Weekend trochę spaściłam. Wczoraj byłam na kolacji i zjadłam (pyszne!) danie które napewno nie zmieściło sie w moim limicie kcal, chociaż ze względu na upał mało jadłam w domu więc może nie jest tak źle... no i do tego była mała pepsi No ale cóż dziś jest nowy dzień i muszę starać się go nie zepsuć. Zjadłam: bielucha z pieprzem i cienką kromkę grahama.
Zakładki