-
-
Wpadłam życzyć Ci miłego dnia.B yłam na mazurach dwa tygodnie temu i trafiliśmy do miejsca gdzie konie pasą się wolno na dużej przestrzeni. Byłam zachwycona Oto jedna z fotek, które zrobiłam
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Przesyłam buziaki!!!
Ula
-
-
Witam kochane laseczki.
Przepraszam Was, że nie pisałam ani u siebie ani u Was na wąteczkach, ale zapewniam, że cały czas myślałam o Was. Niestety już wczoraj pod wieczór w trasie zaczął mnie pobolewać pęcherzyk, ale od 02.30 w nocy przeżyłam już trzy jego ataki. Teraz właśnie przestał mnie tak ekstremalnie boleć. Boję się, żeby to już był ostatni raz, przynajmniej na dziś. Powoli klaruje się sytuacja, że jednak będzie operacja z cięciem, a nie laparoskopia, ale jeszcze nic pewnego. Muszę wytrwać do drugiego szczepienia żółtaczkowego, bo boję się i żółtaczki i niepewna jestem też odnośnie tej ptasiej grypy. Jeśli nadal będzie mnie tak izolował od świata ludzi przytomnych, to nie będę czekała do trzeciego szczepienia (za pół roku), a chciałam zanim mnie natną jeszcze schudnąć. Mam tendencje do tworzenia się bliznowców.
Przyznam, że dziś nie jadłam prawie nic, bo straszliwie się boję czegokolwiek wziąć do ust, podjadłam tylko troszkę ziemniaczków i marchewki i to było rozłożone na kilka razy. Nie czuję głodu, ale też nie czuję tej cieżkości brzuszka. Za to wypijam bardzo dużo herbatki czarnej (tatuś mi kilka torebek sprezentował i właśnie pojechał po kolejne dla mnie :P, kochany tatulinek). Mężuś się dziś mną opiekuje, choć sam narzeka na kręgosłup. Dwie narzekające istoty w domciu, tylko na szczęście dzieciaszki jak zwykle chałupkę rozsadzają. :P
I jeszcze @ zaatakowała mnie okrutnie dziś. Ona zawsze wie, kiedy się wstrzelić. No cóż, to tyle czarnego czarnych myśli, więcej mi ich chodzi po głowie, ale to forum nie jest od tego, aby te sprawy właśnie tu opisywać.
Zajrzałam właśnie do naszego klubu i fantastycznie nam poszło, ponad 10 kilosków zrzuconych. To powinno nas uskrzydlić na kolejne pomiarki. :P Ja już raczej postaram się nie chudnąć więcej niż kilosek tygodniowo, bo przecież normę na miesiąc wykonałam kilka dni temu. Miałam schudnąć pięć kilosków w październiku, a lekko przeszłam tą liczbę i teraz ... mogę odpocząć. Przypomniałam sobie, co to znaczy być na podium i jestem bardzo z siebie zadowolona. :P A co tam, bardzo jestem z siebie zadowolona. :P :P :P
W pracy układa mi się bardzo dobrze, jakoś udało mi się wszystko wyprowadzić na prostą, choć jeszcze wczoraj rano miałam pewien duży problem, ale go rozwiązałam i to nawet telefonicznie. :P Ten weekend powinnam wypoczywać, ja jestem na to przygotowana a mój śmieciuszkowy woreczek powinien mnie w końcu zacząć słuchać.
Postaram się Wam poodpowiadać, ale muszę na raty, bo nie mogę być za długo w jednej pozycji. Bardzo Wam dziękuję za odwiedzinki, smseski, kartki, sprawiły mi ogromną radość i tylko żałowałam, że nie mam sił i głowy Wam odpowiadać.
Dla każdej dobrej duszyczki, która myślała o mnie podsyłam wodospady szczęścia, ale tęczę wklejam sobie, przyda mi się. Dziękuję Wam!
-
Mam nadzieję, że przez cały weekend ból nie odwiedzi Cię ani razu. Szkoda, że to jednak bedzie operacja, ale jeśli ma to Ci pomóc i przepędzić ból to warto się temu poddać.
Jeśli chodzi o Twoje odchudzanie jesteś rewelacyja. Pięknie chudniesz, a to Twoje odchudzanie zpięknymi efektami jest dla mnie duża motywacją
Życzę Ci dużo zdrówka
Trzymaj się ciepło
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
och, Belluś jak dobrze ze dałas znać o sobie,
ogromnie sie martwiłam o Ciebie, bo tak długa nieobecność nie jest typowa dla Ciebie.
