-
A na razie mozemy założyć Wirtualny Klub Puszystych Miłośników Rowerów (oczywiscie aktywnych miłośników). Ja też uwielbiam rower i sama dziwię, się że przez 8 lat wytrzymałam bez roweru. Zaczęłam jeździć w zeszłym roku, ale tak sporadycznie. No a ten sezon to poprostu prawdziwe treningi kolarskie i niech tak zostanie. Jak by nie było rower to najprzyjemniejsza forma spalania kalorii.
-
Ja kupiłam sobie rowerek 6 lat temu, a jeździłam na nim może z 40 razy, ale teraz co drugi dzień staram sie wyciągać go z piwnicy i 1.5 godzinki jazdy :) Jeszcze nie widać wielkich efektów poza bólem pewnej części ciała :lol: Ale jeszcze z 3 tygodnie ostrej jazdy i będą pierwsze poważne efekty i dużo satysfakcji :)
-
;]
to ja sie dolaczam do miloscikoow :) Tes uwielbiam rowerkowac, wlansie siedze w pokoju gdzie jest conajmiej 28 stopni i mysle jak dzis porowerkowac jak na dworze kolo 30 stopni i nie ma zupelnie czym odychac :( Nie mam ochoty na nic, na szczescie na jedzenie tez nie ;) Pozdrawiam i kciuki trzymam za nas wszystkich (ktos musi!;)
-
kurczę dziewczyny !!! jaka szkoda że Was nie ma tiu u mnie - potrzebuję kogoś do towarzystwa na rower - bo niekt z sąsiadów się nie odchudza to nie mam z kim :(
a dziś się mogę pochwalić straconymi kg bo aż 3 straciłam ( wiem że mój wykres nie pokazuje tego ale uwierzcie mi ) :) a wszytsko dzięki 1000 kalorii i codziennej jeździe na czym ?? takkk same wiecie :D a ja też sobie myślałam o różnych sportach i tak samo doszłam do wniosku że rower i pływanie są najłatwiejsze i najprzyjemniejsze i można schudnąć
całuski dla all :P
-
malinka18 gratuluje postępów!!! Bardzo sie ciesze że coś sie u Ciebie już ruszyło :)
Wczoraj byłam na rowerku tylko godzine i troszke bo zbliżała sie burza więc musiałam wrócić do domu, a potem sie okazało że nawet deszcz nie padał :evil: Dziś niestety rowerek odpada bo na koncert biegne, ale za to w tą i spowrotem przemieszcze sie na własnych nóżkach a nie tramwajem :)
-
Witaj Skierko!
Dobrze zrobiłaś że nie wybrałaś się wczoraj na rowerku gdzieś dalej. Z tymi burzami nigdy nic nie wiadomo. W Warszawie było strasznie - wietrzysko łamało gałęzie, dookoła waliły pioruny a po szybach płynneła rzeka wody. I tak ok godziny. A potem 1/3 miasta prądu nie miała przez 3 godziny
Mój mąż też siedział dłużej w pracy bo strach było wyjść. W końcu wrócił koło 20 taksówką prawie pod sam dom a i tak go zmoczyło przez te 5 m które musiał przejść.
Życzę udanej zabawy na koncercie ;)
-
Hi iskierko, ja niestety nie mam rowerku, może po 20 sierpnia wypożyczą mi stacjonarny, bo jadą na urlop, to wtedy sobie dam czadu. A czy do tego klubu mozna się zapisać, jeśli ma się tylko stacjonarny rowerek? :wink: Pozdrawiam bardzo serdecznie.
-
bella i emkr podziwiam wasze efekty w walce z nadwagą :D ju z si ę nie mogę doczekać mojej wymarzonej sylwetki :lol: ale sporo przedemną
a co do rowerka to uważam że to wspaniały wynalazek - kiedyś jak pojechałam do babci na 2 tyg. to jeździłąm na nim - może nie codziennie ale jeździłam i nie stosowałam żadnej diety i tu przyjeżdżam do domu staje na wagę i 4 kilo mniej wow :!: :D
-
malinko, Ty masz siebie podziwiać. :wink: Dietkuj tak, abyś Ty była zadowolona. mnie ogromnie dużo brakuje do innych dziewczyn, zwłaszcza z ćwiczeniami, ale stopniowo się wdrażam i nie przeraża mnie to, że tak wolno, bo dla koś to wolno, a dla mnie to niemal sprint. Jeszcze miesiąc temu nie miałam co marzyć, że będę mogła bez przerwy poćwiczyć 65 minut. Co prawda nie codziennie, ale choć raz na kilka dni. :wink:
Iskiereczko, napisz co u Ciebie, dalej rowerkujesz?
-
Właśnie wróciłam z Sopotu, znów 1.5 godziny jazdy :) Jeju jak mnie ludzie denerwują, mają 2 razy szerszy chodnik niż droga dla rowerów a jeszcze łażą środkiem drogi rowerowej i jeszcze mają pretensje że jade rowerem :evil: Tak sobie myśle, że od przyszłego tygodnia będe chodzić 2 razy dziennie na rowerek, rano o 9.00 i po południu o 17.00.