Hej Izuś!
Mam nadzieję ,że dziś w końcu uda Ci się pospać a przede wszystkim ,że wróci ten porządek , który zburzyłyśmy będąc Twoimi gośćmi przez te 3 dni.Były to dni/ i są nadal w moim sercu/ pełne tego niezwykłego ciepła , energii której nam tak potrzeba i większego zrozumienia samych siebie.Przyjęłaś nas serduchem przeogromnym i z właściwą sobie radością ducha.Czuje się ją tu na wątku ,ale będąc Twoim gościem miałam okazję przekonać się ile zapału drzemie w tak szczerej i mądrej osobie.Szkoda tylko ,że czas tak szybko upłynął i wsiadałam do autobusu ze wzruszeniem ale i z wolą walki , ba ! wolą wojny całej!!!
Dom Twój jest domem pełnym ciepła i miłości , które czuć już od progu a jakby kto miał jakieś wątpliwości to dodatkowym roznosicielem jest nasz Kacperek przecudny! Nie mogę się w domu go nachwalić - bo z resztą się nie da.Jego oczy , miny i temperament są tak niesamowite ,że tego się nie da opisać.
Dziękuję za prezenty - choć największym podarunkiem od losu było znalezienie tego forum i teraz jeszcze spotkanie Was na żywo.
Dziękuję całej Twojej rodzinie za znoszenie niewygód związanych z naszym pobytem a także szczególnie Piotrkowi za opiekę nad nami i za wyrozumiałość.
Buziakuję i padam na pychol a rano przecież trzeba jechać znów do lekarza....
animek
Zakładki