieniążki. :P
Miłego dnia, ja dziś znów do stadniny. :P
Bello, witaj:-)
Trójka to nie całkiem zła ocena... Ja swój wczorajszy dzień muszę ocenić na pałkę. Dzisiaj oczywiście wstałam z chęcią poprawy :) Ciebie usprawiedliwia @, ja na swoje usprawiedliwienie nie mam nic :roll:
pozdrawiam :D
Przyjemnej środy na piątkę :P :P :P
http://img.timeinc.net/health/i/200610/pears_225.jpg
Wchodzę na ten wątek i patrzę - jak to od rana tyle postów?! A to właśnei 2 lata minęły od pierwszego wpisu :)
Ja już dziś jestem po jogurcie naturalnym z ziarnami i 1/2 porcji warzyw na patelnię (przygotowałam sobie wczoraj do pracy). Zapijam wodą i zieloną herbatą niesłodzoną. Za mną dopiero 1 dzień. ;)
Belluś !
U mnie też @ głupawka , mam nadzieję ,że się niedługo skończy :roll: .Czytam tak o Twej coruni i mam to samo z młodym ...na razie to tylko rozbieranie i ubieranie piżamki , ale zawsze coś :wink: .Zdjęcia przepiękne , wpadam codzień przenieść się w krainę baśni.....
Buziaki!
Belluś - widzę, że ładnie sobie radzisz z dietkowaniem. Życzę ci jak najwięcej dietkowych piątek a nawet szóstek ;). Jak oglądam twoje fotki, to jestem coraz bliższa planowania przyszłorocznych wakacji w Egipcie :D.
a ja Ci życzę piątki w piątek :P :P
http://imagecache2.allposters.com/im..._DWA0103_M.jpg
Belluś, na zachętę do grzecznego dietkowania - zakoniam :D
http://7art-screensavers.com/screens.../sun-horse.jpg
Miłego piąteczku Belluś:D :D :D :D
Hej hej
Co słychać w Borach Tucholskich? Widzieliście głuszce? :D
Pozdrawiam cieplutko Bello i życze Ci udanego wypoczynku na łonie natury -buziaki dla Ciebie i dzieciaczków :D :!: :!:
Fotki z Egiptu cudne :D :!:
http://i7.tinypic.com/6gjglzm.jpg
Udanego weekendu :D
http://kartki.onet.pl/_i/d/luz.jpg
Buziaki
***
Grażyna
miłego weekendu
Banner flashowy
czy mógłby ktoś pomóc? :wink:
Kochane laseczki.
W końcu wyjrzało troszkę słoneczko, to i net zaczął lepiej działać. Ostatnie kilka dni byłam odstawiona od netu całkowicie, nawet poczty nie mogłam sczytywać. Dopiero przy takich perypetiach widać jak człowiek się od tego netu uzależnił. :wink: :lol:
Dietkowanie idzie, jednak na trójeczki i czwóreczki, przeplatają się wzajemnie, jednak nie uważam aby te dni były stracone. Mam sporo tlenu we krwi, to i apetyt większy. Jajecznica z kurek oczywiście ponownie była, tak jak zalewajki z kurkami, podgrzybkami i maślakami, grzybki zaczęły się masowo pokazywać. :P
Jagód też już sobie troszkę podjadłam, no ale one akurat są bardzo dietkowe. Poprzez spacery, choć kilkuminutowe, ale jednak, czuję, że nogi nabierają kondycji. :P Dobrze, dobrze, aby tak dalej. :P :P :P
Dziś wklejam moje pociechy z lekcji jazdy konnej, tym razem na kucyku Pika. :P
http://i16.tinypic.com/62z6hck.jpg
http://i13.tinypic.com/5049542.jpg
A dla miłośników piekielnego słońca ...