A jeszcze jak nie odpisywałas, to juz w ogóle się bardzo balam,
Strasznie Ci współczuję, tym bardziej że wiem jaki to ból,
Mam nadieję, ze woreczek odpuści na dłużej i da wypocząć,
a teraz juz znikam, a Ty odpoczywaj i nabieraj sił
-
Ajako, dziękuję za te wszystkie poranne życzenia.
Księżniczko, dziękuję za pamięć o mnie.
Agnimi, wspaniały koń, może taki dał by mi się na sobie przejechać, bo chudzielcem nie jest.
Kasiakasz, gratuluję miejsca na podium, wspaniałe wejście miałaś. A przepis na jabłecznik mam tylko taki niedietkowy, więć na wszelki wypadek, aby nie kusił, nie będę go Ci podsyłać, może za pół roku.
Anikasek, jestem bardzo ciekawa, jak Ci idzie ta walka orzeszkowo-słodyczowa, jak tylko zdołam, to zaraz tam do Ciebie wpadnę.
Gosik, dziękuję za gratulacje. Mam nadzieję, że rocznicę udało się Wam wspaniale spędzić.
Izary, Twój aniołeczek pomagał mi dziś, czuwał nade mną. Dziękuję, że o mnie pamiętałaś duszyczko kochana. Sorki, że nie wysyłałam smsów, nie byłam w stanie, przepraszam. Dziękuję za brawa i te wspaniałe konie w galopie. Zaraz popędzę zobaczyć, co u Ciebie słychać.
Gusia, dziękulki za życzonka i nawzajem.
Luna, też chcę Cię przeprosić, że nie odzywałam się do Ciebie, nawet jak mi kartkę podesłałaś. Niestety, sama wiesz, że ten ból otępia człowieka całkowicie. Jednak bardzo mi było miło na serduszku, że się o mnie troszczysz. Konie wspaniałe! Ciekawa jestem, czy te okna faktycznie umyłaś.
Usiak, dla mnie ten kostium był ciut za duży w piersiach, ale popływasz z nim spokojnie i pamiętaj odsyłaj go jak najszyciej innej niezdecydowanej na basen duszyczce. Buziak iście soczysty.
Triskellku, wafelki chyba już się ode mnie odczepiły, najprawdopodobniej usłyszała, bo im głośno przeczytałam, jak Ty chcesz się z nimi obejść. Na razie mężuś i dzieciaszki je szamią właśnie, a ja nawet na nie nie patrzę, nie ciągnie mnie do nich.
Wanilia, wczoraj faktycznie uśmiechałam się w pracy, dziś już było gorzej, ale mam nadzieję, że jutro znów uśmiech zawita na mojej buziolce.
Patti, dobrze, że do mnie zajrzałaś i tego pajączka podesłaś, przyniósł mi sporo szczęścia, może jeszcze dziś w nocy mi troszkę pomoże?
Ajoanna, dziękuję za pamięć i życzonka, też mam nadzieję, że wyparowują na zawsze te zbędne kiloski, które dźwigam teraz.
Rewolucja, dawka energii od Ciebie bardzo mi się przydała, dziękuję. A zdjęcia wspaniałe robisz, ja niestety, choć bardzo lubię zdjęcia podglądać, zawsze przy ich robienie coś źle zogniskuję lub obetnę, antytalencie jestem.
Iskierko, przykro mi, że pomyłkowo napisałam do Ciebie, to co chciałam do Agulki. Nie mam dla siebie usprawiedliwienia, uważam, że bezwzględnie powinnyśmy nadrobić to niedopatrzenie, że jeszcze na gg nie rozmawiałyśmy. Zapraszam 1145613.
Nela, dziękuję. :P
Dziękuję dziewczyny za odwiedziny!
-
jak się czujesz bellku ??
-
Strasznie mi się zrobiło jak przeczytałam o tylu atakach w jedną noc
Jeśli masz taką możliwość to zbadaj sobie diastazy (w moczu i krwi), bo przy woreczku często siada trzustka, a to już jest baaardzo niebezpieczne. Bardzo niwiele brakowała a przeprawiłabym się w ten sposób na drugi brzeg. Brakowało dosłownie kilka godzin. Jestem teraz przeczulona na woreczki i gorąco każdego namawiam na usówanie.
Ciągle się nie mogę nadziwić jak Ty pięknie chudniesz
Kaszania
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki