Wątek: "Brzuszek burczy, bo się kurczy..."

Sylwuś, buziaki walentynkowie od
Twojej fanki

Sylwia, weekendowe buziaczki zostawiam i życzę Ci bardzo przyjemnego, słonecznego i fajnego wypoczynku

Sylwia, całuję mocno i życzę miłego dnia i tygodnia :P :P

Pozdrawiam cieplutko

Witaj Sylwia
co tam u Ciebie słychac?
jak tam utrwalanie dwucyfrówki? trzymam kciuki!
pozdrawiam

Sylwuś, pozdrawiam cieplutko!

Udanej środy życzę i też jestem bardzo ciekawa, co u Ciebie słychać

Całuski! :P :P :P

Buziaki od fanki

Kochanie piszę tutaj, bo w smsie się nie zmieści.

Skrzydełka (około 1,5 kg) trzeba pokroić na malutkie kawałki. Doprawić tak jak lubisz,najlepiej parę godzin wcześniej.

sos:

- miód (taki jak lubisz)
- pieprz czarny (sporo)
- ocet balsamiczny (1/4 objętości miodu, właściwie nawet mniej, ja robię na oko. Najlepiej dodawać po troszeczku i próbować, bo jak się przesadzi z octem to jest ne zjadliwe)
- chili, albo tabasco (też sporo)
- wymieszać dokładnie i podawać osobno, żeby każdy sobie skrzydełka polewał sam.

Zamiast octu balsamicznego można dodać jabłkowy, ale ja wolę z balsamicznym mmmmniam!
Cała filozofia - proste jak drut. Moja ulubiona potrawa.

Buziaki Skarbie - bawcie się dobrze

Sylwuś, życzę szybkiego powrotu do zdrowia
pozdrawiam cieplutko