wczorajszy wieczór chciałabym wyrzucić z pamięci... koszmrny był...dzienniczek zamknął się na wartości 1034 myslę, ze to nie źle, ale samopoczucie wczoraj było do d***....może dlatego, ze nie pływałam...widzę,że to robi się jak nałóg, ale tak cholernie przyjemny.....:D na szczęście dziś jest nowy lepszy... slonce juz tak praży, że od 7 sprzątałam , bo w dzień padłabym na twarz.
Teraz idę śniadanko przygotować, już najwyższy czas coś pożytecznego zjeść.Emkr wiesz chyba jogging mi nie służy. ...poszłam za radą Gaggi i dziś szybko maszerowałam, czułam takie samo natężenia a stawy nie bolą. Może i Ty się skusisz:)
a propos kąpieli polecam olejek bielendy antycelulitisowy z cedrem nawet fajny. Na pewno bez takich doznań jak po Luvie, ale sympatycznie. Nie lepi się i nie ślizga. Skóra jest nawilżona, ale nie tłusta.
znikam teraz