http://i9.tinypic.com/4l6qds8.jpg
http://i19.tinypic.com/4li9suw.jpg
http://i19.tinypic.com/4mspzbc.jpg
http://i15.tinypic.com/4v3ia0w.jpg
http://i10.tinypic.com/54c9yfl.jpg
Agnimi, nawzajem. :P
Gayga, nawzajem. :P
Lunka, dziękuję, staram się jak mogę korzystać z tego łona natury, jednak pogoda mi nie pomaga. :wink:
Fruktelka, a ja, jak co roku, jestem pod wrażeniem bogactwa natury, nawet wypatrzyłam padalca, no ale oczywiście nie miałem wówczas ze sobą aparatu. Właściwie, to mam tyle zajęć i atrakcji, że nawet nie mam kiedy zdjęć robić. :wink:
Kasia, ależ piękne konisko. :P
Bike, właśnie jazda konna po plaży to jedna z wielu rzeczy, która mnie się pewnie nie przytrafi. :wink: :P Zakonianie działa, bo pokus wokół mnóstwo. :P
Hindi, piątek zdaje się, że był na trójkę, ale jak dla mnie to naprawdę bardzo dużo, tym bardziej, że przeszłam całkowicie na zdrowe jedzonko, minie troszkę czasu zanim moje kupki smakowe się w nim zadelektują. :wink: :P
Marg, a pewnie, że egipskie wakacje to wspaniałe wakacje, ale teraźniejsze w Borach też mi dają ogromną satysfakcję i kto wie, czy nie większą. :P
Animka, mnie @ już powoli opuszcza, zwykle zasiedzi się na dziewięć dni, no ale liczę, że ze względu na zmianę klimatu będzie krócej u mnie gościć, to i pokusek będzie już mniej. Wczoraj po raz pierwszy od kilku tygodni nie czułam się głodna późnym wieczorem, może żołądek już mi się troszkę obkurczył. :P A moje pociechy diabelnie rozrabiają, rozsadza je na powietrzu, choć tych ich mega głupawek jest naprawdę coraz mniej. :P
Lalka, dziękuję za odwiedziny, ponadganiam Twój wątek, jak tylko będę miała lepiej działający net, na razie jestem w pełni szczęścia, że dziś mogę zaległą pocztę odebrać i skrobnąć coś do Was, a i tak muszę to robić na raty. Wytrzymaj te dni, są trudne, ale satysfakcja wspaniała. :P
Wspaniałego dietkowego dnia życzę.
Buziaki :D :D :D :!: Twoje dzieciaczki Bellus rosna jak na drożdżach :D :!: :!:
Buziaki :D :D :D :!:
http://i14.tinypic.com/6at5yli.jpg
Cieszę się, że możesz odpocząć i dotlenić się -to dobrze robi. Liczę, że za jakiś czas spotkamy się i pogadamy :)
ściskam mocno :)
wczoraj też jadłam jajecznicę z kurkami /świeżo zerwanymi w lesie :P / na śniadanko :P :P :P :P :P
pychotka :P :P :P
a dzisiaj już tylko napój czekoladowy :P :P :P
miłego dzionka H
Witam forumki.
Wczorajszy dzionek wypadł na trójeczkę, dzisiejszy otrzyma pewnie podobną notę. Generalnie zatem wszystko idzie w dobrym kierunku. :P :P :P :P Sporo owocy i warzyw, własciwie prawie nie ma w moim menu słodyczy, jeśli nie liczyć płatków śniadaniowych. :P :P :P Wagi nie mam, ciuchy, jak to na działkę wzięłam te workowate, zatem nie mam odnośnika, czy się kurczę. :lol: :wink: Ale z pewnością nabieram kondycji, szybkości w ruchach i chęci do dalszego dietkowania. :P :P :P Pozdrawiam wszystkie, które mnie odwiedzają. :P :P :P
http://i7.tinypic.com/52q7x1y.jpg
http://i15.tinypic.com/53slers.jpg
http://i8.tinypic.com/6ft4juw.jpg
http://i12.tinypic.com/4raair7.jpg
http://i13.tinypic.com/4u297gl.jpg
Hindi, mnie oprócz kurek zdradza jeszcze pełnotłusty wiejski twarożek, który jest jak niebo w gębie. Jeśli pogoda pozwoli znów dziś wyczeszę kolejny las z kurek i podgrzybków, maślaki i koźlaki zostawiam sobie na jutro. :P :P Czekolady nie miałam już w gębie kilka tygodni i nawet w jej stronę nie patrzę. :wink: :P :P
Rewolucja, też bym chciała jak najszybciej się spotkać, a zwłaszcza tak sobie pogadać, nazbierało się tego sporo i czeka, czeka, czeka... :? :P :P My na działce, a mężuś szykuje pokój Sebcia, jest duży, trzeba położyć gładź na suficie i ścianach, będzie to robił sam, zatem obawiam się, czy zdąrzy do naszego powrotu, a i tapety i podłoga czekają w kolejce. Nawet nie sądziłam, że to wszystko tak się będzie wlokło. A wanny nadal w domciu nie mam... :lol: :P Na następny zjazd może uda mi się w końcu wstrzelić z terminem, tęsknię za Wami okrutnie. :?
Luneczko, dziękuję za buziaczki i komentarz do moich pociech, one doskonale Cię znają z opowieści, a teraz jeszcze zachwycają się białym futrzakiem. :P :P :P
Pozdrawiam serdecznie.
http://i4.photobucket.com/albums/y10...czeresnie3.jpg
Belluś, wklejam Ci czeresienki :)
u mnie dziś na podwieczorek wiśnie będą, uwielbiam kwaśne owocki :!:
piękne te Twoje dzieci, chyba do mamusi podobne, coo :?: :wink: nie widziałam wprawdzie ich taty, ale do Ciebie napewno podobne :D
dziękuję Ci za wklejanie fotek z Egiptu :!:
pozdrawiam :D