Moominku, z tego co pamietam 600 kcal w 100 gramach maja wiorki kokosowe. Pzdr. Ale 342 to tez niewasko
Moominku, z tego co pamietam 600 kcal w 100 gramach maja wiorki kokosowe. Pzdr. Ale 342 to tez niewasko
Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
Dukam dalej, do skutku!
Witaj Szakalko
Mimo zakazanego jedzonka waga spadła i to całkiem sporo Gratuluję i bardzo się cieszę
Pozdrawiam
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tu byłam Tu jestem
PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...
szkalako ..gratuluje!!!!! bardzo bardzo.....
ale wiesz
..czy mi sie wydaje czy co weekend jakas mala wtopa jest...hmmmmm......
ale wynik....IMPONUJACY
jak Gaguś zauważyłaś weekendy to małe i większe wtopy:/ ale postaram siię z tym walczyć, dziś głodówka cały dzień i ćwiczonka ...ponadto obiecana dawno wizyta u fryzjera ucieszyła mnie strasznie, bo jakaś"odświezona jestem" lecę teraz małego kłaść...potem jeszcze do Was zajrzę....
buziaki
Hi szakalko, jakie śliczniutkie zdjęcie mi się pojawiło w Twoim profilu. Bardzo Cię podziwiam za tą głodówkę dziś, ja bym nie dała rady. Zaraz główka by mi dokuczała, chciałoby mi się spać, no nie wspominając już o ... oszalałych oczkach poszukujących czegokolwiek do jedzonka. Napisz koniecznie czy wytrwałaś dziś. Ja swoją córuś też zaraz będę zaganiać do łazienki, a potem do łózka, bo przecież mamusia musi się zafoliować. Na razie po raz ósmy dziś słucham płytki z mini mini i to wszystkich nagranek, ba jak nie daj boże spróbuję, że przeskoczy choć jedno to jest wielki alarm. A jakie tańce przy tym odchodzą. Bardzo mi się podoba jak dwulatek wywija kończynami i jeszcze zsobie podśpiewuje.
Dobry wieczorek wszystkim!
Dzień ma się ku końcowi. Głodówka poszła w miarę sprawnie 3 l wody 2 herbatki ziołowe i nic poza tym było chwilkę ciężko...wizyta u teściów i te zapachy placków ziemniaczanych, których wieki nie jadłam, ale na szczęście mały marudził,że chce do domu...więc nawet nie miałam czasu by o nich długo myśleć-na szczęście. Ze względu na tą głodówkę dziś ruch troszkę ubogi , bo chyba bym padła...brzuszki nadrobione, całe 450 sztuk +100 skrętoskłonów+250 wypadów biodrami, agrafka i kilka ćwiczonek na uda, zebrało się 40 min ćwiczeń.. uważam,że to całkiem nieźle..Belluś Ty głodować nie musisz, sumiennie diety przestrzegać, a ja zgrzeszyłam za wiele(na szczęście waga w miarę łaskawa była)..jutro przyrządzę pstrąga, już mężulkowi powiedziałam,że na obiad niespodzianka, na co on"chyba ja na diecie nie jestem ) ale jestem pewna,że mu smakować będzie..po takim dniu bez jedzenia, będę się delektować każdym kęsem..
A jeśli chodzi o zdjęcie to jakoś u mnie się nie pojawia,znów coś szwankuje, ale dzieki Belluś za miłą niespodziewaną opinię
idę do Was-buziaki
Hi Szakalko, wpadłam zobaczyć, jak sobie radzisz po tej wczorajszej głodówce i czy czasem nie masz "głupawki" na jedzonko. Wiem, wiem, że jesteś dzielna dziewczyna i ani myslisz o głupawce, ale tak na wszelki wypadek chciałam sprawdzić. Moc całusków Ci zasyłam.
dobry wieczorek!!
na liczniku 1179 i nie miałam "żarłoka" w oku...na całe szczęście...troszkę za mało ruchu dziś, ale jakaś zaspana jestem..dobrze,że się troszkę przewietrzyłam na rowerku tylko krótko bo się z moją psiapsiółka zagadałam a i do mamuski na chwilkę zajechałam...już jestem po brzuszkach i po ćwiczonkach, jednak mam niedosyt z nimi jakiś..hm...teraz idę nasmarować się nowym nabytkiem(po opinii Gagi kupiłam cztery pory roku z bluszczem), jakiś krótki masażyk i zrobienie paznokietków (jutro mam spotkanie,aleciiiiiiiii ) i spać się powinnam choć na chwilkę położyć..ale jeszcze Was poodwiedzam
buziaki
no i jeszcze raz ja po luvierku mniam mniam ...uwielbiam ten turkus w wannie od razu się odprężam i jeszcze zapomniałam Wam oo czymś powiedzieć...dzis ważyłam się z moim M. i co wyszło,że teraz to on jest najcięższy w rodzinie :P ale się zdziwił..nie stawałam przy nim na wagę od początku dietki a tu niespodzianka swoją drogą dla mnie też była nic nie powiedział tylko się uśmiechnął i po pewnym czasie dodał, że pewnie już nic a nic nie schudnę pewnie to jakaś tam próba mobilizacji mnie jeszcze bardziej.hihi
a teraz dość tego dobrego i do łóżeczka bo wcześnie rano pobudka...do kogo dziś nie dotarłam-dotrę jutro..
Buziaki
Magda
Szakalko no to brawo, że spadłaś na niższą pozycję w kategorii wagowej. Trzymaj tak dalej i pokaż swojemu M., że jeszcze schudniesz i to dużo i niech każde wasze wspólne ważenie będzie dla niego zasskoczeniem.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
Zakładki